może to i dziwne pytanie, ale tak mnie to ostatnio zastanawia
otóż niedawno gościłam w domu małe dziecko które dośc wystraszyło dzikuska, i ten chcąc uciec do klatki na zakręcie wpadł w piślizg na panelach i nie wyrabiając udeżył kuperkiem w szafe, komiczna sytuacja, toważystro uśmiało się po pachy, ale tak mysle że uchatemu wcale się to nie spodobało, bo nie dośc że stresu się nabawił przez dzieciaka to jeszcze to zderzenie z szafą. i moje pytanie, co tu zrobić? futrzesty jak był mały to specjalnie dla niego kupiłam niewielki dywanik żeby mógł na nim kicać (niestety fudnusze i umeblowanie pokoju nie pozwoliły na dywan na całą podłoge) ale z powodu jego dorastania, sikania i pozostawiania bobulków tu i tam, i wszedzie gdzie jeszcze może zmusiło mnie do schowania dywanu na jakiś czas, i dziki teraz nie kica, nie robi salt tak jak kiedyś i nie wyleguje sie (czemu sie tu dziwić nie ma jak).
i teraz pytanie, czy powinnam coś z tym zrobić? czy królikom bardzo ciężko zyje sie z panelami podłogowymi w domu?
dodam jeszcze że te nieszczęsne podłogi sa inentyczne w całym domu, tylko w łazience kafelki...
W tym tyg, planujemy kartrację, i mam nadzieje wrócimy do tego dywaniku, ale przez 2 miesiące uchaty żył bez niego, powinnam miec wyżuty sumienia za utwudnianie poruszania się zierzakowi?