Te polisy 'angielskie' z tego co sie zorientowalam najbardziej 'oplacaja sie' jak ktos ma rasowego zwierzaka i potrafi udokumentowac ile za niego zaplacil. W przypadku smierci zwierzaka zwracaja taka kwote. Wiem, ze to jest w tym momencie potraktowanie zwierza przedmiotowo, ale tak niestety jest
Za smierc krolika mozna dostac wartosc sklepowa (ok. 20F) jesli nie mozemy udowodnic ile za niego zaplacilisy... To z takich drastycznych spraw.
Jest problem co do tego jakie leczenie beda finansowac, a jakiego nie. Nie chca finansowac leczenia stomatologicznego, oraz tych chorob, ktore nawrocily sprzed okresu zakupu polisy. No ale u krolikow nie tylko z zabkami sa problemy.
Ja sie gleboko zastanawiam jeszcze nad tym. Jestem w kropce. Chcialabym porady od kogos kto mial taka polise. Ale nie znam nikogo takiego. Ci ludzie ktorych znam, ktorzy trzymaja kroliki, to maja ich kilka, nawet nie sadze, ze je szczepia
a co do piero ubezpieczaja...