Fajny temat
W sumie dla nas wszystkich działających w tej "branży" pojęcie domu tymczasowego jest oczywiste, ale wiadomo, że są tacy którzy zastanawiają się co w ogóle znaczy skrót DT
Ja może zacznę od ogłoszenia, które jest na główniej stronie, że poszukujemy osób mogących zapewnić domy tymczasowe. Wszystko co tam jest napisane, to tak właśnie jest - sama brałam udział w stworzeniu tego ogłoszenia
Czyli zaczynając od nas - jaka jest pomoc z naszej strony czyli ze strony SPK to każdy kto zapewnia dom tymczasowy może liczyć na pomoc w zakupie jedzenia, sianka, żwirku, niezbędnych akcesoriów, każdy otrzymuje od nas klatkę przeważnie z wyposażeniem oraz transporter - jeśli oczywiście możemy go zostawić czyli jeśli np za chwilę nie jedziemy po kolejnego królika
Tymczasowy opiekun nigdy też nie płaci z własnej kieszeni za leczenie czy zabiegi adopcyjnych królików. A jeśli wyłożył jakiekolwiek pieniądze, zawsze są mu zwracane na konto.
Jeśli tymczasowy opiekun jest w stanie zapewnić jakąkolwiek z tych rzeczy samodzielnie to my oczywiście się na to godzimy bo dzięki temu mamy szansę pomóc większej ilości królików
Zdarza się, że nie zdążymy dowieźć żwirku zanim się skończy i DT sam musi go kupić, ale jeszcze nie spotkałam się z tym, żeby ktoś miał o to żal
Tak samo niektórzy sami się upierają, że zaszczepią królika za własne pieniądze, czy że kupią klatkę, miski itd.
Więc wszystko zależy od możliwości tymczasowego opiekuna - my wymagamy naprawdę tylko i wyłącznie odpowiedniej opieki nad królikiem
Teraz kwestia tego jaki królik do kogo może trafić.
Po to jest właśnie ankieta, która jest wysyłana do osoby chcącej zapewnić taki dom. Tymczasowy opiekun wpisuje w niej, czy może zapewnić dom tymczasowy dla jednego czy dwóch królików, czy królik może być chory, agresywny, czy sam może zapewnić klatkę, żywienie czy prosi jednak o pomoc SPK. Ankieta jest skuteczna głównie wtedy kiedy musimy znaleźć DT dla kilku królików od razu - wiadomo, każdy z nich jest inny i jeśli są wśród nich króle agresywne a osoba taka boi się agresywnych królików to już wiemy, że takiego jej dać nie możemy
Domy tymczasowe są dla nas tak cenne, że staramy się pójść jak najbardziej na rękę osobom które zgadzają się nimi zostać, nie chcemy w żaden sposób utrudniać im w ten sposób życia, pogarszać ich sytuacji majątkowej czy mieszkaniowej
Jeśli domy tymczasowe są blisko nas - mówię tu o sytuacji Toruń-Bydgoszcz to odwiedzamy je osobiście. Przeważnie osobiście dowozimy królika i jego wyposażenie, osobiście go zabieramy do domu stałego czy np do weterynarza, mamy po prostu bezpośredni kontakt z naszymi DT co jest niezwykle ważne, bo dzięki temu współpraca układa nam się o wiele lepiej. Zawsze też możemy dzięki temu pomóc przy króliku na miejscu gdy coś się dzieje, wspólnie nad nim popracować, omówić ważne kwestie.
Obecnie w Bydgoszczy i Toruniu mamy kilka wspaniałych domów tymczasowych - w zeszłą środę objechałam je wszystkie rozwożąc jedzenie i zabierając część króli do weterynarza, w tą środę było tak samo i za tydzień pewnie wszystko się powtórzy
To jest część pracy którą wykonujemy, Toruń i Bydgoszcz nie są małymi miastami ale mimo wszystko staramy się je ogarniać.
Bardzo często zdarza się, że domem tymczasowym chce być ktoś kto ma już królika. Więc najważniejsze jest przede wszystkim to - czy ma możliwość zapewnienia oddzielnego miejsca w ktorym bedzie mógł przebywać tymczasowicz. Raczej niechętnie dajemy królika na tak zwany tymczas jeśli w domu jest niewysteryliowana samiczka a królik dla którego szukamy DT nie jest wykastrowany - czy na odwrót. I to nie dlatego, że nie ufamy takiej osobie tylko dlatego, że króliki są bardzo przebiegłe i gdy instynkt bierze górę o nieszczęście nietrudno
Jeśli ktoś nie miał wcześniej królika to też nie jest przeszkodą. Tak samo przy adopcji po prostu musi taka osoba poczytać sobie o królikach z przesłanych przez nas materiałów, zajrzeć na polecane przez nas strony i chcieć się uczyć
Natomiast co do miejscowości - to jeśli przykładowo królik jest ze Śląska i potrzebuje DT a osoba która może zapewnić taki dom jest z Gdańska to wiadomo, że może nie być czasu na zorganizowanie transportu i szukamy czegoś bliżej. Chyba że uszatek jest bezpieczny i może poczekać to wtedy jak najbardziej może to być i Gdańsk.
Każda osoba chcąca być DT musi pamietać też o tym, że nie zawsze będzie królik który akurat potrzebuje DT
I to nie znaczy, że nie chcemy jej pomocy tylko po prostu nie ma akurat królika
To się zdarza bardzo rzadko, ale się zdarza.
