82franchesca
dzisiaj do Azylu dotarło piękne zdjęcie szczęśliwego Gumisia...
dziękuję Ci za to, że znalazł u Ciebie swoje miejsce i był kochany...
dziękujemy wszystkim za wsparcie, które od Was codziennie otrzymujemy
Mimi odeszła wczoraj ok 9:30. przez cały weekend nadzieja, że nam się uda, przeplatała się z lękiem, że jednak nie...ulgę przynosi mi tylko to, że byłyśmy razem, cały czas razem i po tym koszmarze, który rozegrał się w nocy, kiedy byłam pewna, że umiera, dostałyśmy jeszcze kilka godzin - byłyśmy blisko, miałam nadzieję, że uda nam się udrożnić jelita, kiedy pod wpływem masażu, wydaliła z siebie galaretowatą maź...myślę, że wtedy odczuła ogromną ulgę i potem spała obok mnie przytulona pod kocem, a ja bałam się tylko, że zasnę i zrobię jej krzywdę. cieszę się, że dostałyśmy ten czas...
ok 9 nastąpiło kolejne pogorszenie i wtedy już wiedziałam, że trzeba z nią po prostu być do ostatniej chwili
wyjątkowo ciężko jest mi przejść nad tym do porządku dziennego
sekcja wykazała wzdęcie, a dzisiejsze badania bardzo silną kokcydiozę. metronidazol i enro wprowadzone przy pierwszych objawach, tym bardziej dożylnie powinny ją szybko zwalczyć, ale stało się inaczej...
***
wczoraj popołudniu byliśmy tradycyjnie u doc
Nobu był na cotygodniowej kontroli. doktor był z niego bardzo dumny, bo przytył 10 dag - co w przypadku poważnych problemów z sercem, jest dużym sukcesem...jego stan jest stabilny. kochany z niego uszak, bardzo charakterny.
Tufi czuje się bardzo dobrze. rana po ropniu wygląda ładnie i jest sucha. teraz będziemy obserwować Tufiego, zabierać na regularne kontrole i trzymać kciuki, aby ropa już nigdy nie dała o sobie znać (chociaż może być różnie, bo ma już zniekształconą żuchwę).
poniżej Tufi już w Azylu
z
Variusemz
KlarąDzwoneczek vel. Dzwon rozkręcił się już z bobkami (wspominałam o tym, że w poprzednią sb. trafił na sygnale do doc, ponieważ miał problemy z bobkami i podejrzenie krwawienia, które na szczęście się nie potwierdziło), teraz czekamy więc już tylko na efekty jego diety cud.
***
Abi ma w Azylu swój tron
uwielbia się wspinać i obserwować świat z góry
łapki wyglądają coraz lepiej, a Abi czasami spaceruje na krawędzi - chociażby tunelu
Mimi jako dorosły uszak byłaby do Abi bardzo podobno
genialna z niej modelka
"kilka" ujęć z życia w Azylu
wczoraj wieczorem
Szafirek pojechał do nowego domu w Warszawie, a
Jagoda do swojego wspaniałego DT ( została też wysterylizowana)
dzisiaj do Azylu przyjechali
nowi podopieczni. jutro wieczorem postaram się wrzucić ich zdjęcia i napisać o nich więcej
chciałabym podziękować poznańskim dziewczynom za dzisiejszą opiekę nad Azylem - Aniu, Marta
:
Rudzielec odpoczywa (wczoraj była niezadowolona, bo zabrałam ją na kontrolę do doc)