Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)

[enia1973]

 Dawno nas nie było.    Oto kilka zdjęć dla Was od nas.

Moje dziewczyny Maciejka i Kropka kocica 






To zdjęcie wcześniejsze ,ale śmieszne więc wstawiam. 



Właśnie tak żyją dziewczyny   
Z Maciejka idę do weta na przegląd. 
A teraz największa moja przemiana. Kropka będzie sterylizowana.
Dziewczyny Ola i Kasia wiedzą o czym mówię .
Myślałam ,że nigdy tego nie zrobię,ale jestem przerażona.

[Ola_19]

Maszka w tej chwili na pewno już nie cierpi. oczywiście sama operacja to była totalna masakra, ale to co się z nią działo to była walka z gorączką...w końcu rano po operacji jadła - ku zaskoczeniu wszystkich, a potem po prostu niesamowicie mocno walczyła z gorączką.

jej wygląd przeraża, chociaż mnie sam wygląd nie przeraził, bo w ostatnich tyg. podobnie wyglądał Grzybek Magdy i mój Rusek - tyle, że Grzybek wyglądał jakby nie miał części głowy, a Rusek szyi...więc chyba się przyzwyczaiłam...

dzisiaj rano Masza miała 39,8, ale teraz już 39 st.

ma piękny apetyt i moim zdaniem woń ropy jest dzisiaj znacznie mniejsza...chyba podążamy ku dobremu - niech Masza bierze przykład z Grzybka i Ruska - chłopaki po tak dramatycznej walce o zdrowie, teraz przeżywają drugą młodość...

rana u Maszy goi się bardzo ładnie - myśleliśmy, że będzie się goić przez ziarninowanie, ale już w tej chwili, skóra w miejscu cięcia przyległa bardzo ładnie do kości

zdj. Maszki z wczoraj












dzisiaj w Azylu był szalony dzień - max zakręcony, wiele osób przewinęło się przez Azyl, w tym mamy nadzieję nowy członek naszej ekipy  , potencjalny DS, a także dziewczyny ze schroniska Gaja w woj. wielkopolskim

króliki nas dzisiaj niestety nie oszczędzały

Lana wyrywała sobie z wczoraj/dzisiaj dużo sierści z grzbietu - nie ma tam żadnej rany, ale sierści brak

Boni jutro też wyląduje u doc (tak lubię to słowo ))  mijają 2 tyg. od sterylizacji, ale coś mi się nie podoba przy szwach i dodatkowo Boni chyba wygryzła sobie coś przy palcu - tak to wygląda. zastanawiam się czy po zabiegu (czasami tak jest wiele dni) nie doszło do zapalenia mięśnia (jak np. u Tewie), do mrowienia i jednocześnie czy nie zaczęła sobie wygryzać czegoś

Lilou wczoraj dzielnie przeżyła zabieg, ale dzisiaj jedna łapka spuchła. musieliśmy zdjąć opatrunek gipsowy i za kilka dni trzeba będzie to powtórzyć - poza tym mimo naszych obaw z 'gipsem' (specjalny opatrunek elastyczny, nie typowy gips) radzi sobie bardzo dobrze - je, bobkuje

Kluska dzisiaj pozowała do zdjęć i musiała znosić głaskanie po głowie
























Bambi i Bluel zasłużyły na dywanik od Soni   ostatnio miewały małżeńskie kłótnie, ale generalnie fajny z nich duet...i na razie nadal duet, który już nie kicha! ,

czyli w pełni gotowy do adopcji























Astrid pięknieje z dnia na dzień





















Bejlka również pięknieje i rośnie







tutaj z Gawroszką, chociaż pannica Gawroszka nie jest tak bardzo zainteresowana przyjaźnią jak Bejlka

Gawroszka jest coraz bardziej odważna i to już nie jest ten zastraszony uszak

jest bardzo charakterną króliczką



świnka morska uwielbia króliki - z wzajemnością








weekendowo dziękuję wszystkim, którzy w tym tyg. codziennie angażowali się w logistyczne ogarnięcie całej azylowej działalności, w codzienne transporty w kilka stron...- to był jeden z tyg., które mogłabym nazwać tyg. próby , ale przetrwaliśmy

jutro ciąg dalszy tego tyg.

