Autor Wątek: GRZYBICA  (Przeczytany 22937 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline agu_gu88

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 24
  • Płeć: Kobieta
GRZYBICA
« dnia: Luty 04, 2011, 14:49:56 pm »
Jakoś nie znalazłam konkretnych wątków o grzybicy...

Może ma ktoś jakieś zdjęcia?
czytałam,że przeważnie pojawia sie na uszach i karku, ale u mojego królisia zrobiła się łysa plamka na grzbiebie-wczoraj wieczorem. Myślałam,że Tosia zaczepiła o coś i straciła sierść, ale wtedy może była by jakaś rana?
Wczoraj skóra była ładna, różowa, dziś ma żółte pęcherzyki(maluśkie) ze 3. W uszkach też ma, w obu, wczoraj miała w jednym. Od kąd ją ma(10dni) to miała coś w uchu, ale sądziłam, że sie zadrapała, bo królisie strasznie szaleją :hura: (mają 3 miesiące), w swoim szale często spadają z łóżka itd.
drugi króliczek Bercik ma troszkę suchej skóry w uszku-od wewnątrz-od dziś, i widać,że miał mokro pod noskiem, bo zaschło i ma troche brudną sierść-nie czyszczę tego, bo muszę pójść do weta i lepiej,żeby to zobaczył.
Króliczki jedzą, piją, szaleją "piruetują", w południe śpią. Chociaż dzisiaj Bercik jakiś nie jest skory do głaskania i nie szaleje tak jak Tosia.
we wcześniejszym domu miały kontakt z kotem.
Grzybice/świerzb leczy się maściami czy zastrzykami? czy tym i tym?


a jeszcze jedno- jak by to było linienie to nie było by tych pęcherzyków?


EDIT:

Proszę zapoznać się regulaminem forum. IV. Zakazy (...) 11.   pisania dwóch lub więcej postów po sobie w jednym wątku w okresie krótszym niż 6h; . Proszę uzywać opcji "modyfikuj".

Posty scalam. mysza
« Ostatnia zmiana: Luty 04, 2011, 15:39:14 pm wysłana przez mysza »

Offline monika2415

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 12082
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Szczecin/Manchester
  • Moje króliki: Krispie (27.06.2009)
  • Za TM: Niusia (02.12.2007 - 14.08.2014) Słoneczko nasze najdroższe ... nigdy o Tobie nie zapomnimy :*
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 04, 2011, 14:59:19 pm »

Offline Iskra

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 3622
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Szczecin/NDG
  • Moje króliki: Zając,Schab
  • Na DT: Pastylka, Kurkuma, Gorczyca, Bochenek +5
  • Pozostałe zwierzaki: Norgiś, Astra, Maruda + dwa potwory
  • Za TM: Axel, Sota, Dora, Mop, RyO, Golonka
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 04, 2011, 15:07:57 pm »
Nie wiem od czego zacząć.
Po pierwsze- jechać do weta, i zrobić zeskrobiny.

A: to co w uszach miał Bayoo to nie była cheytiela. To była( i jest) grzybica.
W nosie ma aspergilozę.

Objawy Bayoo:
Grzybica na spojówkach-> białe strzępki grzybni
Grzybica w uszach-> charakterystyczne, suche, czerwowonawe strzępki grzybni.
Nie znalazłam foty jak to wygląda u królików, ale kocia: http://kocia_stronka.republika.pl/przemek/grzybica.jpg jest identyczna.
Jeżeli chcesz mogę spróbować sfotografować uszy Bayoo, jeżeli jakoś mi się uda. Ale i tak nie da się bez weta zdiagnozować twoich króli.

Zabrudzenie koło noska- kicha? Skoro zaschło, to raczej kicha-> to również trzeba pokazać wetowi.

