Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)

[Olachi]

bidulinka Fly

[oscarez]

Amigo....aż cofnąłem się do strony 150 tego wątku żeby przypomnieć sobie jak bidulek wyglądał...mniej wiecej w polowie strony jakby ktoś nie widział wcześniej...
Fly to raczej szczęściara, mało komu udaje się wyjść z takiej choroby w takim stanie gratulacje dla całej ekipy.
Fly to po toruńsku nadzieja

[siemka]

Ja nadal pamiętam to poklejone i skołtunione coś co okrywało Amigo i aż ciężko uwierzyć że taki łabądek wyrósł z brzydkigo kaczątka
Cudownie że Nobiaczek dochodzi do siebie. Całe to "porzucenie" wyszło mu w sumie na zdrowie, bo jak widać pan nie chciał mu dać szansy, którą dostał w Azylu.

[joac]

Olu, jakie fajne wieści -i te o Nobu, i o Amigo (te zdjęcia są rewelacyjne - jakie futro kudłate!! Wierzyć się nie chce, że to ten sam króliczek). Z Fly - cóż, wieści takie sobie, ale liczy się to, że żyje i że jest taka fantastyczna, no i że ma wspaniałą opiekę

[marta1984]

słowo daje Atila nie wyglada na swoje lata

ps Olu wciąż czekam na pw) to tak w ramach wyjca:)

[MartaP]

Nie mogę uwierzyć, że to ten sam królik!! Amigo jest cudowny, a to wszystko dzięki Wam!

A żebyście widziały reakcję Kuby na to zdjęcie Amigusia.... No i też baaardzo się cieszę, że ktoś jest zainteresowany żeby dać mu DT Oby mu się poszczęściło Mamuśka mu wyśle wyprawkę

A Fly... cóż, myślę, że po tym, w jak bardzo skrajnej sytuacji była, to teraz i tak ma wszystko, co można dla niej wymarzyć Madziu

Wiem, że się powtarzam, ale.. JESTEŚCIE WIELKIE

[ing]

Wiadomości są dobre - mimo wszystko. Przeciez kilka miesięcy temu wszyscy cieszyliby się gdyby wiadomo było, ze Fly będzie dziś taka jak jest. Nie bedzie w 100% zdrowa - niestety ale ma cudowną opiekę i miłośc wszystkich forumowiczów. Pomimo trudnych następstw choroby, pomimo ataków jest napewno bardzo szczęśliwa. Przede wszystkim żyje i jest kochana.
Metamorfoza Amigo też jest zdumiewajaca. Mala kulka błota, ledwo przypominająca kroliczka,a teraz - mały przystojniak.
też sie powtórzę   JESTEŚCIE WIELKIE i NIESAMOWITE

[sonia]

Nie bedzie w 100% zdrowa -

Calkiem zdrowych to chyba nie ma..ani zwierzat ani ludzi,ale bierze sie leki i sie zyje,bo przeciez to jest najwazniejsze.

[ing]

ale bierze sie leki i sie zyje

podoba mi się. Wojownicza Sonia

[niusia]

Dobrusia - ogormne dzięki za okazaną pomoc  

Przed godziną moja koleżanka z pracy znalazła na klatce schodowej w kamienicy na starówce w Olszynie króliczka w małej klatce. Pół godziny później wruszała do pracy, a w domu ma młodego psa i córkę po operacji, więc poprosiła mnie o pomoc. Ja niestety też nie mogłam wziąć królaska, więc poprosiłam Dobrusię o przyjęcie  króliczka.

Olu dzięki, że przyjmiecie królaska do Azylu, jeśli nie znajdzie się dom tymczasowy w Olsztynie.  

[joac]

Przed godziną moja koleżanka z pracy znalazła na klatce schodowej w kamienicy na starówce w Olszynie króliczka w małej klatce.

kolejna "budująca" historia dobrze, że trafił na Twoją koleżankę. dobrussia - 

[Snoopy]

Jak można zostawić zwierze na klatce. Chociaż... z dwojga złego, lepiej na klatce niż na śmietniku, ulicy czy w lesie... Co za ludzie! Ale wiecie co, ja wierze, że karma powraca i tego kogoś na pewno spotka w życiu coś niedobrego...!

