Poza tym, że sałata lodowa nie ma zbyt wielu wartości odżywczych, to kupowana w sklepie jest napakowana różnymi świństwami - jak mawia mój dziadek "pędzona". Ale nawet sałata z ogródka zawiera azotany, które są rakotwórcze.
Ja, mimo "pozwolenia na miniaturce", nie daję już mojemu królikowi sałat.
Wolę wysiać owies i trawę.