Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)

[kasia29]

 Szybka adopcja to chyba najlepsze wyjście. Ja nie mogłam znieść widoku pustej klatki po Polciusiu (był z nami 7,5 roku) i chyba nie minął tydzień jak dwa maluchy z gromady "myxo' zamieszkały u nas :-) . Ostatecznie został Jeżyk (Łaciaty mieszka sobie w Bydgoszczy), który potem zakochał się w tymczasowiczce Chrupce ( wziętej na zasadzie - "Ola, to którego królika mamy przechować" - czyli zero wybierania, czysty przypadek), która też została na stałe.

[kami1808]

Olu to może ja troszkę źle zrozumiałam Twoją wypowiedź  ot takie małe zamieszanie Cieszę się bardzo i na Palucha i na Petunię, tyle uszu do głaskania  Zachęcam niezdecydowanych przy okazji 

[niusia]

A nasza adopcyjna Florence była dzis pierwszy raz w ogródku pod naszym mieszkaniem





Na początku wsłuchiwała się i obserwowała otoczenie, a potem skubała trawkę, koniczynkę i mlecza

[realia]

Pikna kobitka

[niusia]

Dzięki realia

Florence też była porzucona ... w klatce pod śmietnikiem w Toruniu w listopadzie ub.r. Nie rozumiem dlaczego, to taki kochany królasek, jest przymilna, uwielbia pieszczoty, jest wesołym królikiem. Kiedy pomyślę, jak potoczyły się losy kolejnych znalezionych pod śmietnikiem uszatków ... jestem wdzięczna losowi, że to co ją spotkało nie odznaczyło na niej piętna.

Trzymam kciuki za MayBy i za pozostale potrzebujące szczególnej opieki uszatki.  
I wszystkim ogółem życzę znalezienia kochających domów.

[Kamisia900]

sama słodycz ludzie to bestie -.- jak można zostawić takiego króliczka pod śmietnikiem? zero odpowiedzialności!

[polcia]

gratuluję odwagi i decyzji w sprawie adopcji. Zawsze po śmierci zwierzątka myślałam sobie, że już nigdy więcej bo śmierć kochanego zwierzaka jest przeżyciem strasznym. Pamiętam jak zdechło mi pierwsze zwierzątko- świnka morska Chrumcia(zabawnie 'chrumkała' podczas pieszczot) płakałam za nią miesiącami, nocami nawet szkole na lekcjach historii, nauczycielka musiała mnie uspokajać i mówiła że śmierć to naturalna sprawa i tak przy całej klasie. Nie chciałam nic już po Chrumci, ale nie wyszło i w moim domu pojawiały się kolejne kochane istoty życzę powodzenia w sprawie adopcji Luki która luka i siły, żyj dobrymi wspomnieniami. Pisząc tą wiadomość sama się wyruszyłam na myśl o tamtej chrumkałce

[Mycek30]

Myślałam,że będą lepsze wieści odnośnie Maybe,biedna mała...
niusia,Twoja Florcia jest prześliczna,zwracałam już na nią uwagę jak była jeszcze na stronie adopcyjnej,mniej więcej w tym samym czasie co mój Cin-Cino.W ogóle to chciałam adoptować innego króla,właśnie o umaszczeniu podobnym do Florence,ale było tylu chętnych,że zdecydowałam się na innego baranka....i nie mogłam lepiej trafić.Moję NIUNIO to żywe srebro,wszędzie go pełno,a dzisiejszej nocy pogryzł mi torebkę....no chyba uznał,że czas ją wymienić....

[ing]

Uszole robią takie rozbrajające miny...Jak ich nie kochać, jak za nimi nie płakać? Nie chciałabym nikogo urazić ale uważam, że tworząc królika Bóg (jakkolwiek Go nazywać) wspiął się na wyżyny swoich możliwości...normalnie przesadził

[realia]

tworząc królika Bóg (jakkolwiek Go nazywać) wspiął się na wyżyny swoich możliwości...normalnie przesadził

 
Przeszedł sam siebie
 

[sonia]

Oj tak..ja tez uwazam,ze kroliki to najcudowniejsze i najpiekniejsze stworki na swiecie

[gogamor]

No tak uszaki znajdują nowe kochające domki. Mysle że ja też sie doczekam uszaka na DT. Ale decyzja należy do pani Magdy. Narazie Trusiek wobec urlopowiczki jest prawdziwym dżentelmenem. Myśle ze to zgodny uszak.

