Soti jest królikiem bardzo nieufnym. przed nami długa droga.
w klatce nie pozwala się dotknąć. od razu wpada w panikę. poza klatką jest lepiej, ale nie może przebywać w większej grupie królików.
kiedy do nas trafiła, wydawało mi się, że nie porusza się do końca prawidłowo. wszystko wskazywało na to, że to po prostu kwestia warunków, w jakich dotyczas żyła, ale wczoraj zaniepokoiło mnie to, że w klatce leżała z wysoko podniesionym tyłem do góry - na częściowo wyprostowanych łapach. poza tym jej układ pokarmowy również musi się uregulować.
Soti ma piękny ogon
Milka jest panną o silnej osobowości. trudno za nią nadążyć
Marzyciel - obiekt mojego uwielbienia
z
Milką i z kumplem Wacikiem - ten duet jest the best -
Marzyciel, który albo świruje albo przybiera minę hmmm jak to ładnie powiedzieć - ooo mam! minę kapcia
czy jak to kiedyś powiedział Konrad o Łatku - królik o inteligencji Laczka (oczywiście to paskudny żart
). w każdym razie Marzyciel potrafi zrobić minę takiej sieroty, takiego "ciapciucha", że aż go żal a po chwili wstępują w niego złe siły
Wacik albo je razem z Marzycielem albo go zaczepia - i vice versa.
i co? kto tu jest Seniorem Rodu? czasami się kochamya czasami lądujemy na kolanach w ramach karnego jeżyka i
wtedy jesteśmy aniołami dla
Wacika szukamy transportu na trasie
Toruń - Białystok do domu tymczasowego
***
dzisiaj
Coffee i
Frutina zostały wysterylizowane
***
kastracja i sterylizacja to podstawa - na wybiegu również
wśród azylowej ekipy zdarzają się przypadki wyjątkowo ciężkie - przykład to Fuji, który jest totalnym zadymiarzem - samiec, samica, nieważne - Fuji rządzi, ale co do zasady nauczyły się ze sobą koegzystować.
oczywiście na wybiegu obowiązują pewne reguły (od których są wspaniałe wyjątki
), tj. niewykastrowane samce się nie tolerują, więc biegają osobno przed zabiegiem i po zabiegu w zależności od tego jak szybko opadają im hormony
poza tym trzeba uważać na króliki, które uwielbiają wchodzić do cudzych klatek - maluchy śniadaniowe z pasją wchodzą do klatki Wacika, Milki, Kurt i są z nich wyrzucane
charakterne potrafią być też niektóre panny, którym bardzo uważnie trzeba dobierać towarzystwo
co do zasady bardzo szybko udaje nam się określić charakter danego królika i jego interakcję z innymi, a tym samym tworzyć odpowiednie grupy królików
poza tym wspólne posiłki - naprawdę - bardzo jednoczą
i tak sobie funkcjonujemy w naszym króliczym stadzie
niektóre króliki wyjątkowo szybko przypadają sobie do gustu, niektóre unikają innych, inne mają swoich własnych wrogów
pamiętam np., że Varius po prostu uwielbiał wszystkie samiczki (oczywiście wysterylizowane) - totalny amant
Tufiego kochały wszystkie króliki, a jednocześnie miały wobec niego niesamowity respekt - nawet największy zawadiaka, nie tknął Tufiego, Coffee dogaduje się świetnie ze wszystkimi królikami, Wacik nie lubi Karima, a z Marzycielem, którego jakiś czas temu nie tolerował, nawiązał chyba męską, szorstką przyjaźń
etc.
generalnie z jedną z najcenniejszych możliwości, którą daje Azyl, jest obserwowanie królików - ich postępów w kontaktach z ludźmi czy z innymi królikami, upodobań etc. tak, że o każdym można powiedzieć opowiedzieć historię i żaden nie jest anonimowy