Autor Wątek: Brązowy mocz, dziwne odgłosy  (Przeczytany 6952 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Daguchna

  • Gość
Brązowy mocz, dziwne odgłosy
« dnia: Marzec 21, 2011, 11:46:09 am »
Nie wiem za bardzo, co się dzieje, powiedzcie mi, czy to aby nie coś poważnego. Cusia dzisiaj nie załatwiła się - jak co ranka - zrobiła tylko kilka marnych bobków i troszkę brązowych siuśków. Poza tym jest jakaś taka niemrawa i wydaje dziwne dźwięki. Takie jakby... stękanie? Pufanie? Czy to aby nie coś z brzuszkiem? Nie przypominam sobie, żeby jadła coś, co mogło jej zaszkodzić. Trochę marchwi, kopru i granulat jak zwykle. Pomóżcie proszę.

Offline mysza

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 6041
  • Płeć: Kobieta
Odp: Brązowy mocz, dziwne odgłosy
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 21, 2011, 11:49:39 am »
Mocz zapewne od marchwki, którą podałaś :) Często np. merche albo buraczki zmieniaja kolor moczu :)

Stekanie? Hmm, czy robiła to podczas załatwiania się, czy bardziej podczas innych czynności? Może mała poprostu dojrzewa? Wiosna, albo coś? ;)

Sprawdz brzuszek, czy nie ma bulgotania :)

Daguchna

  • Gość
Odp: Brązowy mocz, dziwne odgłosy
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 21, 2011, 11:52:18 am »
Stekanie? Hmm, czy robiła to podczas załatwiania się, czy bardziej podczas innych czynności? Może mała poprostu dojrzewa? Wiosna, albo coś?
To zabawnie zabrzmi, ale... po wylizywaniu się w dolnych częściach. Myślałam, że może wyjada ceko, ale ona głównie się mizia po łapkach. Potem się prostuje i "burk".
Ma już dwa lata, także dojrzewanie już chyba za nią ;)

Poza tym zauważyłam, że ciągle unosi kuperek, a na próbę sprawdzenia brzuszka furknęła na mnie.

Offline mysza

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 6041
  • Płeć: Kobieta
Odp: Brązowy mocz, dziwne odgłosy
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 21, 2011, 11:54:27 am »
Cos podobnego do czknięcia? Odbija jej się? Może jak sie zgina, a pozniej prostuje to poprostu jakby gdzies powietrze uciekało? :)

Ciekawe :)

Daguchna

  • Gość
Odp: Brązowy mocz, dziwne odgłosy
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 21, 2011, 11:58:39 am »
Mniej więcej tak, jak czkawka :)

Może jestem przewrażliwiona, ale Cuśka już raz miała zator, więc się trochę boję przy każdym takim drobiazgu...

Offline IzaK

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1410
  • Płeć: Kobieta
Odp: Brązowy mocz, dziwne odgłosy
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 21, 2011, 13:51:34 pm »
Unoszenie kuperka może świadczyć o bólu. Nie chcę Cię straszyć, ale moja Silverka zachowywała się podobnie. Lepiej sprawdź u weta. Masz króliczka już dwa lata. Jeśli zachowuje się inaczej niż zwykle, to warto sprawdzić.

Daguchna

  • Gość
Odp: Brązowy mocz, dziwne odgłosy
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 21, 2011, 13:57:04 pm »
Lepiej sprawdź u weta.
Tak też zrobiłam, lepiej się najeździć niż... wiadomo, co. Lekarka stwierdziła problem z pęcherzem, możliwe, że podziębiony. Cuca dostała zastrzyki, jutro kolejna wizyta.

Offline mysza

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 6041
  • Płeć: Kobieta
Odp: Brązowy mocz, dziwne odgłosy
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 21, 2011, 14:01:28 pm »
Dobrze, że sprawdziłas u weta co jest nie tak i była szybka reakcja :)

Tutaj info o zapaleniu pęcherza: http://www.miniaturkabeztajemnic.com/zapaleniepecherza.html  - może sie przyda :) :bukiet:

Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Odp: Brązowy mocz, dziwne odgłosy
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 21, 2011, 14:35:31 pm »
Przy wydalaniu kamienia nerkowego Mierzwiak podnosiła kuperek i cały czas tak się zwijała, grzebiąc sobie pod ogonkiem, jakby wyjadała cekotrofy. Nie reagowała przy tym na dotyk, była pochłonięta całkowicie tą czynnością, widać było, że coś jest zdecydowanie nie tak  :/
Mam nadzieję, ze u Was to rzeczywiście tylko kłopot z pęcherzem i nic poważniejszego. Możesz podawać też dodatkowo ziołowy urosept (1/4 tabletki 3 razy dziennie), jest smaczny (słodka otoczka), mała go może wszamać bez kombinowania z ukrywaniem czy rozpuszczaniem, po prostu podsuwaj tabletkę pod pyszczek.


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Offline mysza

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 6041
  • Płeć: Kobieta
Odp: Brązowy mocz, dziwne odgłosy
« Odpowiedź #9 dnia: Marzec 21, 2011, 14:38:19 pm »
Katastrofa, moje uszaki siedzą w kuwecie i dokładnie tak samo robią, zazwyczaj jest to chwila po sikaniu, jakby się myły. Nie trwa to dłużej niz 2-3 minuty i wszystko wraca do normy. Nikt sie nie napina przy sikaniu, nie mamy żadnych problemów z pecherzami czy czyms podobnym. Hmm, może moje sie poprostu tak tylko myją? :nie_wiem:

Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Odp: Brązowy mocz, dziwne odgłosy
« Odpowiedź #10 dnia: Marzec 21, 2011, 14:47:01 pm »
No jasne. Jeśli trwa to chwilę, to chyba naturalna królicza czynność hignieniczna ;)
U nas to wyglądało wówczas tak, że ona to robiła kompulsywnie przez ponad godzinę, normalnie straciła kontakt z rzeczywistością, tylko sobie pod tym ogonem grzebała. Robiła to także w transporetrku przez całą drogę i potem w poczekalni. Jak wydaliła kamień, po chwili zachowanie ustało, a ona się odprężyła. Chciałam tylko uczulić Was na to, jak dziwne i nieswoiste mogą być objawy problemów z pęcherzem i kamieniami nerkowymi.


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Offline mysza

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 6041
  • Płeć: Kobieta
Odp: Brązowy mocz, dziwne odgłosy
« Odpowiedź #11 dnia: Marzec 21, 2011, 14:48:37 pm »
Mhm, godzine to na pewno nie trwa, więc trochę sie uspokoiłam :)

Pamietam tą historię z kamieniem :)  ;|  :icon_eek

Daguchna

  • Gość
Odp: Brązowy mocz, dziwne odgłosy
« Odpowiedź #12 dnia: Marzec 21, 2011, 15:49:26 pm »
Także mam nadzieję, że to tylko pęcherz, zwłaszcza, że w razie czego nie mam chwilowo nikogo do pomocy w domu... Ale chyba już jest lepiej, Zuza zaraz po powrocie do domu nasikała na dywan w przedpokoju :P
Próbowałam zgodnie z zaleceniem weta umyć jej zadek, jakkolwiek skończyło się to epickim fiaskiem :D Dałam jej spokój, dokończę później, jak się uspokoi.