[marciula]

ie wiem tylko czy u aż tak drobnego uszaka to jest realne mutny kojarzę, że u Targeta Agn działała z pieluszkami/ najgorsze jest to, że króliki mają tak specyficzną budowę - a przez to pieluszki są u nich trudniejsze do zastosowania kwasny, ale będziemy myśleć!

a próbowałyście z pieluchami dla wcześniaków? http://www.sklep-dla-dzieci.com.pl/pieluchy-happy-before-newborn-wczesniakow-rozmiar-p-518.html
Może będą akurat?

[szyszka]

Według mnie świetny pomysł marciula Pieluchy dla wcześniaków sa dość małe, wiem bo moja kuzynka musiała używać Może na takiego małego króliczka będą w sam raz?

[gogamor]

Gdybym przygarnęła od Was samiczke to byłaby Rapsodia lub Pepsi.

[zuzia11]

Macie tu moją małą Marie
 Mała  przyzwyczaja się już coraz bardziej  co bardzo cieszy =)
 W linku widać że ciekawi ją strasznie łóżko ^^
 Mój mały śpioch:*
http://www.youtube.com/watch?v=awbLI066Btw&feature=plcp

[madzia85]

gogamor - tak jak już pisałam kilkakrotnie w mailach - pomyślimy o jakiejś miłej samiczce jak Trusiek będzie już po kastracji

Dzisiaj do Azylu przyjechały 2 uszatki z Warszawy pochodzące ze Śląska - Puszek i Kiki - bardzo dziękuję wszystkim zaangażowanym w ich sprawę 

Ruch w adopcjach zrobił się naprawdę spory co niesamowicie nas cieszy i oby cały czas tak się ładnie kręciło ))) Pomału robi się bardzo pilna adopcja Romka i Pysi - http://adopcje.kroliki.net/rabbits/756#yield  uszatki te nie przebywają obecnie w Azylu tylko u swojej dotychczasowej opiekunki, ale nie mogą tam być zbyt długo dlatego jeśli ktoś chciałby przygarnąć tą uroczę parkę bardzo proszę o kontakt 

[nezuminotabi]

Witam. Czy króliczek Apollo nadal szuka domu?

[poulain]

Dzisiaj do Azylu przyjechały 2 uszatki z Warszawy pochodzące ze Śląska - Puszek i Kiki

Moje cudeńka kochane. Strasznie mi było żal się z nimi rozstawać. Niby były u mnie tylko tydzień, ale to absolutnie wystarczyło, żeby się w nich zakochać. Czekam na jakieś fotki.

Swoją drogą, Azyl jest cudowny. Bardzo się cieszę, że mogłam zobaczyć jak funkcjonuje. Szkoda, że tak daleko mieszkam i nie mam możliwości częściej tu wpadać. Króliczki były zachwycające - a zwłaszcza Tulisia Nic tylko ją głaskać i kochać.

[Ola_19]

poulain wrzucam 3 zdj. zrobione na szybko wieczorem, bo musiałam wpaść na chwilę do Azylu

dziękujemy za wizytę   cieszy nas to, że tak wiele pozytywnych osób odwiedza Azyl  

oto Puszek i Kiki









wczoraj wspominałam o tym, że w Azylu dość niespodziewanie znalazła się adopcyjna Jagoda.

nasze obawy dot. stadium zaawansowania ciąży sprawdziły się. wskutek wadliwiej oceny wet., u którego Jagoda była 2 tyg. przed przyjazdem do Torunia, Jagoda nie została wysterylizowana na czas i było już zbyt późno.
tym sposobem pod opieką Azylu są w tej chwili (i zostaną przez kolejne tygodnie) Jagoda i jej maluchy. miot ukryty jest w gnieździe. nie chcąc stresować matki, nie spr. ile maluchów się urodziło. z czasem się okaże.



podsumowując w Azylu nigdy się nie nudzimy...

za odwiedziny dziękujemy też cioteczce Miki (i za podarunki )

zuzia11 Marie na pewno rozkręci się już niedługo na całego  bardzo dziękujemy za nagranie