Tytuł wątku związany jest z zachowaniem naszej Buni :-)
Nie jest to zachowanie niepokojące, wręcz przeciwnie, jednak intryguje mnie to, bo wiele razy czytałam i słyszałam, że króliki nie przywiązują się.
Nasza Bunia została kupiona kiedy miała 5tygodni (podobno); Malutka, puchata i jeszcze nieporadna kuleczka była przez nas nieustannie tulona. Było to troszkę celowe, bo nasz poprzedni Bobek nigdy nie dawał się przytulać. Tak więc Buńka od pierwszych chwil w naszym domu była głaskana, przytulana i przyzwyczajana do nas.
Teraz jest niesamowita :-) Kiedy któreś z nas wchodzi do pokoju w którym Bunia mieszka, Ona podbiega do nas, wspina się łapkami na nasze nogi, opiera główkę i czeka aż się zacznie ją głaskać. Bardzo lubi nasze towarzystwo, kiedy któreś z nas położy się w okolicy jej terytorium, potrafi podejść do twarzy i położyć się obok. Lubi przykładać pyszczek do twarzy tak jakby całowała :-D A kiedy była chora i zabraliśmy ją do weterynarza, to on nawet nie zdążył jej dotkąć a ona wspięła się łapkami na mnie, wskoczyła i zaczęła chować się pod kurtkę.... :-) Czasem czuję jakby to był mały piesek, a nie króliczek :-p
No i podobno króliki mają lęk wysokości. A Bunia? Bunia wyznacza sobie cele. Im wyżej uda się jej wspiąć tym lepiej :-)