Teraz trochę wiadomości od króliczków które nie wywodzą się z azylu ale bardzo długo czekają na dom: Żaba i Zazik
Wiadomość od parafki (cytuję):
Zazik
U mnie od początku ma klatkę prawie cały czas otwartą i odgrodzoną częśc w moim domu. Na początku zamykałam go czasem na noc i wtedy gdy kręciły się koty czy pies, jednak w tej chwili lata cały czas swobodnie, pomimo tego że śpi w klatce i tak jej nie zamykam. Zamknięty w klatce potrafi ze złości gryźc pręty. W stosunku do ludzi, super przyjacielska przylepa, odważny, kontaktowy, wskakuje na kolana, przeksakuje, biega itd. Lubi też urzędowac w tym wyklinowym koszu. Sam prowokuje koty czy psa do zabawy, wtedy musze go wypuszczac na całe piętro i biegaja po nim jak szaleni, wraz z odbijaniem sie od ścian
Co do diety zupelnie wyeliminowałam mu z jadłospisu meiszkane i dropsy, które podobno dostawał. U mnie wszyscy są na diecie bezgranulatowej.
Żabka
Jak przyjechała, to straszyła, furkała, atakowała itd. W tej chwili zupełnie inny królik, można ją brac na ręce, czesac, głaskac. Można spokojnie władac reke do jej klatki, głaskac w niej i poza nią. Jednak jak się ją wypuszcza nie szaleje jak Zazik, raczej sobie polata, przycupnie i czeka na głaskanie
Głaskana zamyka oczka i tak może godzinami, dziś zupełnie jej sie biegac nie chciało, wypusciłam ja wskoczyła na tapczan który stoi w pokoju i ani myslala latac
Powiem szczerze ze diametralna różnica w jej zachowaniu, do czesania sie już zaczyna przekonywac, na początku traktowała to jak kare i cos co jest najgorsze na świecie i niepotrzebne
Je tak jak zaziol Warzywa, owoce, sianko wode umie pic z piodełka, zaziol pije tylko z miseczki, chociaz uwielbia też zwiedzac ludzkie kubki a raczej ich zawartosci. Ahh co do Żabci opanowana została panika, mogą już biegac inne króliki koło jej klatki/wybiegu wczesniej w panice tak skakała, że klatka przesuwała sie o spore odległosci.