Te przezroczyste bąbelki- jak ja miałam grzybicę( złapałam od kota), to żadnych bąbelków nie miałam  :diabelek Grzybica( ta najczęstsza) wygląda tak samo u zwierzaków jak i u ludzi. Więc może te bąbelki to problem dermatologiczny niezwiązany z królikami :)

Grzybice leczy się: lekami dopyszcznymi, maściami, płynami do stosowania zewnętrznego, szczepionką przeciwko grzybicy ( króliczą szczepionką)
Leczenie trwa w najlepszym razie ok 4-6 tygodni. Nie wolno samemu przerywać kuracji, po ustąpieniu objawów, bo niedoleczona grzybica powróci. Podczas podawania leków na grzyba do wewnątrz stosuje się również leki osłonowe.

Dogs have owners, cats have staff and bunnies... bunnies have slaves.
. . . . . . . .. . . . . . . . . . . .

"Mówią, że ślepa. Ślepa? Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość- ona jedna."

Offline mysza

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 6041
  • Płeć: Kobieta

Inga

  • Gość
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 21, 2011, 21:42:03 pm »
Podczepiam się pod wątek.
Zauważyłam u Karmen na uszach odrobinę łuszczącego się białego czegoś,  w wewnątrz ucha na obrzeżach też to jest, skóra na karku raczej ok. Czy to może być grzybica? I czy może się przenieść na ludzi? :nie_powiem

Offline otka_a

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 828
  • Płeć: Kobieta
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 21, 2011, 22:19:37 pm »
Inga, moja Fruzia też tak ma. Skóra wygląda ok, ale właśnie odrobinę łuszczy się na uszkach.
Zapomniałam zapytać weta, jak ostatnio walczyłyśmy z zatorem ;/
Ale to się nie zmienia, cały czas wygląda identycznie, króliczka nie swędzi i nie boli - więc może to jednak nic groźnego :)

Inga

  • Gość
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 21, 2011, 22:31:03 pm »
Ja strasznie roztrzęsiona, gotowa jutro lecieć do weta :nie_powiem: Dodam jeszcze, że włoski na uszkach ma raczej rzadkie, ale nie ma wyłysień, które niestety pojawiły się po bokach skoków :placze:

Offline otka_a

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 828
  • Płeć: Kobieta
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 21, 2011, 22:35:19 pm »
Inga, zawsze lepiej jechać do weta :)

I spokojnie, do jutra jej nic nie będzie a jutro już będziesz wszystko wiedziała :przytul

3majcie się dzielnie :)

Inga

  • Gość
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 22, 2011, 19:07:15 pm »
Moja mama mówi, że jej się skóra łuszczy. Ale czy to możliwe u królików? To się odrywa takimi "płatkami" i na tych płatkach widać jakby takie komórki skóry, jakby na prawdę się ona łuszczyła, ale do weta pójdę. Mam nadzieję tylko że to nie jest jakiś świerzb, bo żadnych strupków nie ma ...

Offline Kuniaki

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 579
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #9 dnia: Kwiecień 29, 2011, 19:32:02 pm »
Niestety Tyszuń także ma podejrzenie grzybicy.  :buu
Kiedy do nas przyszedł miał na skokach takie malutkie wyłysienia. Poszliśmy z nim do weterynarza, który stwierdził, że nie mamy się czym przejmować, bo taka uroda królika. Choć wydało się to nam podejrzane, stwierdziliśmy, że w końcu facet jest lekarzem, więc wie co mówi.

