Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)

[joac]

Kurt - bardzo mi przykro, że z maluszką nie jest dobrze... Rzeczywiście macie hospicjum w azylu ...

[Zara]

Bardzo mi przykro z powodu śmierci Rabisu  Tak sie zastanawiam, czy z tego samego powodu nie zmarł mój Duszek. Niestety po jego śmierci byłam w na tyle ciężkim szoku, że nie zrobiłam sekcji Człowiek po takich zdarzeniach czasami przestaje myśleć Ale czytając wypowiedź Oli o Snikersie to jakbym czytała o Duszku.

A Hippie wprost wypiękniała!  Kiedy odbierałam ją od poprzednich właścicieli była jednym wielkim puchatym kołtunkiem z długaśnymi pazurkami. Nigdy nie spotkałam tak odważnego i ciekawskiego królika, który będąc w kompletnie nowym miejscu jak gdyby nigdy nic wyskakuje z klatki, kica gdzie chce, wskakuje na kanapę i fotele a nawet daje się głaskać i brać na ręce obcym ludziom. Niech szybko znajdzie dobry domek!

[Zajęcowa]

Zajęcowa - dziś przykleiłam się do klatki Pachino.. strasznie mnie boli serce jak na nią patrzę, a jednocześnie jestem taka szczęśliwa, że tak ładnie sobie radzi (Marta mówiła, że dziś Pachino na podobno lepszy dzień)..

ja nawet nie wiem czemu, ale ona akurat jakoś bardzo mnie urzekła, taka na tych zdjęciach się wydaje ufna, taka śliczna i taka biedna.
ściskam kciuki za wszystkie toruńskie sierotki

[Deedee]

Hippcia odbyła u mnie małe podstrzyżyny pozbyłyśmy się kołtunów i skróciłyśmy pazurki Naprawdę nie wiem jak można było ją tak zaniedbać...tym bardziej że jest bardzo grzeczna podczas zabiegów pielęgnacyjnych! Miała swój kocyk na którym siedziała i dzielnie znosiła czesanie grzebykiem żeby pozbyć się dredów Przekochane stworzonko 
A wyłysienie na tyłeczku pięknie już zarasta nowym włosem Nie ma śladu po nim.

[po_sąasiedzku]

A ja mam cichą nadzieję, że u Kurt stanie się cud i ropki za oczkiem nie będzie - nie raz marzenia sie spełniają

[madzia85]

Uszatek, który od dwóch dni siedział w maleńkiej klatce w jednym z bydgoskich wieżowców na Curie Skłodowskiej jest już pod naszą opieką - Anetko bardzo, ale to bardzo Ci dziękuję za to, że tam pojechałaś, odebrałaś go, przechowałaś i przywiozłaś do Azylu 

Bardzo się cieszymy z tego, że udało się nawiązać tak udaną współpracę z miastami takimi jak Toruń i Bydgoszcz - i żaden królik o którym Urząd Miasta, Straż Miejska, czy Policja wie, nie przejdzie nam obok nosa W Toruniu od razu takie króliki trafiają do schroniska, które bez problemu zawsze je przyjmowało a w Bydgoszczy władze miasta wykonują telefon do mnie i organizujemy odbiór uszatka. Wcześniej króliki trafiały do ogrodów botanicznych i do zoo gdzie ich los był już przesądzony

Prawdopodobnie wiemy, kto porzucił tego królika - spróbujemy to sprawdzić i pociągnąć tą osobę do odpowiedzialności za porzucenie zwierzęcia.

Bardzo dużo osób pyta nas, jakie warunki należy spełnić aby adoptować od nas królika, m.in w jakich warunkach powinien on mieszkać...

No cóż... niech odpowiedzią na to pytanie, będzie zdjęcie Sky i Lizzarda, uszatków, które zamieszkały u Pana Grzegorza w Bydgoszczy :



 

[po_sąasiedzku]

  Trzeba panu Grzegorzowi zamówić legowisko do spania, tylko prosimy o rozmiary 

[gogamor]

 Takim to dobrze. Moje uszaki napewno nie mają zle ale taaakiego łoża to nie mają.

[sonia]

I tak powinny wszystkie uszaki mieszkac...czyli po krolewsku,bo to sa przeciez krole  
Zeby jak najwiecej bylo na tym swiecie takich Panow Grzegorzow to swiat bylby cudowny

[szpaqus]

One nawet mają schodki na łóżko <3 Pan Grzegorz jest boski.

Pachino... no cóż. Nie jest gorzej, czyli ujdzie. Jeśli nic Pachinki nie zdenerwuje to mała świetnie trzyma równowagę, spokojnie drzemie (aż czasem sprawdzam czy oddycha.). Przy jakimś bodźcu nieco gorzej, ale widziałam ją w gorszym stanie. Walczymy o nią, nie poddajemy się. Jak MartaP doświadczyła tego - uwielbia być głaskana więc zapraszamy do Azylu na głaskanie Pachisi ;p

Dziękuję za miłe słowa <3 Wszyscy wizytatorzy Azylu sa wspaniali i od razu lepiej ma się dyżur. Dodajecie wiary w człowieka, nie ma co.

