bardzo dziękujemy za pamięć
:
zacznę może od siebie, Ja oczywiście jestem w ogromnym stresie, nie miałam pod swoją opieką sterylizowanej dziewczynki, tylko facetów, no i oni na drugi dzień już byli normalnie sprawni, dlatego od rana nękam naszą panią doktor telefonami czy oby na pewno wszystko ok
Stefcia czuje się bardzo średnio, praktycznie do 14 wcale się nie poruszała a jeśli już to zrobiła dwa kroczki jak jakiś robot tak dziwnie bardzo i od razu się kładła, dużo piła, skubneła troszkę jedzonka i zrobiła parę boberków. Po 14 troszkę odżyła, skubneła więcej listków i rozdarła cały podkład higieniczny w klatce, więc byłam zmuszona do porządków i chwilowej eksmisji Stefci do transporterka.
Ale generalnie to bardzo mało się porusza widać, że ja boli, choć oczywiście jest na tabletkach p-bólowych
postawiłam ją obok siebie w łóżeczku i staram się ją ciągle głaskać bo widzę, że wtedy jest jej ciut lepiej, no i tak barłożymy od 8 w wyrze, ale zaraz muszę się wynurzyć do jakiegoś sklepu bo już głodna sie robię, a w lodówce koper, natka, cykoria, sałata rzymska, kiełki, marchew, seler naciowy, arbuz, mleko i światło..