Tak czytam słowa Oli i Magdy i jestem w ciężkim szoku co ludzie moga wygadywac o Was. Chociaż sama często spotykam się z opiniami że jestem "nienormalna" bo kocham króliki i jestem opiekunem wirtualnym, wysyłam paczki z jedzonkiem dla krolików których nigdy na oczy nie widziałam, wiele osób mówi że pewnie ta kasa idzie na pensje dla opiekunów
ludzie chyba nie wiedza co oznacza pojęcie wolontariusz....Ja jestem dumna z tego że pomagam zwierzętom, nie tylko królikom, ale i psom i koniom....pomagam tak jak mogę, ubolewam że nie moge byc osobiście w Azylu, ale gdybym miała czas i mieszkała trochę bliżej to bywałabym częściej, dlatego że tak chcę. Każdy z nas ma swoje życie, problemy, pracę, rodzinę a Ci co najwięcej mają pretensji to po prostu nie mają w ogóle swojego zycia, ja sie juz przyzwyczaiłam że uważają mnie za wariatke, bo mówię o królikach, psach i innych zwierzakach...a ja jestem dumna z tego że pomagam zwierzakom, bo one same sobie nie pomogą, wiele razy widziałam jakie zaufanie mają do człowieka nawet wtedy kiedy cierpią z powodu człowieka......możemy uczyć sie od zwierzat
a wszystkim wolontariuszom z Azylu i nie tylko - WIELKI SZACUN
!!! NIE PRZEJMUJCIE SIE idiotami i ignorantami
Marta masz rację, ludzi cały czas trzeba uświadamiać, ale jednocześnie wyjaśniac znaczenie słowa wolontariusz!!
Wybaczcie za, byc może, brak ładu i składu tej wypowiedzi ale poniosło mnie, kiedy czytam takie słowa. DZIEWCZYNY I CHŁOPAKI, RÓBMY SWOJE I POMAGAJMY MIMO WSZYSTKO
ściskam was