po konsultacji tel. z doc wiemy jedno - przy jednostronnym pęknięciu gałęzi żuchwy jest szansa, że odłamki kostne się zrosną, w zw. z tym mamy obserwować Fostera - to czy je, jeśli przestanie jeść, wówczas w ciągu kilku dni operacja - w tej chwili Forest dostaje enrocin i metacam, stara się coś jeść, ale widać, że ma z tym problem. nie jest dobrze. nie ma możliwości unieruchomienia żuchwy jak w przypadku złamania łapy. na razie Forest jest w małej klatce - nie możemy go unieruchomić, ale możemy mu ograniczyć chociaż przestrzeń do szaleństw. niestety sytuacja Foresta jest wynikiem nieszczęśliwego wypadku w DT, którego doznał...biegając po pokoju i zderzając się z człowiekiem.
po weekendzie Foster pojedzie do W-wy - nieważne, Warszawa, Kraków, ze względu na brak doc, będziemy szukać pomocy tam, gdzie w tej chwili możemy zapewnić mu najlepszą opiekę.
Uszatek nadal walczy, a my z nim. miałam okazję dzisiaj z nim przebywać i faszerować go lekami. poza klatką wykazuje dość duże zainteresowanie otoczeniem, podjada coś, ale bobki...
teraz kilka nowości
dzisiaj do Torunia przyjechały 2 duety z Łodzi,
Franek i Lucek (zdj. w ostatnim poście po_sąasiedzku)
oraz
chłopak i dziewczyna z interwencji w Łodzi,
dziewczyna na 99% w ciąży (na zdj. to nie jest Cyzia...są bardzo podobne, ale Cyzia dzisiaj pojechała do DS, za które dziękujemy
)
malutka, przestraszona albinoska z okrągłym brzuchem i potwornymi pazurami
jej "partner" - już były
nowe zdjęcia Maciejki, która niestety musiała przyjechać do Torunia ze względu na wyjazd tymczasowego opiekuna...
mam nadzieję, że miałam już dzisiaj przewidzenia, ale moim zdaniem znalazłam plamę moczu z krwią - Maciejka jako jedyna królica nie zdążyła przejść sterylizacji przed wyjazdem doc, więc mam pewnego rodzaju obawy
kilka odsłon Chrupki
i Kulki
dzisiaj zrobiłam zdj. tylko kilku uszakom, a wśród ofiar mojego obiektywu znalazła się nasza Magnolia...dzięki temu, że mogłyśmy zapewnić jej DT (katka
) mała już bardzo się zmieniła. nadal jest bardzo ostrożna, czujna, bojaźliwa, ale dzisiaj widziałam szczęśliwego królika, szalejącego po pokoju...
i to dodaje sił...