Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)

[szyszka]

To ja z bajek : Myszka Miki, Pluto,Kojot, diabeł tasmański, struś pędziwiatr , Złomek, Duffi, Dafne, Goofie, Kudłaty, Schoobie, Tinki Winki, ZigZac, Wlma, Scoobie-do ,Scrapie itd....Mufasa Simba Nala Pocahontas,

Jeszcze Dipsy!

Gratuluję wam dziewczyny (i chłopaki?  )

[niusia]

  Tak, tak i chłopaki - Oli i Dobrussi. W 1 momencie było nas 9-cioro A na koniec w 5  daliśmy radę 

Mam tylko nadzieję, że Olsztyn nie bedzie się Wam wszystkim kojarzył tylko z tą interwencją - są tu też ludzie kochający królaski i świetne jest to, że jest ich coraz więcej 

Jeszcze raz dzięki Wam wszystkim za dzisiejszą akcję 

[Ola_19]

Uszy są już w Azylu

dziękujemy wszystkim, którzy wzięli udział w dzisiejszej akcji "Olsztyn" oraz wszystkim, którzy w tym tyg. byli z nami  

niusia, Deedee, Dobrusia za 3 godzinne oczekiwanie na nasze wyjście otk_a, wiesz za co

niestety - o czym nie wspominałyśmy, w ostatnich dniach żyłyśmy w dużej niepewności co do tego, czy uda nam się odebrać króliki, codziennie próbując ustalić plan działania. sytuacja skomplikowała się o tyle, iż osoba, u której przebywały króliki, w tym tyg. była nieuchwytna i nie reagowała na żadne próby kontaktu, a to oznaczało jedno - już nie chce się ich zrzec...

dzisiaj po 3h rozmów udało nam się zabrać króliki - nasz misterny plan (a raczej ostatecznie aktorska improwizacja) ostatecznie się powiódł kilka razy byłyśmy pewne, że nic z tego i wszystko skończy się wezwaniem policji, tj. potężną awanturą - niestety nie możemy zdradzić szczegółów całej akcji, ale była wyczerpująca, a wszystko ważyło się do ostatniej chwili...sprawa była bardzo trudna i w dużej mierze przykra również z czysto ludzkiego punktu widzenia...

króliki siedziały w kilku klatkach - dorosłe dziewczyny (2 czarne angory) w malutkich klatkach, w tak małych, że dosłownie zmieściłyby się tam, siedząc, 2 króliki w skulonej pozycji

w klatkach były trociny, ziarna i woda

nie zrobiłam żadnych zdjęć, ponieważ mówiłam non stop, bez przerwy i mowa była naszą jedyna bronią ale chyba otk_a zrobiła kilka fotek  

za miesiąc królików byłoby pewnie 2 razy tyle

***

tak jak już wspomniała Magda, wszystkie króliki to angory lub króliki Rusko-podobne (mój Rusek był zresztą cennym elementem dzisiejszej "gry" ) - w każdym razie "Ruski" troją mi się w oczach
większość ma rany na skórze - strasznie się biły oraz kołtuny część jest mocno wychudzona. część ma bardzo duże brzuchy.

bardzo martwią mnie 2 brązowe króliki - ok 4-5 miesięcznie (brak apetytu, osowiałość)

zdj. jednego z nich





oraz 2 samice - czarne/grafitowe angory (całkowita osowiałość) - poniżej zdj. jednej z nich, druga ma białe pasmo na głowie i jest posągiem...





druga króliczka



***

t

poza tym Chińczyk...nowe imię poszukiwane...chociaż dzisiaj wcielił się w rolę Ruska bez wątpienia ma bardzo zaawansowaną encephalitozoonozę - zmiany w oku, skręt szyi oraz obracanie się wokół własnej osi (kiedy włożyłam go do klatki, miał ostry atak)
już dzisiaj podałam mu leki v. e.cuniculi









***

teraz czas na pozostałe króliki - przepraszam za zdjęcia, nie są zbyt piękne - robiłam zdj. po kolei wszystkim królikom, ale już widzę, że nie zrobiłam tym "chorym" o których wspominałam i 3 maluszkom ok 4 tyg. (najmłodszym)...mówię trochę nieskładnie, ale dzisiaj skupiłam się na spisaniu, który królik jest w jakiej klatce etc. i nie mam  siły już myśleć







































to jest chyba drugi podobny do w/w











tu kolejny brat bliźniak































https://lh3.googleusercontent.com/-9FSFLRZHQ7s/UQQ4f420YcI/AAAAAAAAQ0g/FWsLPC8Al3M/s665/DSC05293.JPG[/img]































ta panna ma bardzo duży brzuch



















na koniec chciałabym podziękować po cichu red clio...i jego niezastąpionemu kierowcy (chociaż spotkanie z policją też dzisiaj zaliczyliśmy )

[anka_u]

O rany, ale kupa nieszczęść.

[dobrussia]

! Jakie włochate kuleczki! śliczne są !:) Na pewno szybciutko znajdą domki!:)

[Suzy]

Biedne maluchy,ale teraz będzie już tylko lepiej...Piękne są,po kuracji Azylowej będą nie do poznania...

Jeden maluch przypomina mi joacowego Gacka...

