Klatkę kupiłam największą jaką znalazłam w sklepie-100 cm. Kuwetę ma dużą, narożną i już wiele razy przestawiałam ją pod szafę, bo tam się zawsze załatwia, ale nie pomogło, bo sam nigdy do niej nie wejdzie ;p. Jednak mam wrażenie że ona nie jest za wygodna dla niego więc chyba jednak kupię też taką dużą, jak dla kota, może to pomoże
![usmiech2 :)](http://forum.kroliki.net/Smileys/default/usmiech2.gif)
Papierek nasączony siuśkami już wiele razy dawałam do kuwety, ale ostatnio już sobie odpuściłam bo mam wrażenie, że on nigdy się tego nie nauczy
![usmiech2 :)](http://forum.kroliki.net/Smileys/default/usmiech2.gif)
Jedyny postęp jaki zrobił w tym kierunku to kiedy zostawiam go na noc w klatce i tam jest całą noc to to, że wtedy sika do kuwety a nie po całej klatce jak to robił na samym początku.
Reasumując:
1.mam się przejmować, że uszak może być chory na jakąś chorobę z tych, które podawała Mysza?
czy może:
2.wykastrować królika za jakieś pół roku?
lub też:
3.wziąć się porządnie za naukę czystości, mimo że efektów po 2 miesiącach BRAK?