Prosze o pomoc...
Kilka dni temu wyczulam u kroliczka na udzie sporej wielkosci guzka. Poszlam do weterynarza, pani wziela naklula, bo myslala, ze to ropien, ale to nie to. Wiec kilka dni pozniej umowilismy sie na zabieg usuniecia. To byla jakas lagodna zmiana, kroliczek dobrze zniosl wszystko. No ale... Zabieg mial miejsce wczoraj, kroliczek mial zalozone 7 szwow. Dzis zerwala sobie kluczowy-po srodku. Z rany sie troche saczy, krew nie leci, ale widac dziure w glab. Jutro niedziela, wiec to pogarsza sprawe. Bede na szybkiego jutro chciala jakiegos weta znalezc, ale czy jest cos, co moge zrobic to jutra, by kroliczek nie pogorszyl sprawy, nie zerwal kolejnych? Bo nie bardzo wiem, co robic