Niestety, po tygodniu te wyłysienia zaczęły się powiększać. Do tego na całej skórze pojawił się biały łupież, w niektórych miejscach strupki. Zero ropy, czy zaczerwienień. Po prostu cały był w łupieżu. :( Na forum znaleźliśmy polecanych weterynarzy, od razu poszliśmy do jednego z polecanych gabinetów. Weterynarz wydawał się bardzo kompetentny. Dokładnie pooglądał małego, wziął zeskrobiony pod mikroskop. Stwierdził, że niczego nie widzi, ale z jego doświadczenia może powiedzieć, że jest to najprawdopodobniej grzybica strzygąca, którą mały najpewniej przyniósł do nas od hodowcy lub z zoologicznego. :( To zdziwiło nas jeszcze bardziej, bo specjalnie wybieraliśmy sklep, w którym króle miały dobre warunki i króla z kartą rodowodową, aby mieć pewność, że   nie pochodzi z jakiejś pseudohodowli. :( W domu wymieniamy mu ściółkę trzy razy dziennie, codziennie przecieramy klatkę, dwa razy w tygodniu myjemy ją pod prysznicem - ma naprawdę dobre warunki. W klatce leży na bawełnianych szmatkach lub kocykach, w osobnym miejscu ma kuwetkę ze żwirkiem Pinio oraz siennik z sianem i wodę. W klatce przebywa tylko wtedy, kiedy nikogo nie ma w domu i w nocy. Wracając do lekarza, weterynarz odesłał nas do domu z roztworem do robienia przymoczek i jodkiem potasu, który miał być dodawany do jedzenia. Po tygodniu mieliśmy wrócić na kontrolę. Gdybym wtedy wiedziała więcej o grzybicy, poprosiłabym o zrobienie posiewu. Niestety...

Tyszko po tych przymoczkach niesamowicie się drapał, wręcz gryzł. Po czterech dniach wróciliśmy do tego gabinetu. Tym razem przyjęła nas lekarka, również przez Was polecana. Kazała odstawić wszystkie maści, dała małemu zastrzyk przeciw świerzbowi (przeraziłam się kiedy potem przeczytałam o skutkach ubocznych dla wątroby, tym bardziej, że nie ma pewności, czy mały ma świerzb - ja szczerze w to wątpię). :( Przez pięć dni nie mieliśmy stosować żadnych leków, po czym wrócić na zrobienie posiewu. Tak też zrobiliśmy.

W ciągu tych pięciu dni, kiedy nie stosowaliśmy żadnego leczenia, placki znacznie powiększyły się. :( Nie odrastały w tych miejscach żadne włoski. Do tego na całej skórze było pełno łupieżu. :(

Wróciliśmy na zrobienie zeskrobin. Mały był też zbadany pod taką lampą. Grzybów pod nią nie wykryto. Lekarka stwierdziła, że konieczne będzie podanie zastrzyku przeciwbólowego i przeciwświądowego (trochę się z nią sprzeczałam, bo nie chciałam obciążać malucha, ale w końcu dałam się przekonać). Do tego dostaliśmy dostał Imaverol do przemywania. Kiedy coś się wyhoduje, zadzwonią do nas. Generalnie pani doktor nie wiedziała co mu jest - może to grzybica strzygąca, może świerzb (ale nie ma żadnych zaczerwienień i nie drapie się mocno), może łupież wędrujący.

Bardo panikuję. :( Po pierwsze, jestem zła, że zaufaliśmy pierwszemu "lekarzowi". :( Po drugie, boję się o maleństwo, bo dostał już tyle zastrzyków, a jeżeli to grzybica, to czeka go długie i niszczące wątrobę leczenie.  :buu Po trzecie, gdyby nie te łyse placki i łupież, nawet nie podejrzewałabym, że Tyszkowi coś jest! Ma niesamowity apetyt, bez problemu organizm przyjmuje nowe warzywa, od pierwszych dni u nas rozpiera go energia - bryka, wpada na różne dziwne pomysły, przychodzi po miziaki, robi zdechlaczki. Przez chwilę miał co prawda problem z ceko, ale już go nie ma. Nie gryzie się maniakalnie. Trochę częściej się myje i dokładniej wylizuje miejsca z plackami - ale tylko to. :( Przyznam, żę jestem kłębkiem nerwów. :( Czekam razem z mężem na te wyniki i ryczę ze strachu. :(

placki wyglądają tak (aktualnie są dużo większe, to są zdjęcia chyba sprzed dwóch tygodni)


tak wygląda ten łupież (aktualnie także jest go więcej, właściwie na całym ciałku)



Czy na Wasze oczy, to jest grzybica czy coś innego? Zwariuję zanim dostaniemy wyniki tego posiewu. :(
Inga, jak Twój uszak? Polepszyło się?

