epizody katarowe (białe smarki) pojawiają się przy spadkach temperatury na dworze(krolika mam od wrzesnia, i od wrzesnia do grudnia 3 wetow walczylo z jego katarem, ale czasem jeszcze w lutym kichał sporadycznie- np jednego dnia katar, na drugi dzien czysty nos itd).I tak jak wczoraj się ochłodziło to i smarki się pojawiły i chłodne uszy, ale dzisiaj poznym popoludniem nos czysty. Jedna wetka sugerowała, że to przez grzejniki, inhalacje zalecała (to ta, co troszkę bardziej się znała, dopoki nie odkryłam,że to tylko przykrywka - pytałam o żywnienie, a ona o wapienku i mieszance z vitapolu) Z utrzymywaniem ciepła, pilnowaniem przeciągów itp to od samego poczatku pilnuję, jak mi bidak zaczal te infekcje lapać.
Co do szczepionek - pytałam ostatnio na forum, którą szczepionką lepiej na pierwszy raz i głównie doradzano mi pojedyńczą. Mnie zależy na tym, żeby uszaty dobrze na nią zareagował, a nie jaka tam ona jest, więc zbieram opinie póki co.
Jeśli chodzi o weta -- w rachubę wchodzi tylko pociąg, tudzież autobus póki co, nie mam nikogo z autem na taką dłuższą trasę, bo nie stać mnie, żeby pokryć koszty transportu:/ 160km do wrocławia. Gdyby zrobiło się cieplej, jestem gotowa nawet jechać pociągiem - Tymek dobrze znosi podróże, trochę się musiał już najeżdzić. Póki co wolałabym coś zdziałać na miejscu.
Co do jego 9miesięcy to wyliczenia takie na oko, bo w zoologu powiedziano mi, że ma albo 2,5 albo 3miesiące (wg mnie ta roznica 2tygodni dosyc istotna dla królika), tak więc chyba dokładnie nigdy się nie dowiem.
Czy wymaz można robić tylko wtedy, kiedy jest widoczna wydzielina z nosa (w sensie te mleczne smarki)?Bo ciężko wychwycić u niego ten moment:/ może być przez wiele tygodni w ukryciu:/