Autor Wątek: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(  (Przeczytany 56668 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpień 23, 2011, 21:24:54 pm »
Dziś wetka oderwała jeden ze strupów, ten największy i najstarszy na brzuszku, prawie już sam odchodził, a reszcie pomogła wycinając. Wg niej przy martwicy lepiej jest ją usunąć wtedy szybciej się goi. Rana, a właściwie dziura w brzuszku wygląda tak biednie :( Jest pokryta włóknikiem, nie wiem co to jest, ale chyba jedna z warstw skóry, taka biała jak tłuszcz, ropy już więcej pod strupem nie było. Nadal mamy to smarować Ozonellą. Najgorzej z tym, że tą rankę trzeba teraz zakryć. Wetka zrobiła opatrunek prowizoryczny z gazika i obwiązała go bandażem, ale Szaruś zaraz po powrocie wszystko sobie wyrwał   :>  Poszłam do apteki po opaskę z siatki- Codofix i z niej zrobiłam obwiązkę, trochę mu się to wżyna w pachwiny skoków, ale trzyma się, nie mamy innego wyjścia, chyba że kubrak którego tak nienawidzi i przyczynia się do kolejnych problemów  :/ Próbowałam jeszcze z plastrem, ale kompletnie się nie trzyma, do futra przykleić nie da rady, do tego jest cały tłusty od Ozonelli...  Nie mam już innego pomysłu  :nie_wiem  Jeśli następne strupy wyzej odpadną trzeba bedzie kubrak jednak zastosować, bo tu już opaska nie zda egzaminu....
Ze skokami trochę lepiej, jedna już jest względnie zagojona, dlatego wetka posmarowała mu ją tylko maścią gojącą, drugą jeszcze tą z antybiotykiem. Za 2 dni kontrola i zmiana opatrunku. Mały ma już totalnie wszystkiego dość, jak go tylko biorę do jakichkolwiek zabiegów prycha, sapie, piszczy wręcz  :(
« Ostatnia zmiana: Sierpień 23, 2011, 21:31:13 pm wysłana przez Karusia »
Trunia ['] na zawsze w moim :heart

Offline sysia1811

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 276
  • Płeć: Kobieta
    • Gucio :-)
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpień 25, 2011, 18:38:28 pm »
o matko, biedaczek :-(
Na prawdę dużo tego wszystkiego jak na jednego małego króliczka, szkoda, że nadal nie do końca wiadomo co to jest :-(
nie dziwię się, że Szaruś ma już wszystkiego dosyć, najgorsze są takie długotrwałe leczenia.
Wierzę, że wszystko dobrze się skończy, że pod następnymi strupami nie będzie dużo ropy i jakoś to się wszystko ładnie zagoi.
a może zdecydujesz się jednak na ten kołnierz ?? 

Zdrówka życzę

Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #22 dnia: Sierpień 25, 2011, 18:54:02 pm »
Sysia1811 dziekuję za odp  :bukiet Wiesz, teraz to już nawet nie chodzi o to, ze mały te ranki liże, ale o to żeby nie wdało się zakażenie, żeby nie miały kontaktu z podłożem, więc muszą być czymś zakryte. Dziś wet zerwała strupa z łapki, także 2 największych się pozbyliśmy, zostały 3 małe na brzuszku. Niestety to co jest pod strupami, ta kolejna warstwa skóry też zaczyna martwieć  ;( robi się brązowa... Wet mówi, że tak będzie i zanim się ta skóra odbuduje ( o ile w ogóle jest w stanie powrócić do normalności) może minąć miesiąc  :(  Miło zaskoczone byłyśmy  tym, że skóra na brzuszku- te zgrubienia guzowate zrobiły się miękkie, takie rozrzedzone jakby w środku. Chyba Therancron jednak jeszcze coś zdziałał  :hura: Jutro więc podamy kolejną dawkę. Znowu dziś założyłam mu kubraczek, obcięłam tylko tylne nogawki żeby nie krępować mu i tak zabandażowanych skoków. Jeju, co to za biedne małe życie- cały powiązany, opancerzony, tak się męczy, bo przecież nie rozumie   placzek a perspektywa czasu leczenia jest przerażająca....
Trunia ['] na zawsze w moim :heart

