Autor Wątek: Czy królik jest szczęśliwy?  (Przeczytany 91900 razy)

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Odp: Czy królik jest szczęśliwy?
« Odpowiedź #20 dnia: Marzec 13, 2011, 16:11:57 pm »
Kroliczyca, krolik ma za malo swobody. jesli jest wypuszczana na 3-4 godziny to nic dziwnego, ze nie chce byc lapana. Ponadto, jesli klatka ma gorne wyjcie, to na czas jej wybiegu zdejmuj cala gore, zeby mogla sobie wchodzic i wychodzic kiedy chce. Czemu nie wypuszczasz jej na dluzej, skoro masz zabiezpieczony pokoj? krolik powinien byc poza klatka zawsze jak jestes w domu, wtedy bedzie miala z toba lepszy kontakt.

Piszesz, ze krolinka piszczy. Hmmm, a czy jestes pewna, ze lapiesz ja prawidlowo? Moze ja cos boli jak zle chwytasz?

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Czy królik jest szczęśliwy?
« Odpowiedź #21 dnia: Marzec 13, 2011, 16:22:37 pm »
Lola jest ze mną już ponad miesiąc. Mieszka w klatce 140cm ale biega około 3-4 h. dziennie. Na noc śpi w klatce. Niestety, wciąż mnie nie lubi. Piszczy,, gryzie kiedy próbuję ją wyjąć (mam klatkę z górnym wyjściem) . Ale jak już jest na wolności to wskakuje na kolanka, daje się miziać :)  Karmię ją Cuni Nature ale jak czytam jest to mieszanka...  Nie mam jeszcze szczotki. Z bulem serca stwierdzam że przez pierwsze 2 tyg. dawałam jej kolby, dropsiki i wapienka... Ma do dyspozycji zabezpieczony pokój. Lubi się pieścić. ALe kiedy muszę ją złapać to gryzie, ucieka, piszczy. Jak byliśmy u weterynarza to tak go podrapała że aż mu krew leciała... Ogólnie proszę o komentarze :)


Po pierwsze: Cuni Nature nie jest mieszanką a granulatem. Jest polecany bo wyszedł spod produkcji Versele Lagi.
Po drugie jak Tocha już napisała, królik za mało biega.
Zdejmuj mu na czas wybiegu górę od klatki, bo królik powinien mieć do dyspozycji swoją klatkę (jesli nie cała to chociaż kuwete od niej) podczas biegania po pokoju.
Nie wyciągaj go rękoma i nie wkładaj, niech sam wyskakuje i wskakuje do klatki bo on bedzie to wyciąganie odbierał jako atak a może stać się też tak ze nie bedzie przebywał z przyjemnością w swojej klatce o ile w ogole będzie chciał w niej przebywać.

Skoro pokój masz zabezpieczony, to chyba nie ma przeciwwskazań żeby polatał więcej albo cały czas miał możliwość wyjścia z klatki?
« Ostatnia zmiana: Marzec 13, 2011, 16:27:43 pm wysłana przez Madzia7 »

Offline ammelia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 127
  • Płeć: Kobieta
Odp: Czy królik jest szczęśliwy?
« Odpowiedź #22 dnia: Marzec 13, 2011, 20:28:24 pm »
no dobra, jak ma być szczerze, to będzie szczerze.
Mam dwa króliczki, obydwa kupione w sklepie zoologicznym. Tofik był miłym prezentem od chłopaka i ma rok, a drugi Ori został kupiony po śmierci wcześniejszego królika i ma grubo ponad rok (prawie 2 lata).
Oboje mają osobne klatki 60, gdyż nie chcą się zaprzyjaźnić. Na chwilę obecną nie ma miejsca na większą klatkę, jednak w wakacje wywiozę ich na działkę, żeby spróbowali się ze sobą zakumulować, jeśli się uda, wywalę 2 szafki do przedpokoju i wstawię zagrodę 1,5x1m, jeśli nie, to i tak szafki wywalę i kupię 2x120-tki. Na razie muszę czekać, bo nie chcę kupować na darmo, a 3-4 miesiące jeszcze wytrzymają.
W klatkach mają kuwety z pojemników plastikowych, bo kuweta zajęłaby całą klatkę, Ori z niej korzysta, a Tofik wywala, żeby mieć więcej miejsca na wyciągnięcie się i leży w żwirze.
Obydwoje dostają granulat na wagę z mojego ulubionego sklepu zoologicznego. Mają całkiem ciekawy wybór suszonek, sianek i zabawek dla królików. Kupuję im mlecz, siano z ziołami, sama suszę im babkę, maliny, truskawki, banany, jabłko i marchewkę w zakupionej przez mamę suszarce do grzybów. Oczywiście świeże też dostają, ale rzadziej. Np jeden owoc, albo warzywo na dzień ^^
Biegają na zmianę np poniedziałek Ori, wtorek Tofik. Od kiedy przyjdę do domu, czyli 16-17 do ok 22 wieczór. Przyznaję się bez bicia, że wypuszczam małe i idę np usiąść na komputer, potem coś zjadam, trochę na telewizor, ew notatki na lekcje i dopiero po 20 siedzę na podłodze, albo kładę się na łóżku i daję im solidną porcję pieszczot. Jeśli wejdzie do klatki, to zamykam drzwiczki i odkładam klatkę na miejsce, jeśli nie, to zaganiam, aż wskoczy. Nigdy nie wpycham ich na siłę, ani nie wyciągam z klatki. Staram się ich nie podnosić, chyba, że wymaga tego sytuacja, jak czesanie, przenoszenie gdzieś, czy obcinanie pazurów. Nie lubią tego, więc stosuję się do ich wymagań.
Sądzę, że są ze mną szczęśliwe, pomimo paru niedociągnięć, co pokazują gdy już z nimi usiądę, albo gdy stanę przed klatkami i liżą gdzie po twarzy i rękach.
Kocham je i nie wyobrażam sobie życia bez nich.

