ja to na waszym miejscu z tymi łapkami zrobiłabym tak jak robię po wiosennych spacerach - króliki wtedy mają całe podszycie w błocie
(po kopaniu, bieganiu w grządkach) - mianowicie może nie to że kompie, ale napuszczam wody do wanny takiej lekko ciepłej tyle żeby im brzuszki moczyły. Każdy królik pobiega sobie chwile w wannie, ja troszkę ile mi się da wciskam rękę pod brzuch i merdam wodą żeby to wszystko się wypłukało. Nie dodaje nic do wody, z tego względu że nie wiedziałabym co. Jeżeli zrobię wszystko spokojnie i głaskam cały czas to strach przed wodą jest minimalny, poza tym za zwyczaj jak królik skapnie że wody jest tyle że nie ma się czego bać to sam zaczyna się myć. Później wyjmuję na ręcznik, tarmoszę porządnie i kładę całe zawiniątka przy kaloryferze, albo gdzieś gdzie ciepło (trzeba uważać na przeciągi) Niestety czasami jestem do tego zmuszona, bo po wiosennym bieganiu w błocku - a jeszcze jak jest długie to najpierw się ututłają a potem to zaschnie zanim do domu wrócimy i jak nie włożę do wanny to chodzą tydzień brudne i nie mogą się domyć.
W waszym przypadku można by użyć jakiegoś mydełka jeżeli ktoś wie na pewno że się nadaje dla królików, i trochę potrzymać w wannie żeby się porządnie nóżki odmoczyły. Wiadomo że jak cały czas nóżki są w takim stanie to królikowi ciężko je sobie domyć, ale jakby je odmoczyć i by się umyły dobrze, to nawet jeżeli królik ma tendencję do takich brudnych łapek, to przez jakiś czas będzie sam w stanie utrzymać ich czystość.