Offline sysia1811

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 276
  • Płeć: Kobieta
    • Gucio :-)
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #23 dnia: Sierpień 26, 2011, 16:06:38 pm »
Ależ on to musi strasznie przeżywac, ropień i operacja mojego Gucia to wydaje się pikuś przy tym co ty opisujesz. Musicie byc dzielni bardzo, najważniejsze, żeby szybko doszedł do siebie. taka mała kuleczka miłości a tyle musi wycierpiec...

Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #24 dnia: Sierpień 27, 2011, 16:05:59 pm »
sysia1911 masz rację, to jest niewyobrażalny stres dla Szarusia  :( Wczoraj przez całą noc wychlapał wszystką wodę z poidełka, klatka pływała, opatrunki zamoczone, wet musiała zmieniać  :/ Rano przez ok. godzinę siedział przy poidle i nabierał co trochę wody, po czym wlizywał ją w kubraczek, aż z niego zaczęło kapać, nadawał się tylko do suszenia  :oh: Inaczej jak odreagowywaniem stresu tego zachowania tłumaczyć się nie da... On już ma psychoze... Teraz jeszcze ten upał niemiłosierny  :bejzbol  Rany się w takim piekle przecież nie goją nawet.

Czytałam o Twoim Guciu, biedaczek  :( Trzymam kciuki z całych sił by wszystko się ułożyło, by operacja się udała, bo to największe ryzyko zawsze gdy trzeba zwierzaczka usypiać... i oby nie przyplątały się żadne inne świństwa  :przytul  Niestety często tak jest że jak już coś się zacznie to łańcuszek się ciągnie i inne sprawy się sypią  :(.

Ja osobiście jestem zdania że już nigdy nie będę trzymac w tak nienaturalnych warunkach jak mieszkanie w bloku w środku betonowego miasta żadnego stworzenia, którego natura do tego nie przystosowała. Człowiek jest ponad wszystko egoistyczny, przez to cierpią tak bezbronne istoty  :buu One tego wszystkiego nie rozumieją, kierują się instynktem, a to co jesteśmy w stanie mimo najlepszych chęci zapewnić żeby odtworzyć nature jest kroplą w morzu...
Trunia ['] na zawsze w moim :heart

Offline Amy

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2205
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #25 dnia: Sierpień 28, 2011, 10:05:37 am »
Przeczytałam wątek i normalnie jestem pełna podziwu dla CIebie i też uszatego, że daje jakoś radę z tym wszystkim. Wiadomo ile jeszcze leczenie moze potrwać? Bo z tego co pizesz to biedak sie męczy niesamowicie. Normalnie tak mi go szkoda...

Pinuś ['] , Fluffy ['] , Pysio ['] & Flip [']

Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #26 dnia: Sierpień 28, 2011, 11:34:41 am »
Amy weci tak naprawde nie wiedzą nawet co to jest, to bardzo dziwny przypadek, nie wyglada to na jakaś typową chorobe skóry, a czy jest to nowotwór też nie jesteśmy pewni, trzeba by było zrobić biopsję. Leczymy to, ale jakie sa szanse ciężko powiedzieć :( Theranecron to obkurczył, ale nie wiadomo do jakiego stopnia jest w stanie i do kiedy bedą efekty... A rany- szkoda gadać, jesli kolejne warstwy skóry sa martwe i ciagle bedzie sie to odnawiać ;( Teraz zauwazyłam, że przy tych ranach skóra jest bardziej zaczerwieniona, jakby przekrwiona, otarta :( Martwię się żeby nie powstały kolejne rany  :placze On tego juz nie zniesie.... Ta niepewnośc jest najgorsza... Ratuje go jak mogę, choc wiem że się męczy... Jednak mimo tego cierpienia jest takim słodkim małym Szaruniem i radości zycia nie traci... To mnie trzyma przy nadziei.  Chcę mu dac to co najlepsze i zrobie wszystko by choc trochę mu ulżyć....
Trunia ['] na zawsze w moim :heart

