sklep zoologiczny w carrefour (Olsztyn)

[la reina]

Byłam dziś w dwóch sklepach zoologicznych u siebie w Olsztynie. Kupowałam karmę dla rybek i przy okazji poszłam zobaczyć króliczki. Byłam w realu w aligatorze i tam były 3 króliczki w dość sporej klatce i moim zdaniem z dobrą cyrkulacją powietrza, a wodę miały w poidełku. Także warunki w miarę dobre. Potem pojechałam do carrefour'a i tam się załamałam - w czymś szklanym - kwadracie o ściance ok 40cm były 3 świnki morskie (2 małe i jedna większa) i jeden królik. Coś tam miały wsypane w miseczkę a w drugiej woda o żółtym zabarwieniu z pływającym sianem w środku. Reszta zwierząt też cisnęła się w takich małych szklanych klatkach. I tak się zastanawiam jak tam w ogóle wlatuje powietrze, bo żadnej dziury nie widziałam.
Miałam ochotę powiedzieć paniom siedzącym za ladą żeby zmieniły wodę tym zwierzakom ale jakoś się nie odważyłam. Wybaczcie Jeśli ktoś obeznany w takich sprawach wie co robić, w jaki sposób interweniować, niech to zrobi! Albo napiszcie czym można ich nastraszyć żeby nie zbyli klienta który zwraca im uwagę!

[Mel]

Najpierw porozmawiaj z nimi, spokojnie.
Wytłumacz jakie są konsekwencje takiego postępowania, wytłumacz, że
źle zajmują się zwierzętami.
Przyjdź za jakiś czas, i zobacz czy sytuacja się zmieniła. Jeśli nie, "zagroź" im, że powiadomisz Inspektorat Weterynarii, TOZ, oraz SPK. Z tym, że o SPK
mogą nie słyszeć, więc koniecznie wymień dwie pierwsze instytucje.

[la reina]

nie wiem czy powinnam dodawać ale to te zwierzaczki

[Mel]

Jezu, te warunki są tragiczne! Koniecznie, idź do sklepu i pogadaj- najlepiej z kierownikiem, bo sprzedawcy rzadko mają wpływ na sklep, i warunki zwierząt nie od nich zależą.

EDIT: A co jest pod tymi zwierzaczkami, pod akwariami? Bo widzę jakieś miski...

[Jakub]

O matko, przecież te zwierzaki w akwarium zamkniętym jeszcze ze świetlówką i pokrywą to one się gotują.

[la reina]

Mel niestety nie wiem co tam jest, zwyczajnie nie widzę bo mam słaby monitor, jutro zerknę z laptopa.
Wiesz, bardzo chętnie pomogłabym tym zwierzaczkom, ale ja nawet nie wiem jak rozmawiać, co mu powiedzieć. Po prostu nie jestem obeznana w tych tematach, czego ja mogę żądać od nich, bo tak naprawdę to nie tylko chodzi o to, że te "klatki" są za małe na taką ilość zwierząt, ale one w ogóle nie są dostosowane do ich potrzeb, ciekawa jestem jak tam w ogóle wlatuje powietrze, wyglądają jak szczelnie zamknięte. I co ja mam powiedzieć kierownikowi? żeby zmienił klatki, żeby zrobił większe? Ja nie mogę tego od niego wymagać, tam trzeba byłoby nasłać kogoś, albo powiedzieć że się naśle kto mógłby od tego kierownika wyegzekwować te zmiany... a ja nie chcę rzucić tekstem że ktoś tu przyjdzie i was skontroluje bez pewności, że naprawdę mogłabym to zrobić

[Mel]

W zwróceniu uwagi nie ma nic trudnego ; ).

Podejdź, i kulturalnie powiedz, że Uszaki gotują się w swoich akwariach (oczywiście, nie mów "gotują", tylko ujmij to inaczej), że pomieszczenia są
stanowczo za małe jak na taką liczbę zwierząt, że są to niegodne, i nieodpowiednie warunki itd... Powiedz też o piciu, dostępie do sianka, itp.
Jeśli będziesz widziała, że słuchają, i traktują poważnie- nie strasz TOZ-em, itd. Jeśli będą Cię mieli gdzieś, postrasz odpowiednimi instytucjami.
Możesz już napisać maila, do TOZ-u, Iwony Kossowskiej (SPK).

I najważniejsze: nie bój się! Od Ciebie zależy los tych Uszaków, ja też kiedyś przed "interwencją" w sklepie się bałam...

[otka_a]

la reina ja mogę pójść z Tobą do carrefoura, zawsze to raźniej chociaż też nie mam doświadczenia w takich sprawach. I muszę jeszcze zajść do ARY na Partyzantów i zobaczyć czy zrobili porządek.