[Xal]

"Rangersi" biorący udział w akcji brakuje mi po prostu słów aby wyrazić moje uznanie i szacunek dla Waszych dokonań a zwłaszcza tej akcji. Sam nie wiem co napisać oglądając taki ogrom króliczej niedoli i Waszego działania, poświęcenia i wiary, że służycie słusznej sprawie może już być tylko lepiej. Zadne słowa nie są w stanie wyrazić mojego uznania i szacunku. Ale krótko: "Rangers lead the way!!!" (gen. N.Cota)

[Deedee]

Śliczne to one będą jak się pozbędą tych kołtunów, strupów i wyłysień oby to nie były jakieś wstrętne grzybice powikłane bakteriami.
Nasza dzisiejsza pomoc to pikuś - teraz dopiero się zacznie...tam u dziewczyn na miejscu - codzienna opieka, wizyty u weterynarza  ,podawanie leków itd. To będzie ciężka przeprawa - żeby te maluchy wyszły na prostą i mogły być na powrót śliczne, piękne i zdrowe, o szukaniu im później domów nawet nie wspomnę...
Wszystkim wolontariuszom, ktorzy poświęcają codziennie swój czas bardzo, ale to bardzo dziękuję za opiekę nad tymi olsztyńskimi bidami 

[anetkas]

Jeden maluch przypomina mi joacowego Gacka...

Ja też od razu miałam takie skojarzenia!
Ale maluchy.... to królicze biedy, dobrze, że są już pod dobrą opieką

[Bbutterfly]

Wszystkie są śliczne. A jak im futerko odrośnie, kołtunki się wytnie, polepszy się ich odżywianie to dopiero będą pięknoty

[Dorota Auriskowa]

Brawo dziewczyny!!  Wszystkie są przepiękne, strasznie zaniedbane ale, miejmy nadzieję, że procent zaniedbanych jest dużo większy niż (odpukac) chorych... I trzymam kciuki żeby się teraz sporo sponsorów znalazło, którzy pomogą Wam królisie wyprowadzic na prostą.. 3mam z całej siły!

[Rene]

Odpowiedzcie mi na pytanie -czym się kierowała ta ,,osoba" trzymając w takich warunkach tyle zwierzaczków, bo chyba nimi nie chciała handlować? Nasuwa mi się jedna odpowiedź - bezdenna GŁUPOTA.
Mam tylko nadzieję że Olsztyński MOPS dopilnuje aby w najbliższym czasie nie powtórzyła się ta sama sprawa.

[po_sąasiedzku]

Mam propozycję - prośbę  

Jeśli to jest samiczka to możecie nazwać ją Andzia? Jeśli chłopiec to Andzik

[niusia]

Z info od sąsiadki - ta osoba ma bardzo ciężką i mocno skomplikowaną sytuację osobistą - godną współczucia. Nie rozumieniem natomiast czym kierowała się chowajac taką ilość króliczków

[Stachu]

GRATULUJE UDANEJ AKCJI! JESTEŚCIE SUPER!!!  króliczki przepiękne, niech szybko wracają do zdrowia ! Trzymamy kciuki!!

[Kani]

Podejrzewam, że ma to związek z zaburzeniem psychicznym jakim jest zbieractwo. Osoba chora nie zdaje sobie sprawy z tego, że nie jest w stanie ogarnąć takiej ilości zwierząt i robi im przez to krzywdę. :\
A dla Was wielkie wyrazy uznania, jesteście wielcy!!

[Deedee]

Sytuacja rodzinna to jedno. Problemy to drugie. Nieporadność to trzecie. A po czwarte to myślę że ta pani nie miała na celu dopuszczenia do takiej sytuacji. W pewnym momencie po prostu ją to przerosło - miała 2-3 króliki i jak to króliki mają w zwyczaju - zaczęły się rozmnażać ...brak środków na sterylki i kastracje tylko pogłębiał problem a jego owoc widzieliśmy dzisiaj.
Także nie posuwałabym się do oceniania tej kobiety nie znając jej sytuacji życiowej, bo można się troszkę za daleko zapędzić. Ważne że zrzekła się praw do zwierzaków i chciała zapewnić im lepsze życie. A tak na marginesie - warunki jakie zastaliśmy na miejscu nie były najtragiczniejsze (spodziewałam się czegoś o wiele wiele gorszego). Także spokojnie z osądami

[joac]

O kurczę Bezmiar nędzy i zaniedbania Nie znajduję słów, żeby wyrazić uznanie i wdzięczność dla wszystkich osób zaangażowanych w tę akcję - jeszcze się okazuje, że na miejscu o mały włos nie odebralibyście tych biedaków!
Jeden rudy angorek rzeczywiście przypomina mojego Gacusia.
Doktor będzie miał duuużo pracy w najbliższych dniach. I toruńskie dziewczyny i wolontariusze też.
Jesteście wielcy, podziwiam Was z całego serca za tę wspaniałą akcję!!!

[szyszka]

Jedną z dziewczynek można nazwać Alice albo jak już pisała dobrussia- Nala

[nezuminotabi]

Nie spodziewałam się aż tak zaniedbanej sierści Mam nadzieje, że okażą się zdrowe. A jak się zachowują? Dwie czarnulki są osowiałe a reszta? Są agresywne, wystraszone, ciekawskie?

I jeszcze pytanie z innej beczki. Czy Nelly albo Swan to łagodne królinki? Zastanawiam się nad DT ale moglibyśmy przygarnąć tylko jakąś spokojną, wysterylizowaną samiczkę. Nasze baranki dobitnie pokazują nam kto tu rządzi

przyłączam się do wypowiedzi Deedee - zbyt łatwo oceniać nam innych.