Offline Amy

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2205
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #27 dnia: Sierpień 28, 2011, 11:51:11 am »
Ciezka sprawa z tym maluchem. rozumiem ze dostaje leki przeciwbolowe?
Kurcze, takie gojenie ran moze trwac tygodnie. a z włochaczami to jeszcze trudniej, zlwascza ze maja manie czyszczenia i lizania...

jesli mały nie lubi kubraczka, to moze warto mu zrobić taką opaskę ze starej rajstropy? bo by tylko brzuszek przykryła a reszte zostawiła wolną? nie wiem dokladnie, jak jego brzuch wyglada - gdzie sa rany - ale jesli fizycznie jest to mozliwe to moze bedzie dla niego wygodniej miec taka opaske nizeli kubraczek.

Czy w ogole jest lepiej niz na poczatku? bo z tego co widze, to juz dobre 3 tygodnie to sie ciagnie.. wiem ze moze to wczesnie ale czy rozwazasz eutanazje? konsultowalas sie z innymi wetami?

Pinuś ['] , Fluffy ['] , Pysio ['] & Flip [']

Offline magda=)

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2813
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Moje króliki: Lukier
  • Za TM: Kruszynka, Maro i Mała Niusia
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #28 dnia: Sierpień 28, 2011, 20:27:29 pm »
Bardzo współczuję króliczkowi i Tobie... Trzymam mocno kciuki za powrót maluszka do zdrowia :bukiet:
Suwaczek z babyboom.pl" border="0 

Is­to­ty ludzkie to je­dyny ga­tunek zwierząt, których szczerze się obawiam.

Offline aga.s

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #29 dnia: Sierpień 28, 2011, 23:45:37 pm »
A rozmawialas z wetka odnosnie masci SOLCOSERYL 5% lub 10%
http://www.otc.kastor.strefa.pl/?do=simple_search&id=5176
Swietnie goi i pomaga przy obumieraniu tkanek zapobiegajac dzieki zwiekszonemu transportowi tlenu do chorej tkanki. Przetesstowalam na sobie

Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #30 dnia: Sierpień 28, 2011, 23:50:10 pm »
Amy Szaruń aktualnie już od jakiegos czasu nie dostaje przeciwbolowych, bo czuje się wzglednie dobrze, je, jest w miarę aktywny na ile mu to skrępowanie kubraczkiem i opatrunkiem skoków pozwala, nie widać zeby mu bol dokuczał, gorzej z psychiką... Wetka nie chce podawać przeciwbólowych jesli nie jest to konieczne, bo szkodza bardzo na nerki, a on ma kamicę, która się odzywa od 4 lat, miał podwyższoną w kwietniu kreatyninę, więc trzeba na to uważać. Także dla sluzówki żołądka nie jest to obojetne. Te rany go nie bola, w ogóle nie reaguje jak sie je dotyka, czy cos przy nich robi ( np. gdy wet pobierała material do antybiogramu, czy zrywała resztke strupa), skóra w tych miejscach jest jakby odrzucona przez organizm, martwa, takze dobrze ze chociaż z tego powodu nie cierpi...

