Po drugie, to oczywiste, że parka królików trzyma się razem i nie potrzebują już ludzi do towarzystwa.
A to ciekawostką trzasnąłeś muszę przyznać.
Prawda, nie łakną go tak bardzo jak samotne króliki, ale wciąż go potrzebują, choćby po to, żeby nie zdziczeć.
Często króliki bardzo przeżywają rozdzielenie, więc trzeba poświęcić im dużo czasu (dzięki temu można je osowić, zwyczajnie bawiąc się, głaskając - jednak nic na siłę). Moja Makrela pierwsze pół roku życia spędziła w piwnicy i jest hiperaktywnym, niczego nie bojącym się królikiem. Karramba trafiła do mnie w wieku około 8miesięcy i boi się wszystkiego - nie ma recepty jak bardzo królik przyzwyczai się do człowieka.
Cena zabiegu u samca jest często niższa (u niektórych wetów nawet 80zł), ale ważne jest żeby wykonywał ją wet, który ma doświadczenie w kastracji małych zwierząt futerkowych. Po tym zabiegu samiec może być płodny jeszcze 6tygodni, więc tyle czasu nie łączymy go z samicą.
Kwota nie jest kolosalna, wystarczy odmówić sobie kilku przyjemności i w przeciągu miesiąca/dwóch masz króla wykastrowanego.