Offline Iskra

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 3622
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Szczecin/NDG
  • Moje króliki: Zając,Schab
  • Na DT: Pastylka, Kurkuma, Gorczyca, Bochenek +5
  • Pozostałe zwierzaki: Norgiś, Astra, Maruda + dwa potwory
  • Za TM: Axel, Sota, Dora, Mop, RyO, Golonka
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #10 dnia: Kwiecień 29, 2011, 19:55:33 pm »
Trochę za późno ten posiew... trzeba było od razu się upierać i zrobić, tak jest zawsze pewniej.
Może to cheyletielloza? A może on po prostu linieje? Mojemu Axiowi przy intensywnym jesiennym linieniu pojawił się właśnie łupież i swędzenie w miejscach, gdzie zmieniały się włosy.
Nam w sumie trudno przez forum gdybać, trzeba czekać na wyniki zeskrobin ;)

A to na skokach to mogą być odciski, moje króle to mają- smaruję maścią z wit. A a teraz łażą w skarpetkach niemowlęcych, bo maść średnio pomaga.
Dogs have owners, cats have staff and bunnies... bunnies have slaves.
. . . . . . . .. . . . . . . . . . . .

"Mówią, że ślepa. Ślepa? Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość- ona jedna."

Offline Kuniaki

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 579
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #11 dnia: Kwiecień 29, 2011, 20:04:07 pm »
No właśnie pani weterynarz powiedziała, że wyniki posiewu mogą być zaburzone przez te poprzednio stosowane leki. :( Ale wcześniej nie wiedziałam nawet, że coś takiego jak posiew się robi. :( Myślałam, że badanie pod mikroskopem i "nos" weterynarza, który widać, że zna się na królach wystarczą. :( Kiedy wróciłam do domu i doczytałam już było za późno... :(

Co do linienia, to pani weterynarz je wykluczyła. Co do tej cheyletiellozy, czy to to samo co łupież wędrujący? Bo tej choroby także nie wyklucza lekarka. Grzybica, świerzb lub łupież wędrujący - tak nam powiedziała. Przy czym, podczas pierwszego oglądania zeskrobin pod mikroskopem (jeszcze zanim były zastosowane jakiekolwiek leki) nie było widocznych roztoczy, pasożytów czy nawet grzybów. :(

Iskro, a te odciski od czego się tworzą?

Offline Iskra

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 3622
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Szczecin/NDG
  • Moje króliki: Zając,Schab
  • Na DT: Pastylka, Kurkuma, Gorczyca, Bochenek +5
  • Pozostałe zwierzaki: Norgiś, Astra, Maruda + dwa potwory
  • Za TM: Axel, Sota, Dora, Mop, RyO, Golonka
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #12 dnia: Kwiecień 29, 2011, 20:11:24 pm »
Odciski to od twardego podłoża albo czasami genetycznie się tworzą.
Chociaż nie wiem, jaka jest już "twarde podłoże" skoro moje mają dywaniki, a dalej odciski są, mimo skarpet i maść, eh :(
Dogs have owners, cats have staff and bunnies... bunnies have slaves.
. . . . . . . .. . . . . . . . . . . .

"Mówią, że ślepa. Ślepa? Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość- ona jedna."