 W stosunku do stanu pierwotnego jest nieco lepiej, gdyby nie było i jego samopoczucie by sie nie poprawiło to nawet nie kontynuowałabym leczenia widzac jak sie męczy  ;( Wetka kiedy ogoliła brzuch i zobaczyła tą martwicę i guzowate nacieki w pierwszej chwili przyszło jej na myśl ze to nowotwor i potrzebna bedzie operacja albo eutanazja jesli sa przerzuty.... Odkad jednak dostał antybiotyk, poczuł sie lepiej, tak to nawet p bólowe nie działały, żadne! Wet włączyła do tego Theranecron i to on te zmianę obkurczył troche, wcześniej była bardzo napuchnieta i zaogniona. Martwica zaczela twardniec, zrobiły sie strupy, które w zeszłym tygodniu z 2 miejsc odpadły. Najważniejsze ze zatrzymalo się to i nie idzie dalej. W momencie gdy to wykryłysmy zajmowalo lapkę, po 2 dniach i ona napuchła. Rany są baaaardzo głębokie, to paskudztwo wyżarło mu kilka warstw skóry  ;( Jesli nawet sie to odbuduje to wet mi ostatnio mówila- ok. miesiaca bedzie to trwac teraz. Na wszystko trzeba czasu, a zwierz cierpliwy nie jest...

Oj Amy czego ja juz nie próbowałam mu na te rany zakładać...one siegają od dołu brzuszka aż po lewą łapke włącznie, to utrudnia sprawe. Kombinowalam z opaska z rękawa na sam brzuszek- zrolowala się i nie zakryla wiadomo łapki, z bandażem- opaska z siatki owiniętym wokół brzuszka, pod spod gazik- to samo, a gazik wyciągał, plastry sie nie trzymają, teraz obcięlam od kubraka tylne nogawki i tak chodzi, bo bardzo go krępują, nie może sie wyciągnac, obciaża skoki i zrobiły sie odciski z czym tez walczymy...

Nie konsultowałam z innymi wetami, ale rozważam to. bardzo chciałabym wiedziec czy ktokolwiek spotkał sie z takim przypadkiem, bo jak na razie ani tu na forum nikt nie dał znać, ani weci z lecznicy naszej też nie spotkali takiej choroby  :?:

magda=) dziekujemy slicznie za kciuki, tak bardzo sie przydadzą  :* :*


aga.s wiesz, wydaje mi się, ze tą maścia smarowała wetka podeszwy skoków Szarusia teraz. Ostatnio mówiła mi że zastosowałaby u niego jedną maść ( nazwy nie pamietam), która tworzy galaretke na powierzchni skóry i pomaga w takich przypadkach ( jej babcia ją stosowała), ale na razie u niego jeszcze nie wolno, bo jest to bardzo głęboka warstwa skóry, dopiero gdy sie troche odbuduje i będzie ziarninująca wtedy o tym pomyslimy. Dziekuje Ci bardzo serdecznie  :bukiet Jutro zapytam o nią na wizycie, bo bede na zmianie opatrunku skoków.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 28, 2011, 23:58:14 pm wysłana przez Karusia »
Trunia ['] na zawsze w moim :heart

Offline aga.s

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #31 dnia: Sierpień 29, 2011, 00:04:50 am »
Karusia zapytaj o pły do przemywania OKTANISEPT jest tez dobry i super goi, dostalam od kolezanki piguly ze szpitala, do ciezkich, glebokich ran uzywaja. jak cos daj znac to zalatwie i wysle. Naprawde zdaje egzamin

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #32 dnia: Sierpień 29, 2011, 00:15:18 am »
Karusiu, trzymam mocno kciuki za was, nie poddawajcie się :przytul
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Offline zgaga14

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 2977
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #33 dnia: Sierpień 29, 2011, 09:57:16 am »
Cały czas chodziło mi po głowie, że ja to już widziałam......poszło pw.



Zdumiewają mnie ludzie.
"Pomogłam -działaczowi SPK z innego miasta- ponieważ zgłosiłam mu umierającego królika! Sam musiał tam pojechać, odebrać królika, zajmować się zdychającym/ciężko chorym zwierzęciem, ale co tam! Jak ten działacz SPK śmie nie doceniać mojej ciężkiej roboty???????!".I tracę wiarę w ludzkość, serio.