[Misokyaa]

Zara też jest z Olsztyna więc jeżeli wyrazi zgodę to możecie całym "gangiem" pójść

Interwencje zgłaszasz na mail  interwencje@kroliki.net
"Każde zgłoszenie mailowe lub pisemne musi być opatrzone Imieniem i Nazwiskiem (zgłaszającego), dokładnym adresem i ew. numerem telefonu i maila wraz z opisem sytuacji. W piśmie (mailu) należy podać również dokładny adres gdzie ma się udać patrol. Jest to potrzebne w celu szybkiego dotarcia i zlokalizowania miejsca, gdzie mamy podjąć interwencje." http://interwencje.kroliki.net/page.php?3

[bziunda]

Zawsze można zadzwonić do właściciela sklepu i na podstawie zdjęć powiedzieć mu co jest źle i co musi zmienić-byłoby szybciej. Przecież te zwierzęta to nie rybki, żeby im świetlówkę waląć do alwarium!
Na koniec zawsze można go postraszyć, że ktoś przyjdzie sprawdzić warunki z np. miesiąc.
Jakby co, to mogę to zrobić.

[la reina]

otka_a dzięki, myślę, że trzeba by było się nad tym zastanowić, tak jak mówi Misokyaa zebrać się w więcej osób, bo jednak siła w grupie i łatwiej byłoby coś osiągnąć. Ale tak sobie myślę, że pomysł bziundy jest na początek najlepszy, żeby tam właśnie zadzwonić, bo jeśli od razu tam pójdziemy i zaczniemy z nimi rozmawiać a oni nie będą nas chcieli słuchać, to potem trudniej będzie tam wejść i chociażby sprawdzić czy coś się zmieniło i dalej się z nimi próbować dogadać (chyba wiecie o co mi chodzi). A tak to by się zadzwoniło i potem incognito sprawdziło sklep.

Jakby co, to mogę to zrobić.

ale masz na myśli zadzwonienie tam? Bo to by było super, a my byśmy potem się tam przeszły, tzn ja i otka_a i ew ktoś jeszcze jakby miał chęć.

I muszę jeszcze zajść do ARY na Partyzantów i zobaczyć czy zrobili porządek.

a co tam jest nie tak? rozmawiałaś z właścicielką czy tylko widziałaś że coś jest nie w porządku? Jakby co to też mogę z Tobą pójść :-)

[bziunda]

Poszukaj nr tel. i godzin otwarcia. Wrzuć ma na meila.

[otka_a]

I muszę jeszcze zajść do ARY na Partyzantów i zobaczyć czy zrobili porządek.
a co tam jest nie tak? rozmawiałaś z właścicielką czy tylko widziałaś że coś jest nie w porządku? Jakby co to też mogę z Tobą pójść :-)

Nie mają wody... małe klatki... i to wszystkie zwierzątka, nie tylko króliki.
Tylko byłam. I zapytałam czy dostają sianko bo w klatce nie było... Też nie mam jeszcze odwagi żeby zwrocić uwagę. Najgorszy pierwszy raz

[la reina]

i co Ci odpowiedziała?
No właśnie, najgorszy pierwszy raz... 

[bziunda]

Rozmawiałam z właścicielem. Powiedziałam mu, że ktoś z TOZ lub SPK go odwiedzi w najbliższym czasie.
To co ja usłyszałam, to że czasami dzieci pracownic przychodzą pobawić się z króliczkami i zdarza się, że włoża go nie tam gdzie jego miejsce.
Wytłumaczył mi, że dla królików jest przeznaczona (na wyższej półce) klatka 100x50 cm bez przedniej szyby i tam jest miejsce królików. Zadzwoni też do sklepu i każe odstawić króliki na swoje miejsce, więc polecam dzisiaj to sprawdzić. Teraz wasza kolej

[la reina]

a owszem jest wyżej klatka, która jest otwarta (nie ma przedniej szyby) ale nie powiedziałabym, że ma takie wymiary... poza tym w tej klatce (zresztą ona też jest szklana) były 4 maleńkie króliczki. Poza tym moim zdaniem świnka morska też powinna mieć otwartą klatkę, przecież one też się tam kisiły, w sensie na pewno dla nich też jest za ciepło

bziunda, wielkie dzięki, że zadzwoniłaś do tego właściciela

[bziunda]

Nie ma sprawy. Oby to coś dało.
W razie czego służę danymi na PW lub emailem.

[la reina]

Może dziś, ale myślę, że raczej jutro przejadę się tam i zobaczę jak się sprawy mają.

Powiedziałam mu, że ktoś z TOZ lub SPK go odwiedzi w najbliższym czasie.

A to powiedziałaś tak tylko żeby go przestraszyć czy rzeczywiście tak się stanie?

[bziunda]

Postraszyć to nie, raczej uprzedzić, żeby mial sie na baczności. Ja nie zgłaszałam nigdzie.
Zresztą mówił, że jakaś pani go odwiedza co jakiś czas.

[Zara]

Dlaczego dopiero teraz trafiłam na ten wątek    Chętnie bym z Wami poszła, z resztą mieszkam przystanek za Carreforem.