dzisiaj w Azylu było święto
- tym razem nie z powodu prezentów materialnych
, ale z powodu wizyty doc
w tym tyg. nasze codzienne wizyty u doc zostały zastąpione wizytą Samego Doc
efekty tej wizyty
Abi - doc był zachwycony jej łapkami
co prawda Abi ma delikatnie wykrzywione przednie łapki, ale wszystko pięknie się goi
Atilla - ani jej wygląda, ani stan zdrowia nie wskazują na jej wiek
póki co nie są wyczuwalne jakiekolwiek zmiany w zw. z obecnością guzów nowotworowych, ale za ok 2 miesiące zrobimy kontrolne badanie USG.
Avon - niestety zaczęła majstrować przy tylnej łapie. w zw. z tym ma na łapce opatrunek, a dodatkowo, żeby nie doszło do stanu zapalnego włączyliśmy enrocin + metacam.
mam nadzieję, że Avon szybko się opamięta i przestanie męczyć swoją łapkę.
Dzwoneczek - na pochwałę zasłużył też Dzwoneczek - chłopak już wygląda lepiej i w grudniu/na początku stycznia zostanie wykastrowany.
ku mojej ogromnej radości w końcu robi normalne, duże bobki (walczyliśmy z tym od kiedy do nas trafił). układ pokarmowy bez zarzutu.
przed kastracją na pewno zrobimy mu jednak badanie krwi - z uwagi na wątrobę.
Femur (większy) i
Tibia (mniejsza, okazjonalnie z uszami w dół
) - piękne bobki, zero wzdęcia
Kajko - po sterylizacji miała lekko podkurczoną łapkę, ale w tej chwili problem jest już praktycznie niezauważalny - za jakiś czas nerwy powinny w pełni się zregenerować (kiedy biega, trudno dostrzec jakiekolwiek uchybienie od normy)
maluszki Jagody -
Puniek i
Winstonowa wyrośnięte, piękne i zdrowe uszaki
Pistacja - nadal mamy problem z katarem (identyczna sytuacja jak u Aldiego), ale płuca/oskrzela ok. jama nosowa również. w pon. dla spokoju zrobimy wymaz, chociaż z pewnością mamy do czynienia z jakimś przewlekłym staniem zapalnym - wirusowym. poza tym doc zalecił lekką dietę. nie ma nadwagi, ale aby do tego nie dopuścić, ograniczymy jej granulat do absolutnego minimum
Tufi - rana idealnie się goi. ropy brak. za ok miesiąc zrobimy powtórne zdjęcie rtg. dzisiaj zmartwiłam się, bo było stosunkowo mało bobków, ale wszystko jest ok. zero wzdęcia, zatoru.
pozostali mieszkańcy Azylu również otrzymali 5+
ponadto, tak jak wczoraj wspominałam, zaczęliśmy badanie kontrolne kału u wszystkich podopiecznych Azylu - na I rzut poszły bobki:
Femura i Tibi, maluchów Jagody oraz Sanny - brak kokcydiów, nicieni etc. - kał był czysty
w przyszłym tyg. kolejne badania i teraz będzie to już cotygodniowa procedura
(dzięki doc
)
***
wizyta doc w Azylu była jak wystawienie certyfikatu dla Azylu i musimy się tym pochwalić
za porządek i czystość, za dbałość o zdrowie całej tej gromady, za to, jak się zmieniają i wychodzą na prostą - pod względem zdrowotnym i nie tylko (najbardziej cieszy to, że się socjalizują - naszą radość tworzą drobiazgi - uwielbiam ten widok, kiedy zestresowany i zdystansowany dotąd uszak rzuca się na bok albo w końcu wyciąga łapki do tyłu
)
***
Dejzolek - od razu po kontroli stanu zdrowia pojechał na dworzec, skąd wyruszył do nowego domu w Warszawie
***
na zakończenie trochę radości dla oczu
tak powstaje miłość...
Kajko i Varius
Avon i Femur
tak szaleje Tufi i jego hormony
tak króliki dwoją się i troją w oczach tak Abi zdobywa kolejne szczyty tak towarzystwo je...
koperek, natka pietruszki, cykoria...na co tu się zdecydować
i
wszystko się kręci https://lh6.googleusercontent.com/-aIn66RMs-xg/UKKQEtZKI0I/AAAAAAAAMAE/2SdaLXq5H8I/s588/DSC01111.JPG[/img]
a Varius nie może się opędzić od azylowych pannic