[kata_strofa]

Astrid tak jak Mierzwiakowi - po wyleczeniu z wszystkich dolegliwości i dobrej opiece grzywa rośnie jak szalona
Bambi wygląda cudnie - piękne futerko, czysty nosek, normalnie Miss Azylu  
Za Maszę nadal trzymamy kciuki

[Ola_19]

Maciejka przecudnie 

[asiol]

Achh to pasemko Astrid, tak zalotnie opadające  

[madzia85]

Masza, Grzybek i Rusek to ostatnio zdecydowanie najcięższe przypadki... Wszystkie jednakowo muszą wyjść z tego cało - Grzybkowi i Ruskowi się udało - Masza też da radę No i nie ma co ukrywać - Tylko i wyłącznie dzięki Oli i doc (dla nieusatysfakcjonowanych dr ;] ) Krawczykowi wszystkie dzisiaj żyją...

Grzybek krótko po operacji wyglądał tak:



- przepraszam za nogi mojego męża w tle

A dzisiaj? Dzisiaj aż ciężko zrobić mu zdjęcie bo jest jak nowonarodzony i wszędzie go pełno...

Są na tym świecie cuda i cudowni ludzie 

Stachu wysłałam Ci wiadomość na priv

Enia wspaniały widok - wygłaskaj ode mnie swoje obydwa futrzaki   

[Ola_19]

Rusek też jest jak nowonarodzony (odpukać, bo robię się przesądna przez te króliki ). znowu skacze nad ranem po łóżku. jest go wszędzie pełno - docenił, jak go kocham

mam jeszcze dobrą wiadomość dot. Petunii - moim zdaniem łapki już wyglądają lepiej - na pewno znacznie lepiej wyglądają paliczki na skokach

Grzybka tylko nocowaliśmy i wtedy nie myślałam, że Ruska czeka podobny los i Maszę też

ale jedno jest pewne doc jest geniuszem...

zresztą co tu dużo mówić, toruńskie króliki mają też teraz drugiego weterynarza - Konrad  - wielkie wsparcie dla azylantów i dla nas

apropo dzisiaj Rapsodia przeszła korektę zębów i została wysterylizowana

[kagar]

My też trzymamy mocno kciuki za Maszę by wszystko szybko dobrze się skończyło.

Olu a czy są jakieś wieści odnośnie Łatka?


Pozdrawiamy

[Ola_19]

kagar obiecuję, że jutro pomęczę Konrada o zdj. ,

ale u Łatka wszystko ok

bardzo dużo je, uwielbia siano (co ze względu na jego zęby jest strasznie ważne), próbuje korzystać z pelletu , więc korzysta z pelletu i podkładów

Maszkę - mam nadzieję...planuję przenieść do kojca. generalnie tej pamiętnej rzeczy obiecałam jej dużo rzeczy, żeby ją przekupić...i ożywić...

[Unkasowa]

hehe właśnie się zastanawiałam jak byłam gdzie się podziewa Rapsodia o mała u weta była...
Olu taj jak mówiłam przez tel nic nie widziałam...   jako jedyna kicał Petunia bo mi zwiała jak jej łapki smarowałam  xD

[enia1973]

Wszystkie królaski takie piękne.   Może bym się skusiła na adopcje wirtualną. Proszę o radę  ,który z nich  najbardziej potrzebuje mamusi wirtualnej

[Ola_19]

enia1973, Boni 

trzymam bardzo mocno kciuki za sterylizację Twojej kotki

[MartaP]

A co się stało Grzybkowi? Biedactwo, ale tak czy inaczej jest przepiękny, uwielbiam ten kolor!
Maszka jak dla mnie też jest cudna!

Ola, jak Ty jej tyle naobiecywałaś tej nocy, to musisz się wywiązać z obietnic!

[enia1973]

Ok Ola wysłałam informację ,że chcę adoptować wirtualnie Boni. 

Jeśli chodzi o Kropkę bardzo się o nią boję.Niestety przeżyłam traumatyczne przeżycie więc... rozumiesz.
Lekarz mnie zapewnia ,że będzie ok. Bierze leki na rujkę szalała strasznie ( dzień i noc ). Bidulka była wykończona .Było mi jej bardzo żal i dlatego ta decyzja. Maciejka dziwnie się na nią patrzyła 

[Nudlak]

Unkasowa - widzę, że z Petunii wychodzi powoli mała diablica
wymiziajcie proszę ode mnie i Piotra Petunie

[zaharka]

Śliczne są te baraniaste maleństwa, wczoraj próbowałam jedno pod marynarką wynieść, ale Ola nie chciała mnie puścić ))

Żeby szybciutko domki poznajdywały!