[Solvieg]

jak dziecko można na śmietniku zostawić to czemu nie królika na klatce 

[elmo]

Mam wrażenie, że ludzie się nie zmienią. Nadzieja w tym, że są też ludzie jak my, nie traktujący zwierząt przedmiotowo i chcący iść im z pomocą.
Mnie wczoraj się nie udało, w zoologu w Częstochowie króliczek odszedł mi na rękach  - za mały, za słaby, z biegunką
Dobrze, że jest na forum mnóstwo dobrych wieści bo równoważą czarną stronę króliczego świata...

[Snoopy]

taaaa, czasami jest mi wstyd, że jestem człowiekiem...

[enka]

w niedzielę i wczoraj króliki były puszczane na zmianę. dziś do wieczora też... wieczorem postanowiliśmy wypuscic ich razem na mniej oswojonym terenie - padlo na płytki kuchenne. było... hmmm... ekstremalnie 

Tulisia ma w sumie podejście "o co kamaaaaaannn?"  ale do czasu. jak Pimpek atakuje (a atakuje ze strachu-jestem pewna bo pogryzł też moją córkę, siedząc po akcji na kolanach u niej, z oczami wybałuszonymi jakby miał ciśnienie maksymalne, uszami postawionymi i napięty calusieńki) to ona też nie pozostaje bierna, też wpada w panike lekką... mój mąż twierdzi "misio.. spokojnie, nastaw sie na dwa tygodnie zaprzyjaźniania... zawsze tak było... nie siej paniki..." ale serio jak się patrzy na takie walki to robi się gorąco... no ale nic. będzie lepiej... postęp juz jest spory bo przez kraty na siebie się już rzucają rzadko.
Będzie lepiej, jestem pewna. Tylko trzeba czasu. Teraz na wolności jest Tulinka, lezy pod klatka Pimpka... dzisiaj rano on leżał pod jej klatką... będzie lepiej, będzie lepiej, będzie lepiej..

PS. Tuliska obiad zjadła do ostatniego okruszka : wszystkie posiłki tak zjada 

[joac]

Mam wrażenie, że ludzie się nie zmienią. Nadzieja w tym, że są też ludzie jak my, nie traktujący zwierząt przedmiotowo i chcący iść im z pomocą.

Ja właśnie z tego powodu tak lubię być na forum, żeby pobyć z fajnymi ludźmi, którzy kochają zwierzęta i coś robią (niektórzy WIELKIE COŚ),  by im pomóc...
enka, nie martw się! Polubią się, oswajanie króli może trwać długo, u mnie Rubens też atakował Truśkę ze strachu - powarkiwał, wybałuszał oczka, a Truśka nie rozumiała i tez panikowała - zupełnie jak Twoja Tulinka. Będzie dobrze, ustalą hierarchię i będzie po krzyku. Utul swoje uszaki

[madzia85]

No to żeby nie było tak smutno, wrzucam obiecane najświeższe zdjęcia Fly (która wczorajszą wizytę w Toruniu zniosła całkiem nieźle co bardzo mnie cieszy aczkolwiek z niecierpliwością czekam na efekt leków przeciwpadaczkowych i przyszłościową sterylizację, która też na pewno pomoże jej zachować równowagę psychiczną







I może nie widzi, ale za to słuch ma doskonały :



i na deser Speedy Gonzales - Marta1984 specjalnie dla Ciebie :







Generalnie inne zwierzęta a przede wszystkim koty - mogą mu co najwyżej wąchać nogi :

[ola1]

Fryz jest mega

[joac]

Madzia, jak fajnie, że wrzuciłaś fotki Fly - dzielna, śliczna dziewczynka - niech leki przeciwpadaczkowe jej jak najszybciej pomogą
Nie wiedziałam, że masz takiego niesamowitego puchacza