[anette]

Króliczek, ten porzucony w bloku:


Uploaded with ImageShack.us

Tu już u mnie w domu. Fajnie, że mogłam pomóc. Był u mnie 1 dzień a już się zżyłam i czekam na wieści o nim
Jak u mnie przebywał, był przestraszony, potem trochę się rozruszał, ale nie chciał wyjść z klatki, zastanawiam się, czy w ogóle wcześniej był z klatki wypuszczany, a miał małą.
Prawda, że śliczny? 

[po_sąasiedzku]

Piękne lwiatko, wygląda jak moja Andziulka, nawet uszka też ma chyba takie maleńkie

[Justynka24.10]

jaki sliczny króliś

[emilia]

One nawet mają schodki na łóżko <3 Pan Grzegorz jest boski.

więc serdeczne pozdrowienia dla Pana Grzegorza,
uszczęśliwił maleństwa

Anetko króliś jest śliczny a Ty kochana

[Rene]

Jestem na forum około roku.Czytam o maleństwach porzuconych w piwnicach,klatkach schodowych,parkach i szlak mnie trafia.
Coraz bardziej myślę o wyasygnowaniu w SPK kwoty dla RUSKICH, aby wpadali pod wskazany adres i prali towarzystwo odpowiedzialne za złe traktowanie zwierząt. Może to nauczyło by ludzi, innego wyjścia nie widzę.

[agusiek]

Moje wnioski z piątkowego dyżuru są takie, że chciałabym mieć takie białe i proste ząbki jak Marzyciel nic dziwnego że cały czas gryziie klatke, ma się czym pochwalić
no ale ja opiekowałam się azylem, a w sobotę jak weszłam do mojego pokoju to się przeraziłam- bobki na całym dywanie, ściana brudna, w klatce jedna wielka sraczka, a Tuptuś biedak nie dość że cały umorusany, to jeszcze nie moge sobie poradzić z nim, bo nie potrafi usiedzieć w miejscu, a musiałabym go wymoczyć żeby to wszystko poodchodziło... ma ktoś sposób na ujarzmienie diabła?
i jeszcze jedna sprawa- odkryłam u niego w okolicy odbytu taką białą kulkę, nie wiem czy powinnam się niepokoić, może tkoś miał z czymś podobnym do czynienia? bo z nim wizyta u wet to już ostateczność ( już raz się na wet rzucił )

[emilia]

Coraz bardziej myślę o wyasygnowaniu w SPK kwoty dla RUSKICH, aby wpadali pod wskazany adres i prali towarzystwo odpowiedzialne za złe traktowanie zwierząt. Może to nauczyło by ludzi, innego wyjścia nie widzę. nunu rozga

jestem jak najbardziej za

agusiek najlepiej do weta

[ing]

Tuptuś biedak nie dość że cały umorusany, to jeszcze nie moge sobie poradzić z nim, bo nie potrafi usiedzieć w miejscu, a musiałabym go wymoczyć żeby to wszystko poodchodziło... ma ktoś sposób na ujarzmienie diabła?

Miałam takie akcje z Tosieńką. Nalewałam do wanny ciepłej wody na głębokość do centymetra. Wchodziłyśmy razem do tej wanny i głaskaniem brzusia i dupki myłam Maleńką. Potem jak z niemowlakiem suszyłyśmy się i czesałam Tosię w nagrzanej suszarką/farelkiem łazience. Inaczej się nie dało. Musiałam razem z nią siedzieć w tej wannie i tyle...wtedy była spokojna. Już tak długo jej z nami nie ma

[anette]

Dziękuję Wam za miłe słowa pod moim adresem. Od razu się chce dalej pomagać

[Ola_19]

niestety dzisiaj c.d. złych wiadomości

Tufi dzisiaj przestał jeść i robić bobki. od rana dostaje dodatkowe leki i czekamy. ropa/bakterie wyniszczają jego cały organizm. jest bardzo źle... chociaż gdybyście zobaczyli, z jaką zawziętością on je papkę ze strzykawki...wygląda tak, że ściska serce. sam nic nie je, a kiedy zobaczy strzykawkę, wciąga jedną po drugiej.

na szczęście u Kurt dzisiaj były dość ładne bobki, chociaż oko wygląda fatalnie

***

króliczka z Bydgoszczy ma bardzo długie pazury i wytrzeszcz oczu. miejmy nadzieję, że tylko ze strachu.

anette, czy u Ciebie mała zrobiła bobki? oddawała mocz? bo niestety bardzo mi się pod tym względem nie podoba...













***

dziękujemy wszystkim, którzy dzisiaj od samego rana byli zaangażowani w pomoc królom z Azylu, ale to był bardzo ciężki dzień...

ostatnia zmiana w Azylu jeszcze z niego nie wyszła  

trzymajcie za nas jutro bardzo mocno kciuki...