Offline Amy

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2205
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #34 dnia: Sierpień 29, 2011, 16:47:57 pm »
Kochana to w takim razie trzymam kciuki, zeby maly byl silny!

Pinuś ['] , Fluffy ['] , Pysio ['] & Flip [']

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #35 dnia: Sierpień 30, 2011, 13:47:09 pm »
Karusiu, cały czas jestem z Tobą i Szaruniem, trzymam kciuki za kochanego dzielnego bączka  :przytul
może doc. Krawczyk miałby jakiś pomysł  ???
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline miłośnik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 65
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #36 dnia: Sierpień 30, 2011, 15:21:53 pm »
Właśnie przeczytałam Karusia o tym co się Wam przytrafiło jest mi bardzo przykro i trzymam kciuki za Ciebie i twojego Króliczka. Nie poddawajcie się.  :przytul:

Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #37 dnia: Sierpień 30, 2011, 20:55:44 pm »
Wszystkim Wam z całego serduszka dziękuję   :bukiet za wsparcie tak bardzo teraz potrzebne  :*

Wczoraj powiedziałam wetce o Solcoserylu, okazało się, że to właśnie o nim mówiła mi poprzednim razem ( jej babcia to stosowała), ale w postaci płatków przykładanych do rany ( ja zapomniałam nazwę  :P). Jednak w takiej postaci u Szarunia nie zastosujemy, bo te płatki nie będą się trzymać. Maść to co innego ;) Stwierdziła, że możemy spróbować nią smarować wszystkie martwe miejsca. Kupiłam więc i smaruję 2 razy dziennie cieńką warstwą. Namęczyliśmy się znów z ubrankiem, doszywałam ściślejszy rekaw na łapkę, bo przecież tam też strup i trzeba smarować, a mały z pewnością nie może Solcoserylu zlizywać  :/. Miałyśmy z wetką wrażenie, że te zmiany są bardziej twarde znowu  :( a w czwartek były juz rozrzedzone... Theranecron więc nie pomógł już nic, a tamten efekt był chwilowy.... Jutro mamy przyjść zobaczyć jak to wyglada, jeśli nic się nie zmieni nie dajemy Theranecronu.
Jeden ze skoków już ostatni raz został zabandażowany, bo bardzo ładnie się zagoił, drugi niestety pod strupem który odpadł ma dziurkę i widać włóknik, więc ranka była głębsza  :/ Szaruń tak się wycwanił, że ściąga te "skarpety", a jak ma zawinięte na nogi wyżej nie może normalnie chodzić, bo staw skokowy unieruchomiony... Powinnam chyba rozważyć jakiś lek na uspokojenie, bo on potrafi calutkie poidło wydoić kiedy jest zamknięty w klatce i ciągle się myć  :( nerwica jak nic...

aga.s dziekuje Ci ślicznie za polecony preparat  :bukiet w sumie to my niczym nie odkażamy tych miejsc, tylko raz wet zastosowała na poczatku coś, teraz tylko antybiotyk żeby zabić  bakterie... Zapytam o to  :)
Trunia ['] na zawsze w moim :heart

Offline aga.s

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #38 dnia: Sierpień 30, 2011, 22:15:25 pm »
Nie ma za co kochana, wiem ze swietnie sie sprawuje w odkazaniu i bakteriobojczo tez i ladnie goi przy tym

Offline chlup

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 657
  • Lokalizacja: wielkopolska
  • Moje króliki: Pimpol
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #39 dnia: Sierpień 31, 2011, 17:11:00 pm »
Śledzę wątek od początku i cały czas trzymam kciuki. Bardzo mi żal Szarusia. Ale dzielnie walczy ten Twój krolasek. Ty zresztą też.
Dużo głasków dla Szarusia przesyłamy i energię do zdrowienia!