Jupiiiiiiiiii
Super wieści.... No teraz jeśli "dziura" sie zamyka to znaczy,ze tam nic nie ma:)
bardzo sie cieszę i to co jedynie z wierzchu zostało musi zejść...Myślę, że to jakaś taka cysta po zastrzykach się zrobiła, wciąż igła w jedno miejsce ładowana, zrosty i stan zapalny murowany...
Myślisz,że łapka jest wynikiem tego zapalenia??
Muszę przyznać, że widać, ze rana się obkurczyła....
Gratuluje wytrwałości:)naprawdę wielkie brawa!!!!!!!!!!!!!!!!!
moj Truś jak wspomniałam miał martwicę bo przy amputacji chyba jakieś naczynko pękło i doszlo do niedokrwienia mięśnia więc obumarł....i taki suchy był..w związku z tym miał to regularnie przycinane az do zdrowej tkanki-nie bolalo go bo to martwe bylo,ale jak juz do zdrowej dochodzilismy to nie byl zadowolony...
tak naprawdę dzieki temu usuwaniu szybciej sie zagoił choc tez to troche trwalo...Biegał z prawie gnijącym udem:/teraz siersc odrosla a moj krolas ma ADHD:)
Także monika.k będzie dobrze bo przecież już jest:)