Offline Kuniaki

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 579
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #13 dnia: Kwiecień 29, 2011, 20:20:49 pm »
Myślę o tym twardym podłożu. W sumie z takimi malutkimi wyłysieniami już do nas trafił. :( Teraz to się powiększa...
U nas są wykładziny. W miejscach, w których są tylko panele rozkładamy maluchowi koce i na to prześcieradło/prześcieradła. W kuchni są kafle, ale on tam przychodzi tylko po to, aby sprawdzić, czy nie ma jakiegoś jedzenia. :D W przedpokoju także są łyse panele, ale Tyszko nie lubi tam przebywać, jedynie przekicuje od pokoju do pokoju. W klatce ma albo małe kocyki albo takie bawełniane szmatki (zmieniamy je codziennie lub częściej jeżeli np. pomoczy je wodą z miski). Ruchu ma dużo, bo w klatce przebywa tylko wtedy, kiedy nas nie ma w domu (a pracę mamy zmianową, więc prawie zawsze ktoś jest w mieszkaniu) i na noc - ma zbyt samobójcze skłonności aby zostawiać go samego bez nadzoru  :crazy: :rotfl2
Wydaje mi się, że ma miękko, no ale skoro u Ciebie mimo dywaników są odciski...  :nie_wiem

Sassenka

  • Gość
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #14 dnia: Kwiecień 30, 2011, 07:21:40 am »
Moja Mała a raczej mały ma coś takiego


myślicie że to też jest grzybica?

Offline Kuniaki

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 579
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #15 dnia: Kwiecień 30, 2011, 23:30:19 pm »
Sassenka, a oprócz tego wyłysienia króliś ma jeszcze jakieś objawy typu łupież, strupki, zaczerwienienie? Drapie się przy tym? Rosną tam nowe włoski?

Offline Kuniaki

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 579
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #16 dnia: Maj 09, 2011, 20:08:40 pm »
Są wyniki posiewu. Niestety to grzyb. :( Z tego, co mówi lekarka, agresywny. :( Małego czeka podobno długie leczenie tabletkami i środkami zewnętrznymi. :( Szczegóły poznam w środę (idę wtedy z Tyszkiem do weterynarza). Jestem załamana. :(

Offline anula__95

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 483
  • Płeć: Kobieta
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #17 dnia: Maj 09, 2011, 22:55:11 pm »
spokojnie. Będzie dobrze :przytul:

trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia Tyszkusia :)
Ann.^^

Nuna

  • Gość
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #18 dnia: Maj 10, 2011, 09:18:45 am »
Sasenka jesli wyglada to tak jak na zdjeciu to jest to calkowicie normalne, raz , ze kroliki sobie ta siersc wycieraja ruszajac glowa, a dwa zwiazane jest to z linieniem i odrosnie niedlugo.

Offline Maki009

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 36
  • Płeć: Kobieta
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #19 dnia: Maj 10, 2011, 13:36:41 pm »
Kuniaki mój króliczek tez miał grzyba, początkowo miał łysy placek na grzbiecie taki malutki jako że jest z innym królikiem to myślałam że mu wygryzła (często się liza - myślałam że mogła wyrwać trochę ) oddzieliłam je a placek po paru dniach był większy wiec poszłam do weterynarza ona sprawdziła i powiedziałam że to grzybica (nie wiem skąd bo inne nie zachorowały) dała mi maść o nazwie CLOTRIMAZOLUM - dostałam receptę i wykupiłam normalnie w aptece koszt około 5 zł drugie już kupiłam bez recepty tez można.Smarowałam ja codziennie i już po tygodni łysolek się zmniejszał teraz nie ma tylko maleńka łatkę bez sierści wielkości małego paznokcia ale smaruje ja dalej.

Maść jest dla ludzi dlatego musi być delikatna bo służy w miejsca wrażliwe i intymne.

