Ja, jak juz musialam przemywac krolikom oczy (to chyba nie jest koniczne jako czesc ich higieny - kroliki przeciez same dbaja o swoja czystosc
, ja robilam to tylko w przypadku ropienia - jeden kroliczek mial alergie na farbe drukarska i jak sie najadl gazet to mu oczka ropialy, obecnemu krolaskowi czasami ropieja oczka jak za dlugo siedzi na dworku i wiatr jest za duzy) to albo zakraplalam kropelkami - przepisanymi przez weterynarza wedlug jego zalecen lub przy lagodniejszym stanie zapalnym spojowek przemywalam naparem ze swietlika za pomoca wacika. O ile poprzedni krolik bardzo to lubil i potrafil nawet sam przyjsc i poprosic o przemycie oczka o tyle obecna Krystynka nie cierpi tego i musi juz jej byc bardzo zle, zeby sie zgodzila na pomoc