Kęs czasu mnie nie było- i przepraszam też wszystkich, którzy w minionym tygodniu próbowali się ze mną bezskutecznie skontaktować. Podobno histeryzuję, ale jednak w ostatnim czasie miałam ( i nadal w sumie mam ) głowę jedynie do swojego królika
Dzisiaj nowy dom znalazł Paproch- zamieszka w domu z duuuuużym ogrodem, z bardzo fajną, kochającą rodziną, psami (od których docelowo będzie większy
)i kotem.
Potwierdzone jest również, że nowy dom ma Frędzel-
szukam więc transportu na trasie Szczecin-Trójmiasto!-Wszystko wskazuje na to, że Dexter jednak nadal szuka nowego domu.
Dostałam również całkiem obiecujący formularz adopcyjny dla Witka
u Marsylki- Pastylki, jak ja ją nazywam- niewiele zmian. Panienka troszkę dokazuje ( zdarza jej się chapnąć zbyt szybko ruszającą się rękę w klatce), ale ogólnie jest milutka. Podkłada mi główkę pod rękę do głaskania, rozciąga się na naleśnika. Jest troszkę namolna do innych królików- ale gdy uszaty egzemplarz się nie broni lub olewa ją, szybko się uspokaja i podkłada mu głowę do mycia
Biorąc pod uwagę jej brak sterylizacji i terytorializm, bardzo dobrze moim zdaniem rokuje na towarzyszkę innego uszaka
Pan Woo i jego zęby mnie pokonały i w poniedziałek pojedzie do weterynarza na korekcję siekaczy- przy okazji zostanie również ocenione, czy niezbędna jest ekstrakcja siekaczy. Zawijają się w bardzo niekomfortowy dla królika sposób i niezbędne jest ich korygowanie co ok. 7-10 dni, czyli szybko.
Pan Woo i Nikita wiodą sielankowe życie wśród kotów, mimo obaw, sterylizacja nie pogorszyła stanu Nikity. Mała nie ma już wysięku z nosa, nie gila, sporadycznie zdarza jej się kichnąć.
No i oto Amiga