absolu, kasiant, asigo - bardzo się cieszę, że uszatki szczęśliwie do Was dojechały - dziękuję za ich przygarnięcie

Asigo oba wielkouche muszą się do siebie na nowo przyzwyczaić - z czasem będzie dobrze - zobaczysz

No i Tibię trzeba by już wysterylizować - dziewczyna wówczas trochę złagodnieje...
gogamor a Ciebie proszę po raz kolejny, żebyś o swoich uszatkach pisała w wątku, który specjalnie do tego celu założyłaś.
I bardzo proszę o niezmieniane zasad na jakich opiera się dom tymczasowy, dlatego jeszcze raz chciałabym przypomnieć, że
KRÓLIKÓW BĘDĄCYCH TYLKO NA DT, BEZ OPCJI DS NIE ZAPRZYJAŹNIAMY Z TYMI KRÓLIKAMI, KTÓRE JUŻ W DANYM DOMU ZNAJDUJĄ SIĘ NA STAŁE. Jest to żelazna zasada każdego DT i chyba każdy pośrednik adopcyjny taką zasadę wyznaje.
Nie kierujcie się królikami w Azylu, które biegają razem w różnych grupach przez kilka godzin - bo Azyl funkcjonuje inaczej niż dom stały czy tymczasowy - bo domem w żaden sposób nie jest. Króliki, które są w Azylu wypuszczane razem nie mają ani czasu ani możliwości na zaprzyjaźnienie się ze sobą - są zaaferowane zabawkami, przestrzenią, zapachami i po każdym wybiegu każdy ląduje w swojej klatce. Mają możliwość wzajemnych interakcji, łatwiej jest nam na podstawie tego określać charakter danego królika, jego usposobienie, a nawet czy jest zdrowy i tylko taki jest tego cel - nie zaprzyjaźnianie ich ze sobą bo na przyjaźń przyjdzie czas później - gdy dany królik trafi do swojego STAŁEGO domu.