Autor Wątek: Królik ze śmietnika- złamanie łopatki  (Przeczytany 15593 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Gosiaczek86

  • Gość
Odp: Królik ze śmietnika- złamanie łopatki
« Odpowiedź #20 dnia: Listopad 22, 2011, 14:33:17 pm »
Króliczka trafiła do Sowy z ostra biegunką, nie doczekała trzeciej wizyty, nad ranem biegunka zrobiła się krwawa.... Sekcja wykazała rozdęte całe jelita i martwicę od żołądka... Kiedy dopchałam się do gabinetu, można juz było tylko pozwolić zasnąć :(  Nie mamy pojęcia od czego to się stało, wszystkie 3 żyły razem, jadły to samo, nic się nie wydarzyło :(

Co do Pudła- tak, zrobimy mu jeszcze jedno zdjęcie, trzeba go doprowadzić do normalności od początku do końca- ma jeszcze 3 dawki antybiotyku, jest poprawa, więc w czwartek myslę, że zabiorę go na sesję fotograficzną.
Jeszcze raz dziękuję Ci za pomoc, Jahcob !   Jak Cyzia ?

Offline Jahcob

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 612
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Królik ze śmietnika- złamanie łopatki
« Odpowiedź #21 dnia: Listopad 22, 2011, 14:38:56 pm »
Szkoda maluszka :( Teraz na szczęscie kica pewnie jak szalona :)
Także czekam na zdjęcie(dogadamy sie jeszcze). I nie ma za co :) Uszaki mają mieć jak najlepiej.
A Cyziol dochodzi do siebie. Operacje przeszła dzielnie :) teraz trzeba wracać do szaleństw :)

Gosiaczek86

  • Gość
Odp: Królik ze śmietnika- złamanie łopatki
« Odpowiedź #22 dnia: Listopad 22, 2011, 14:43:46 pm »
Pewnie, że szkoda, tym bardziej, że pojawia się ciągle milion pytań "dlaczego" , "co by było gdyby" i czy czegoś nie przeoczyłam......
Jasne, dam znac , jak tylko będzie zdjęcie- pewnie pod koniec tygodnia :)
Cieszę się, że bidulka dała radę, trzymam kciuki dalej za powrót do pełni zdrowia !

Offline Jahcob

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 612
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Królik ze śmietnika- złamanie łopatki
« Odpowiedź #23 dnia: Listopad 28, 2011, 11:22:54 am »
Jak pudło i marian ? Wyzmaz zrobiony? Bo  jak nie to Folusiakowa pogonie zaraz do pracy ;)

Gosiaczek86

  • Gość
Odp: Królik ze śmietnika- złamanie łopatki
« Odpowiedź #24 dnia: Listopad 28, 2011, 17:00:29 pm »
Pudło cacy, robi się bezczelne. Z Marianem właśnie wróciłam - doszedł mail od Krawczyka- z tego, co ma być wycięte w trakcie zabiegu chce tą próbkę sobie zbadać. Muszę jakoś jak najszybciej się umawiać na to wycięcie do niego, cięzko się dodzwonić do niego....  Marian ma już tak dośc tych jazd po wetach, że użarł mnie centralnie w nos przy próbie wyjęcia go z auta, będe wyglądać jak menel :D
A jak Czesław przywitał Cyzię ?
« Ostatnia zmiana: Listopad 28, 2011, 17:04:07 pm wysłana przez Gosiaczek86 »

Offline Jahcob

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 612
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Królik ze śmietnika- złamanie łopatki
« Odpowiedź #25 dnia: Listopad 28, 2011, 17:07:38 pm »
Chester przywitał..... transporter ;) Cyzia - aha, ok juz jest. Spoko. ;) Ganiają się, chester podrywa, a Cyzia ma to gdzieś i mu ucieka :)
Co do zabiegów u Krawczyka, to rozmawiaj z dziewczynami: Ola_19, madzia85 ;) (ogólnie kieruj się do osob z Torunia ) :)
Misiaki dla małych :)

Gosiaczek86

  • Gość
Odp: Królik ze śmietnika- złamanie łopatki
« Odpowiedź #26 dnia: Listopad 28, 2011, 17:12:04 pm »
No, bezstresowa kobita, prawidłowo ;)  moje chłopaki leniwe, jak zawsze. Po powrocie nawet nie przeraził mnie jakiś wybitny bajzel, Pudlo spało chyba cały czas :D
Zaraz będę molestować Toruń... paskudztwo się powiększyło, nie ma na co czekać, sama Folusiak stwierdziła, że gdyby to był jej królik to zabieg by był w Toruniu...

Offline Jahcob

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 612
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Królik ze śmietnika- złamanie łopatki
« Odpowiedź #27 dnia: Listopad 28, 2011, 17:22:34 pm »
W Łodzi nie ma co robic zabiegów - w ogóle. Jeszcze się powiększyło? No to chyba w tym tygodniu bedziesz musiała małego zawieźć. :( Ale to dla jego zdrowia. :)

Gosiaczek86

  • Gość
Odp: Królik ze śmietnika- złamanie łopatki
« Odpowiedź #28 dnia: Listopad 28, 2011, 17:29:22 pm »
Nom, widać to bez wwiercania się tym ustrojstwem w najdalsze zakamarki małżowiny, chyba, że może łatwiej zobaczyć coś, co już wiadomo, że tam jest... Jak tylko uda mi się jakoś umówić - wsiadam i jadę, nie ma co czekać, najlepiej mieć to jak najszybciej za sobą, jeśli w żaden sposób nie uda mi się po ludzku umówić, to po prostu chyba pojadę i będę mu truła aż to wytnie żebym mu juz spokój dała :D