Witam.
Mój królik ma 12 lat. Pięć lat temu zaczął utykać na jedną przednią łapkę. Po wykonaniu zdjęcia rtg weterynarz stwierdził osteoporozę. Królikowi został podany zastrzyk Depo Medrone - steryd. Po tym zastrzyku królik miał problemy z serduszkiem tzn. kładł się i miał tak jakby czkawkę. Trwało niedługo. Problemy z łapą się skończyły na rok. W następnym roku problem się powtórzył. Królik miał podany Dexafort i Baytril. Po miesiącu miał podany Baytril i znowu Depo Medrone. Królik miał znowu niewielkie problemy z serduszkiem, co również szybko ustąpiło. Za rok znowu było to samo ale zmieniłam weterynarza i królik miał podany Eurobioflox i Dexemethason. Królik miał także cystę na sutku, która po dwukrotnym wyciśnięciu znikła oraz stwierdzonego guza. Jednak weterynarz stwierdził że królik jest za stary, aby coś z tym zrobić. Guz po jakimś czasie zmalał i teraz jest praktycznie niewyczuwalny. Po tych lekach problemy z chodzeniem nie powtórzyły się przez dwa lata. No i w tym roku królik zaczął utykać na tylne nogi. Do tego weterynarz stwierdził bardzo dużego guza na jelitach, który jednakże nie zaburza jedzenia i wydalania. Weterynarz przepisał krople Pervivet oraz Karsivan (2x 1/8 tab.). Minęło 9 dni i stan królika się pogorszył, coś mu strzyknęło i przestał w ogóle chodzić na tylne łapki.Nie ma porażonego tyłu bo na dotyk normalnie reaguje i jak na razie robi kupę i sika pod siebie. Oprócz tego królik zachowuje się normalnie, ma apetyt, podstawia łepek do głaskania.Zdarzyło się to wczoraj. Pojechaliśmy do weterynarza, który stwierdził że nie ma żadnego złamania ani przerwania rdzenia, a jest to wpływ zmian w kościach i kręgosłupie a co za tym idzie jego wpływ na rdzeń kręgowy.Lekarz stwierdził, że w tym stanie i wieku królika jedyne co można zrobić to podać zastrzyk sterydowy, jednak nie wiem czy ryzykować w związku z problemami z serduszkiem po każdym takim zastrzyku. Nie wiem kompletnie co robić bo serce mi się kraje jak patrzę na moją królinkę. Nie wiem też jak opiekować się takim królikiem. Na razie lekarz doradził żeby dogrzewać go lampą. Pożyczyłam już tą lampę i od wczoraj grzeję mu ten tylni odcinek kręgosłupa. A jutro muszę zdecydować czy podać sterydy czy nie a jeśli nie to co zrobić. Dodam że w moim mieście byłam u wielu weterynarzy- trzech z nich potwierdziło że to są zmiany w kościach, lecz nie są oni wyspecjalizowani w leczeniu królików, a każda wizyta kończy się stwierdzeniem że królik jest już stary i trzeba się szykować na najgorsze. Nie ma także weterynarzy o specjalizacjach typu kardiolog itd. Podróż z królikiem odpada ponieważ nawet przejechanie do weterynarza jest dla niego bardzo stresujące i myślę że takiej podróży do innego miasta by nie przeżył, nigdy dużo nie jeździł i to oraz choroba są dla niego już teraz dużym stresem. Czy ktoś mógłby coś doradzić?
? Albo chociaż podpowiedzieć jak ulżyć króliczkowi i sprawić żeby czuł się komfortowo?? I aby dalej wydalał - czy robić jakieś masaże? I co z odleżynami, ponieważ królik tyłem leży na jednym boku- na przednich łapkach stoi ale z nimi też miał wcześniej problemy więc boję się żeby w końcu i one nie przestały funkcjonować