Prześledziłam ten temat, bo Frotek, zauważyłam też tak robi, choć jest z nami dopiero kilka dni, to jest przytulaśny, chociaż tylko w klatce, bo jak bryka po pokoju, to nie w glowie mu glaskanie. No, ale jak sobie (albo mąż) siedze na ziemi, z nim, to przychodzi, liże mi rękę i nagle haps, nie mocno, no, ale hallo, co to ma byc??
Wolalabym go tego oduczyc, bo na razie nie boli, ale po pierwsze moze zaczac, po drugie, nie chce go uczyć, ze wszystko mu wolno, po trzecie nie jest to mile, a po czwarte ja go juz kocham, ale goście niekoniecznie......