Jestem poważnie zaniepokojona; mam jednak nadzieję, że niepotrzebnie.
Pepsi wczoraj niewiele jadła, ale warzywa na kolację wsunęła normalnie, więc się nie martwiłam. Dzisiaj rano w pośpiechu dałam jej miseczkę granulatu i kawałek suszonej marchwi (za którą średnio przepada).
I... do tej pory z miseczki nic nie ubyło. Chyba nie tknęła nawet granulatu, tak samo Chipsa Marchewkowego. Widziałam, że ubyło trochę siana z ziołami, jedynie.
Mało tego: dałam jej właśnie kolację. Jedyne co zjadła to malutki listek kapusty pekińskiej. Do tej pory uwielbiała marchewkę, a teraz nawet na nią nie spojrzała. To samo z brokułem, papryką, itd. Zjadła więc dzisiaj troszkę siana i malutki listek kapusty.
Strasznie się martwię, że coś Malutkiej jest. Zobaczymy jak będzie z tym jedzeniem; w czwartek jedziemy na szczepienie i przegląd, więc nie wiem czy z ew. chorobą nie byłoby za późno...
Jakieś porady? Czy mogą być jakieś "bezpieczne" przyczyny braku apetytu Pepsi?
Dodam, że spędziłam z nią dzisiaj niewiele czasu, ale zachowuje się
normalnie. Liże ręce, biega po pokoju, wywija salta, itd.