U Tygrysa nagle zaczęły się problemy z sercem - pani doktor osłuchowo stwierdziła, że "tony się nie rozdzielają" i że ma wrażenie że serce jest powiększone. Zaleciła wykonanie RTG i Prilenal. Dodatkowo zauważyłam, że ciężko oddycha - zadziera trochę główkę i otwiera szeroko nosek.
Wykonałam zdjęcie RTG i okazało się, że płuc i serca nie widać na zdjęciu (szara plama), a tchawica jest przyciśnięta do kręgosłupa z powodu powiększonego serca. Zdjęcia zostały wysłane do pani doktor Mileny na konsultację i pojawiła się diagnoza: rozedma płuc.
Tygrys bierze tabletki Prilenal i trochę mu to pomaga (serce "brzmi" lepiej), ale na rozedmę nic poradzić nie możemy.
Zając zachowuje się w miarę normalnie, lecz szybko się męczy i często szybko oddycha. Wiem, że jego wiek (9lat i 4 miesiące) może usprawiedliwiać pewne dolegliwości, ale nie wiem jak to jest z tą rozedmą u królików. Dodatkowo to że raz na jakiś czas musi mieć przycinane zęby trzonowe sprawy nam nie ułatwi, bo on strasznie przeżywa i się denerwuje, a przy chorym serduchu to niewskazane...
Czy ktoś z Was spotkał się z takim przypadkiem?
aaa i łapią go dość często czkawki - zwłaszcza jak przebiegnie albo gdzieś wskoczy. jedynie co to na razie (odpukać) uspokoił się problem z oczami (inny wątek), więc jest podejrzenie, że wybałuszanie oczu obustronne wynika z problemów sercowo-krążeniowych lub płucnych.