Ja obecnie mam dalej mały problem bo moje dziewczynki to rodzeństwo i zawsze pod szyjką od małego miały taka malusieńka palemkę bez sierści na szyj pytałam weterynarz czy to choroba i mówi ze tak porostu mogą mieć i miała racje bo maja to cały czas ale Ania przeniosła i tam grzybice i wyłysiał jej tam większy placek :( i co ja ja posmaruje to zlizuje to z szyj pod pyszczkiem jak zrobić żeby nie zlizywała?
« Ostatnia zmiana: Maj 10, 2011, 13:42:23 pm wysłana przez Maki009 »

Offline Kuniaki

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 579
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #20 dnia: Maj 10, 2011, 17:20:04 pm »
Mąż był dzisiaj z Tyszem u pani weterynarz. Wieści niedobre. :( Grzyb jest silny, agresywny, trudny w leczeniu i zaraźliwy. Leczenie może ciągnąć się latami. Póki co zalecenia są takie: Ketokonazol w tabletkach, 1/6 tabletki raz dziennie. Do tego raz w tygodniu kąpiele w Nizoralu. Przymoczki Imaverolem. Osłonowo Lakcid pół ampułki każdego dnia. Plus babka lancetowata i jeżówka na wzmocnienie odporności. No i jakis środek do dezynfekcji otoczenia. Mamy wyrzucić z domu wszystkie dywany a rzeczy typu kocyki codziennie gotować. Plus sami zachować ostrożność i jak najmniej dotykać malucha - aby nie przenosić grzyba i się nie zarazić. Do tego musimy całkowicie ogolić Tyszunia. :( To znaczy, zupełnie ogolić te okolice, gdzie sierść wypadła (wygolić obrzeża), oraz maksymalnie przyciąć futro na całym ciałku (za wyjątkiem głowy i uszu). Mamy to zrobić, aby grzyb nie rozprzestrzeniał się w długiej sierści - bo niestety strupy maluch ma dosłownie wszędzie.  placzek

Boję się, bo wiem, że tabletki stosowane u takiego malucha szkodzą choćby na wątrobę. :( A według lekarki, mały będzie musiał brać tabletki przez kilka miesięcy plus przy nawrotach. :( Do tego ogolenie go moim zdaniem będzie cudem. Nie wyobrażam sobie jak to zrobić, aby go nie pokaleczyć.  placzek Przecież on jest taki ruchliwy, że nożyczkami poprzecinam mu skórę a o golarce mogę zapomnieć. :( No i te kąpiele w Nizoralu, jak to fizycznie zrobić... :(

Zgaga wspominała mi (bardzo Ci Kochana dziękuję) o szczepionce przeciw grzybicy - ale podobno ona nie jest testowana na królikach, może mieć szerokie skutki uboczne (tabletki też) i nie powinna być stosowana u króliczych dzieci. Czy ktoś z Was miał jeszcze styczność z taką szczepionką? Sama nie wiem co zrobić. :(

Normalnie ryczę cały dzień. :( Nie wiem co robić.  placzek


Zapomniałam odpowiedzieć Maki009, dlatego modyfikuję post.
Maki009: Tyszuń aby nie wylizywać Imaverolu ma taki malutki kołnierz dla królików. Inaczej nie ma opcji, aby się nie lizał. Odruchowo próbuje zlizać wszystko, co nałoży mu się na skórę. Powinnaś chociaż przez pierwsze minuty od nałożenia maści pilnować królika, aby nie lizał. Potem maść powinna się wchłonąć. Poza tym, nie jestem ekspertem, ale po tym co dziś dowiedziałam się, nie jestem przekonana czy sama maść pomoże w pozbyciu się grzybicy. :( Może powinnaś porozmawiać o tym z weterynarzem?
« Ostatnia zmiana: Maj 10, 2011, 17:23:08 pm wysłana przez Kuniaki »

Offline Maki009

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 36
  • Płeć: Kobieta
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #21 dnia: Maj 10, 2011, 17:25:53 pm »
nie przeczytałaś mojego posta to weterynarz mi zalecił ta maść i już prawie odrosła mu sierść

Offline Kuniaki

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 579
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #22 dnia: Maj 10, 2011, 17:34:29 pm »
Z tego, co powiedziała lekarka Tyszka, maści nie wyleczą problemu - jedynie go zaleczą. Grzyb i tak będzie wracał. Ale podkreślam, że nie wiem jaki rodzaj grzyba zaatakował Twojego króliczka i nie jestem lekarzem, więc może w twoim przypadku ta maść wystarczy. :* Jak już napisałam, nasz małybezpośrednio po przymoczkach ma nakładany  kołnierz. Kiedy go nie mieliśmy, po prostu przez kilkanaście-kilkadziesiąt minut od nakładania leku ja lub mój mąż pilnowaliśmy, aby się nie lizał. Najlepiej królika czymś zająć - sianem, kulą smakulą.