Kwestia przywiązania się do tymczasowego królika.... hmm no tutaj już wszystko zależy od natury emocjonalnej człowieka
Napiszę na swoim przykładzie, że gdybym miała zostawiać każdego królika, który u mnie był na tymczasie to dzisiaj miałabym ok 30 sztuk
Bardzo ważne jest, aby mimo wszystko juz od pierwszego dnia uświadomić sobie, że ten królik jest tylko na chwilę. Dbamy o niego jak o własnego, ale nawet na chwilę nie można pomyśleć, a może go jednak zostawię? No chyba, że już się nie chce być więcej domem tymczasowym
Wtedy jak najbardziej królik może zostać
Ja początkowo też miałam z tym problem - było kilka królików z którymi niezwykle trudno było mi się rozstać. Chociażby z forumową Bisią od forumowego Ukryja
Ale wiedziałam, że jak zostawię ją, mając swoje 2 to już innemu nie pomogę....
Zapewnianie DT to jest pomoc niemal na taką samą skalę jak zapewnienie DS. Z tą różnicą, że będąc domem tymczasowym można pomóc nawet setkom królików rocznie a zostając domem stałym - "tylko" jednemu, dwóm
Więc warto o tym pamiętać i choć czasami jest naprawdę ciężko trzeba obetrzeć łzy, wziąć się w garść i oddać królika nowemu opiekunowi
aha nie napisałam o czymś ważnym - dom tymczasowy jest bardzo wskazany też wtedy, kiedy właśnie chce się adoptować drugiego królika, tylko ma się np wątpliwości czy króliki się dogadają czy w momencie gdy obecnie posiadany królik jest np. agresywny.
Wtedy można przyjąć królika na DT z tym, że nie może to być królik który już taki DT ma, bo nie ma sensu przerzucać go z domu do domu. I wtedy jak najbardziej wskazane jest zaprzyjaźnianie
Natomiast jeśli nie chce się adoptować królika to go nie zaprzyjaźniamy z posiadanymi już królikami bo to niekoniecznie wyjdzie na dobre i jemu i królikom i nam - opiekunom też nie
Mario co do Twojego pytania, to jeśli zapewniłbyś DT w Szczecinie to dziewczyny z tego miasta zajmujące się królikami powiedzą Ci do którego weterynarza w razie czego najlepiej się udać
Nie możemy w takiej sytuacji zmuszać nikogo do przyjazdu do Torunia
Po prostu wtedy szuka sie w miarę dobrego weta na miejscu.
W sytuacji gdy królik jest chory jeszcze przed umieszczeniem go w DT np ma e-cuniculi to na pewno nie damy go do DT do małej miejscowości na drugim końcu Polski bo już wiemy, że będzie wymagał szczególnej opieki i stałej kontroli weterynaryjnej. Więc w grę wchodzi tylko Toruń, Warszawa, Kraków czy Wrocław.
Jak macie jeszcze jakieś pytania to pytajcie śmiało
Jeszcze doczytałam
Mario nie jesteś ze Szczecina tylko do weterynarza miałbyś najbliżej do Szczecina tak? W takiej sytuacji tak jak napisałam, na pewno nie mógłby do Ciebie trafić królik który już teraz wiadomo, że jest chory. A jeśli zdarzyłoby się, że zachorowałby u Ciebie to wtedy będzie trzeba jakiś transport szybko zorganizować - na pewno najwięcej będzie zależało w tym momencie od Twoich możliwości czy masz możliwość chociaż ten jeden raz przejechać te 100 km (ja też mam tyle do weterynarza, do którego jeżdżę
) Jeśli na dłuższą metę byłoby to dla Ciebie zbyt uciążliwe, nie miałbyś możliwości aby dość często jeździć na tej trasie to wtedy po prostu poszuka się innego DT które będzie bliżej miejscowości z weterynarzem, który będzie mógł pomóc uszatkowi.
Padło jeszcze pytanie w jakim zakresie DT podejmują jakiekolwiek decyzje:
Tak więc jeśli chodzi o opiekę, jedzenie to każdy DT bezwględnie musi dostosować się do tego co zostało mu przekazane - czyli jeśli królik nie ma jeść kolb i wapienek to tak ma być
Jeśli była mowa, że ma być wypuszczany z klatki jak każdy inny królik to nie może w niej siedzieć od rana do wieczora
Tak samo jeśli przykładowo tymczasowy opiekun był umówiony z królikiem na zabieg w takiej i takiej lecznicy to nie może pojechać do innej - bo tam mu było wygodniej.
Po prostu do pewnych rzeczy musi się dostosować, ale to nie są rzeczy, które utrudniają życie
No i chyba najważniejsza kwestia dla każdego tymczasowego opiekuna - jaki ma wpływ na wybór nowego, stałego opiekuna. Ostateczny wybór należy do pośrednika adopcyjnego, to on szuka domu dla królika i on decyduje o tym do kogo królik trafi. Jeśli tymczasowy opiekun miał jakiś wpływ na wcześniejsze losy królika czyli np sam uratował go z paszczy węża, brał udział w interwencji z której królik pochodzi, czy np leczył go przez dłuższy czas, uratował mu życie - to wówczas także ma prawo zdecydować o tym, czy ten dom będzie odpowiedni. Wiadomo, że każdy kto czuje się odpowiedzialny za danego zwierzaka chce dla niego jak najlepiej więc jeśli miał jakiś istotny udział w jego życiu to wówczas także może decydować o adopcji
Tak jest przynajmniej w przypadku adopcji prowadzonych przeze mnie.