dzisiejsze popołudnie w Azylu - radosne, kolorowe i...smaczne
Panda i
Koko - królicze agebtki, które uwielbiają zaczepiać ludzi. podchodzą, a potem delikatnie podszczypują
Varius - przeuroczy świr, zakochany we wszystkich azylowych pannach
Abi - aniołek, który dzisiaj sprawdzał jak smakuje pasek od mojej torby
- zawsze z miną niewiniątka
Sanne i
Maud poznają Azyl - Sanne jest otwarta, bardzo odważna, Maud jak na razie bardziej wycofana, ale zaliczyła już sen na boku
kilkadziesiąt par uszu o różnych charakterach, przyzwyczajeniach...Azyl jest wielobarwny pod każdym względem
worek z sianem, karton z ziołami...wchodzą, skaczą, tu i tam...trudno za nimi nadążyć
zmieniają się na naszych oczach - socjalizują się, a my obserwujemy, kiedy dotychczas smutny i zastraszony uszak, pierwszy raz wyciąga łapki do tyłu, rzuca się na bok w klatce, rozpłaszcza jak...naleśnik
możemy je poznawać każdego dnia, a tym samym dzięki temu są nam tak bliskie. już teraz z każdym kątem w Azylu wiążą się różne wspomnienia...czasami smutne - pusta klatka po Mimi i migawki sprzed kilku tygodni, kiedy przed wyjściem z Azylu, przy herbacie obserwowałyśmy Mimi, żartując z jej szaleństw po klatce...
***
dzisiaj dziękujemy wszystkim, którzy dodają nam energii swoją entuzjazmem, radością, zaangażowaniem
nie wiem czy to możliwe, ale chciałabym, żeby kiedyś udało nam się spotkać w naprawdę dużym gronie
w ramach podziękowań - uszy, dużo par uszu...specjalnie dla Was jak co dzień (prawie co dzień
)
Weronika i Ada - Panda i Abi - nasze kochane dziewczyny
Panda pod ręką...naszego przyszłego DT?
czas na przerwę