Od początku wakacji przebywa u mnie kilka mszczonowskich królików. Obecnie mam ich w domu 8 sztuk + 1 z Przygarnij + 3 moje własne! Niestety mimo mojej ogromnej sympatii z przykrością stwierdzam, że jest ich za dużo. Pomijając fakt, że sprzątanie klatek zajmuje mi około 2 godzin (co drugi dzień) to oprócz dawania im jeść nie mam czasu nawet na minutowe głaskanie każdego z nich. Od września mój plan zajęć ulegnie zmianie, a więc króliki muszą zniknąć do końca sierpnia.
Przedstawiam po kolei i zapraszam do adopcji.
1 - Bongo - około 1 kg maluszek, już wykastrowany. Ze względu na brak czasu bardzo boi się dotyku.
sliczny jestem, i taki malutki, i taki sam...
2- Popiel vel Czapka - o ślicznym szarym kolorze, około 4 kg już wykastrowany samiec
pełna klasa i szyk, ale boję się bardzo
a tutaj ja i pewna laska, która mi się bardzo podobała... mimo, że nogi nie miała
3- Rudzielec/Chudzielec obecnie waży 2,2 kg ale powinien 4... niekastrowany.
Królik, który ledwo chodzi ze względu na skrajne wychudzenie
jestem jeszcze dzieciakiem i uwielbiam głaskanie
4- Perełka
Najwspanialsza mama świata. Mimo, że młodziutka potrafiła mądrze i ciepło zająć swoim potomstwem
Olbrzym Belgijski, trochę wychudzony - 3,6 kg jeszcze karmiąca swoje pociechy.
tak ją zmęczyły po porodzie, że zasnęła pod moim łóżkiem i chrapała
widać chyba, że prawdziwa kobieta z niej!!
tak wygląda tatuś - Pankracy
a to mama ze swoim potomstwem
a oto moje piękności - 4 sztuki - Żniwiarz - czyli po mamusi szarak olbrzym belgijski oraz 3 czarne kuli zupełnie takie same Czarnula, Smoła i na cześć naszej pani doktor - Rzepka
tu jeszcze buziaczki z mamusia
a tu już same...
maluchy są już do oddania! Jeżeli nie DS to chociaż DT - bardzo potrzebny!