Mój Truś jak tylko zaczął chrumkać jak świnka, podszczypywać i posikiwać poszedł "pod nóż"... Teraz jest radosnym, złosliwym małym bobaskiem króliczym:)Dzięki kastracji może biegać po całym mieszkaniu bo inaczej musiałby siedzieć w klatce i tam posikiwać:)