od dzis Michalina jest w nowym domku, ma swoj pokoj i duzo miejsca i czasu do biegania :-)) a jak sie dogada z reszta czeredy to zostanie na stale, a jak sie nie dogada to .... tez zostanie
gania jak szalona, pupa zarzuca na boki, i wypracowala sobie juz swoisty rytm .... polezy, pogania, podwpycha sie na kolana lub stoi obook i sie patrzy i czeka jakby chciala powiedzialec "a ja kiedy" albo "no to ile mam czekac na glaskanie", potem znowu pogania i ...powcina (i wtedy najczesciej robi siku pod siebie)
najzabawniej jest (i nie to zebym sie nabijal z jej inwalidztwa w postaci braku konczyny) kiedy tylko siedzi i pupa sama chodzi na boki, na prawo i lewo, oj ciezko jest krolikowi tak siedziec jak ma sie tylko jedna tylnia nozke
i domaga sie pieszczot, i wcina sianko i suszki ... bardzo lapczywie
a siku robi .... wypije szklanke picia .... a zrobi wiadro
popracujemy nad higiena i powinno byc cool
dostala od SPK wikt i opierunek za co w imieniu Michaliny dziekuje bardzo .....
a DT w postaci Oli i Tomka za wydatną pomoc w transporcie i obsłudze przekazania
foto (jak znajdę wyjściowe ujęcia) niebawem