Nasza pachnąca paczka od Misi też została już napoczęta przez króle. Ponieważ zostało nam trochę sklepowego siana, to zmieszaliśmy je z sianem od Misi. I co?! Siano od Misi zniknęło, a sklepowe zostało nieruszone!
Poza tym króle się wycwaniły i wyczaiły, że siano trzymam w szafie. Już kilka razy przyłapałam je na tym, że siedzą pod szafą lub próbują się do niej dostać (gdy drzwi są uchylone).
Misia, króle są zahipnotyzowane Twoim sianem. Niedługo chyba się zgłosimy po kolejną porcję