Offline Maki009

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 36
  • Płeć: Kobieta
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #23 dnia: Maj 10, 2011, 17:39:53 pm »
Mam nadzieje że wyzdrowieje:) nie ma czegoś takiego jak leki osłonowe dla zwierząt?

Offline Kuniaki

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 579
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #24 dnia: Maj 10, 2011, 17:46:34 pm »
Nam lekarka zaleciła Lakcid (ilość wyliczyła znając wagę Tyszka). Do tego ma jeść babkę lancetowatą, jeżówkę oraz warzywa bogate w witaminę C. Nie wiem czy są jeszcze jakies leki osłonowe - trzeba o to spytać osoby bardziej doświadczone w walce z tym świństwem. :(

Offline zgaga14

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 2977
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #25 dnia: Maj 10, 2011, 17:49:04 pm »
Kuniaki to nie jest prawda co mówi lekarka. To jest szczepionka specjalnie dla królików, podkreślam to, ponieważ sama czytałam ulotkę. Jestem tego pewna!!!!


Czy mogę prosić nazwę tego grzyba?

Tu ulotka, polecam lekturę Pani dr http://www.veterynaria.pl/leki.php?cmd=info&id=793

Nie stosuje się jej u królików poniżej 6 tygodnia życia. Czyli u całkowitych maluchów....
« Ostatnia zmiana: Maj 10, 2011, 17:54:53 pm wysłana przez zgaga14 »



Zdumiewają mnie ludzie.
"Pomogłam -działaczowi SPK z innego miasta- ponieważ zgłosiłam mu umierającego królika! Sam musiał tam pojechać, odebrać królika, zajmować się zdychającym/ciężko chorym zwierzęciem, ale co tam! Jak ten działacz SPK śmie nie doceniać mojej ciężkiej roboty???????!".I tracę wiarę w ludzkość, serio.

Offline Kuniaki

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 579
Odp: GRZYBICA
« Odpowiedź #26 dnia: Maj 10, 2011, 18:02:57 pm »
Kuniaki to nie jest prawda co mówi lekarka. To jest szczepionka specjalnie dla królików, podkreślam to, ponieważ sama czytałam ulotkę. Jestem tego pewna!!!!


Czy mogę prosić nazwę tego grzyba?

Tu ulotka, polecam lekturę Pani dr http://www.veterynaria.pl/leki.php?cmd=info&id=793

Nie stosuje się jej u królików poniżej 6 tygodnia życia. Czyli u całkowitych maluchów....

Czytam ulotkę i jestem w szoku! Wyraźnie jest napisane, że mogą ją stosować króliki! Dlaczego lekarka mówiła, że jest dla kotów?
Z rodzajem grzyba jest tak, jak napisalam Ci w mailu - lekarka miała zrobić posiew aby wykryć rodzaj grzyba, okazało sie że w swoim laboratorium mogą tylko wykryć, czy jest to grzyb. Z badań hodowanych zeskrobin wynika, że grzyb jest. Według lekarki jest agresywny (choć zastanawiam się na jakiej podstawie tak twierdzi, skoro nie ma specyfikacji grzyba). W książeczce zdrowia mały ma tylko wpis, rozpoznanie: grzybica strzygąca.

Powinniśmy przed zastowaniem leku (póki co zrobiliśmy tylko przymoczkę z Imaverolu) powtórzyć badanie u jakiegoś innego lekarza?