Odejście. To jedno się nie zmieni. Pod tym względem wszyscy jesteśmy sobie równi....
W chwili odejścia najsmutniejsze jest odejście samotne. W bólu, cierpieniu.
Tuffi nie był sam. Był z nim Ktoś bardzo ważny dla niego, przy kim czuł się bezpieczny, ważny i bardzo kochany, jak nigdy dla nikogo

Ta Miłość Olu, którą dajesz tym bezbronnym istotom, jest najcenniejszym darem. I one to wiedzą

I Tuffi, i jego wszyscy azylowi przyjaciele czują to, całym swoim malutkim sercem i stąd Ich siła. Dlatego tak walczą. Walczą dla Ciebie i wszystkich kochających mamusiek azylowych.
Cieszę się, że są tacy ludzie: wrażliwi, empatyczni, kochający....