z sopockich nowosci , chcialam wam przedstawic nasz "nowy nabytek" :
żiba :
żiba to prawdopodobnie mlody samiec wielobarwny i wlochaty
lagodny, oczywiscie uwielbia glaski i bardzo czysciutki
tak jak juz nellciaa pisala , porzucony, znaleziony na klatce w bloku mieszkalnym w gdansku i zgloszony przez "dobre serce " do SPK
kilka zdjec od DT
suchara -
mas i wiesci : suchar po kastracji, czuje sie bardzo dobrze
- " pozera ": CN, łodygi selera, kapustę pekińską, marchewkę, pietruszkę, suszki nie przepada za suszoną brzozą, krwawnikiem, liśćmi porzeczek i malin . Uwielbia oczywiście babke i mleczyk, natomiast siano niestey nie nalezy do jego przysmakow. Wazy 2.9kg. Jest kroliczkiem raczej spokojnym, glaski lubi ale na rece nie ( jak wiekszosc krolasow). Na poczatku troche bojazliwy ale jak sie zadomowi to wyzwala sie w nim ogromna ciekawosc swiata - detalistycznie zwiedza otoczenie i nie straszny jest mu nawet skok na wysoki stól.
w piatek w odwiedziny do naszej Pani wet. Agnieszki Pyrak wybrali sie nasi grzybiarze , efekt :
wszystkie siedem krolasow zdrowych, koniec kapieli
(
joac wlasnie tworzylam tego posta jak napisalas swego zaraz jeszcze dorzuce
)
maluszki nam urosly waza teraz odpowiednio
Kazio, Harus i b-cz po 035kg a
Kolumb i Filutek 0.4kg ( dwa tygodnie temu bylo odpowiednio 0.2 i 0.25 kg) - przybraly wszystkie rowno po 0.15kg -dobre mleczko od cioci
joac - mniam - Pani wet. uznala iz maluchy przybieraja wzorowo
- beda dostawaly mleko jeszcze przez dwa kolejne tygodnie ale juz po malutku wprowadzamy granulat i przez te dwa tygodnie juz beda dostawaly mleka coraz mniej a granulatu coraz wiecej , zeby stopniowo zamienic pokarm
Rudo i Borowik rowniez w wysmienitej formie a Borowik osiagnal juz wage 1kg Rudo troche ponad takze
mam nadzieje ze koszmar grzybowy sie zakonczyl - bedziemy caly czas oczywiscie bacznie obserwowac cala siodemke aby nie bylo powtorki
Czesia mozolnie pnie sie z waga do gory ( dwa kroki do przodu - jeden w tyl - udalo sie juz jej wazyc 0.93kg) i tak jak pisalam wczesniej mimo tego ze lewy policzek zaczal zarastac to jednak dr Krawczyk otworzyl go ponownie , gdyz spowodowalo to blokade dla gromadzacej sie ropy i gromadzilo sie jej coraz wiecej wiec nasza Czesiulka znowu zmarkotniala i zowu marudzila z jedzonkiem i znowu zatrzymala sie ze wzrostem wagi - po ponownym otwarciu i przemywaniu - apetyt wrocil i czesiulka znowu zajada sie owsianka a ostatnio upodobala sobie "pudding" wykonany z
RodiCare Instant - jakby ktos mial to my chetnie dla czesi przyjmiemy
. Czeske czeka badanie Rtg i od tego badania bedzie zalezalo czy konieczny jest ponowny zabieg czyszczenia czy nie - wiec czekamy
Dona - z
Dona jest lepiej - jedno ognisko zostalo oczyszczone operacyjnie z ropnia i zaszyte z pozostawionym drenazem - narkoze dona zniosla ok ) ale jest podejrzenie ze to ognisko moze nie byc jedyne dlatego Done czekaja badania w tym USG oraz czekamy na wyniki badan laboratoryjnych - wymaz - majacych nam ujawnic z czym mamy do czynienia , na razie dziewczynka po operacji dochodzi do siebie , ma przemywana rane, juz normalnie hasa , je i bobkuje tez w normie
- miejmy nadziej ze tylko to jedno miejsc zostalo zaatakowane i juz wiecej ich nie bedzie .
jakos tak mamy szczescie - trafily do nas krolasy z grzybem za chwile trafily maluszki tez z grzybem - czesia zachorowala z powodu ropnia to teraz Dona tez - potwierdza sie porzekadlo ze nieszczescia chodza parami ( w naszym przypadku tego samego rodzaju ) i mam nadzieje ze tylko parami