[MartaP]

A jak tam Maszka?

[enia1973]

Muszę się Wam pochwalić moją piękną dziewczynką.



Życzę zdrówka Maszy.

[enia1973]

Olu moja mama też chce adoptować króla wirtualnie Proszę napisz, który potrzebuje pilnej opieki zawsze dostanie od mojej mamy min25 zł.,a może i więcej  Zawsze się przyda kasa dla maleństw.

[Ola_19]

Masza rano miała 40 st., dostała leki i zabrałam ją do doc - automatycznie 'zapach' ropy był silniejszy

potem temp. była już ok, niedługo kolejne mierzenie temp.

pięknie zjadła kolację , a raczej pochłonęła, a nie zjadła (pod tym względem wróciła do pełni sił )

tak czy inaczej przed nami jeszcze długa droga, ale najważniejsze, żebyśmy w 100% wyeliminowali zagrożenie dla jej życia - właściwie to dzisiaj powinno być już 100 %

Maszka (tej pamiętnej nocy, a właściwie już nad ranem, kiedy drgawki zniknęły, a ja leżełam obok i doszłam do wniosku, że ma przecudowne łapki i ogonek...)



dzisiaj u doc były też Boni, Lana i Lilou

Boni mnie wczoraj zestresowała, ale na szczęście to nic groźnego.

po takim czasie od zabiegu ujawniło się u niej uczulenie na nici - jeden szew w ogóle się nie rozpuścił i stąd pojawiło się coś przy ranie
jeśli chodzi o łapkę, tak jak myślałyśmy, to jeden z tych rzadkich przypadków, kiedy wystąpiło uczulenie na ketaminę (zastrzyk domięśniowy) - musiało pojawić się mrowienie w skoku i zaczęła znęcać się nad swoją łapką - metacam załatwi sprawę - wróci do pełnej formy

Lana postanowiła zmienić sierść - ta okropna sierść, z którą do nas przyjechała - sztywna - wychodzi jej - przy okazji to Lanę drażni, więc jej pomogła i stąd na plecach pojawił się pusty placek - dzisiaj z doc dopełniliśmy dzieła i troszeczkę ją oskubaliśmy na wszelki wypadek Lana dostała też lek na świerzbowca, ale to już z b. daleko posuniętej ostrożności

Lilou w pon. zakładamy opatrunek gipsowy na jedną z łapek, raz jeszcze. niestety z lewą łapką jest problem, bo już dość krzywo się 'zrosła' (pojawiła się tam kostnina, a łapka nie najlepiej się ułożyła), stąd pod opatrunkiem pojawiła się opuchlizna. o jakimkolwiek drutowaniu kości tutaj nie może być mowy. łapki Lilou są cienkie jak patyki. króliczka to sama skóra i kości - ważny 75 dag i strach ją dotknąć,



trudno uwierzyć, że kilka dni temu biegała po parku ze złamanymi łapkami - jaki musiała odczuwać ból

chociaż pod tak wspaniałą opieką, jaką ma, na pewno niedługo przytyje  

dzisiaj do schroniska trafił nowy uszak - ok 2,5 letni samiec Florian - piękny, łagodny lewek z charakterkiem

niestety Florian na bardzo dużą nadwagę - waży 3,25-3,30 kg, a powinien przy jego wielkości max 2 kg

w pon. wizyta u doc. spr. jak serce i nie tylko











Rapsodia po zabiegu czuje się bardzo dobrze

Kluska polubiła domek





u Raoula niestety problem z oddawaniem moczu jest coraz bardziej widoczny


enia1973 Maciejka jest przepiękna i tak bardzo się cieszę, że znalazła swoje miejsce

dziękujemy za Boni

wirtualnego opiekuna szuka chociażby nasza Rapsodia  

Ewelina, Eliza dziękuję za dzisiejszy dzień i ten tydzień   

w Azylu codziennie jest ruch...duży ruch

dziękuję też jak zawsze chłopakom z naszego schroniska za pomoc - Marcin jeszcze raz dziękuję  i nie oj tam (wyrzucanie kilku - jeśli nie większej il. ciężkich worków na śmieci i wycieczki w dość odległe miejsce z tym wszystkim są trochę męczące - chyba każda z nas z tego powodu czasami cierpi )