aj, oczywiście się pomyliłam - 30.10. No ale to i tak za wcześnie na odstawienie od mamy...
Gdzie się bada bobki? w lecznicy (np w ogonku?) Jego też pewnie trzeba by zabrać do weta, ale boję się go gdzieś teraz szarpać, bo i tak jest zestresowany. Może się wstrzymam z tym na razie, jeśli nie będzie żadnych niepokojących objawów?
Jego bobki są chyba normalne- takie bardzo suche, rozpadają się w ręku, ale chyba takie mają być?
Co do suszków - nie mam na razie żadnych, poza suszpnym brokułem i pasternakiem, ale n to chyba jeszcze za wcześnie, prawda? Pojadę dziś do zoologa, zobaczę, może dostanę jakieś suszone zioła.
Boże, ale się martwię o niego