Offline xxxastarothxxx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2223
Odp: Czy królik jest szczęśliwy?
« Odpowiedź #23 dnia: Marzec 14, 2011, 08:43:01 am »
60 dla królika? Toż to 1/4 więcej niż ich rozciągnięte ciałka.
"Biegają na zmianę np poniedziałek Ori, wtorek Tofik" - czyli jeśli biega jeden król np w poniedziałek, 2 cały dzień siedzi w maleńkiej klatce? Bo tak to rozumiem. Mieszanka na wagę mnie przeraziła .Wolałabym zrezygnować całkiem z takiego granulatu na rzecz sianka, suszek i świeżego. Tym bardziej, że mówisz, że suszysz sama. Byłoby zdrowiej i smaczniej :) Możecie się ze mną nie zgadzać, ale takie jest moje zdanie a każdy ma tu do niego prawo :D


Offline Saphe

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 179
  • Płeć: Kobieta
Odp: Czy królik jest szczęśliwy?
« Odpowiedź #24 dnia: Marzec 14, 2011, 08:59:26 am »
Laciatek jako swoje lokum ma klatke 100cm. W niej kuwete miseczki, siano,  poidło, patyki do gryzienia z działki :) Jabłoń i grusza a trzymam całą wiązke w kuchni na stole w wazonie aby świeże miał codziennie :D W klatce jest zamykany na noc i gdy wychodzę z domu - póki co nie mam możliwoci zabezpieczenia pokoju w takim stopniu aby nie martwiąc się o uszaka mogła zostawić go bez opieki ;) No i kicia otwiera drzwi od pokoju... więc by go wypuściła na mieszkanko ;) Ale jak robie sobie śniadanie, czy szykuje się do wyjścia - make up i takie tam to ma pozwolone wejść na przedpokój i kuchnie bo wtedy widze co robi ;) W pokoju ma tunel dla królikó, pudło kartonowe z siankiem, królicze schowanko z patyczków, kule smakule z rodzynkami ;), maskotke foke, która czasem pada ofiarą jego seksualnych zapędów... Rano dostaje na dno miseczki Cuni Complete z Cuni Nature (dosatałam od faceta w spadku bo kiedyś awaryjnie kupił szynszyli swojej jak nie było jej karmy w sklepie ;) W trakcie dnia próbuje przekonać Łaciatka do suszek ale póki co opornie mam idzie ;P Wyrośnie jakaś zielenina na dworze to będzie i koniczyne i mlecz i młode listki malin dostawał :D A wieczorem porcja warzyw i owoców. Póki co zjada wszytko co dostaje a staram się aby dieta była urozmaicona ;) I mam nadzieje, że takie życie mu odpowiada bo przynajmniej wygląda na zadowolonego ;)

Mel

  • Gość
Odp: Czy królik jest szczęśliwy?
« Odpowiedź #25 dnia: Marzec 14, 2011, 10:10:21 am »
Nadszedł czas na aktualizację, bo trochę się u mnie pozmieniało ;).

Tak więc, Kiara i Pepsi mają do dyspozycji dwie klatki- 100, i 120 cm.
Kiara ma w klateczce ręcznik, kocyk, lub chodnik, domek, kuwetę, i oczywiście miseczki. Do tego dochodzi zewnętrzny paśnik, i zawsze jakieś zabawki- kula smakula, rolki po papierze, piłki z trawy. U Pepsi jest kocyk, kuwetka, miseczki, zewnętrzny paśnik, kula na sianko + pluszowy pingwin  :bunny: i rolka po papierze. Na bieżąco dochodzą inne zabawki. Obydwie mają czasem pluszaki w klatkach, jest ich również mnóstwo w pokoju. Uwielbiają się do nich tulić, w szczególności Kiara.
Za zabawki poza klatką, Uszaki mają koci drapak, nylonowy tunel, kartonowe pudła.
Najczęściej siadam z nimi na podłodze, bawię się, miziam, itd.
Stara się poświęcać im jak najwięcej czasu, minimum kilka godzin dziennie.
Dziewczynki często biegają razem, ale tylko pod moją kontrolą, bo jesteśmy w trakcie zaprzyjaźniania. Jeśli biegają osobno, to cały dzień, Kiara w jednym pokoju, Pepsi w drugim.
Wciąż zamykam klatki na noc, ale cóż poradzić... zamykam je również na czas sprzątania, odkurzania, bo strasznie plączą się pod nogami :P.
Jakoś tak wyszło, że Uszaki przechodzą na dietę bezgranulatową. Dostają więc, siano 24 h, (kupuję różne, najczęściej Zuzalę, Herbal Pets, Węgrowskie) 2-3 razy dziennie warzywa, oraz bukiety ziół. Szaleją za pokrzywą, babką lancetowatą, płatkami kwiatów, liśćmi czarnej porzeczki. Jako smakołyki dostają świeże owoce, oraz suszki. Ich faworytami są Chipsy Jabłko, Banan, Topinambur.
Kiarcia podchodzi bardziej, pod królika długowłosego, wyczesuję ją co kilka dni.
Pepsi ma krótką sierść, ale również to robię.

Pepsi i Kiara mają za sobą odrobaczanie, za kilka dni jedziemy z nimi na szczepienie,
aktualnie jestem chora, więc troszkę muszą poczekać.

Chcę kupić Uszatym wspólną zagrodę, jeśli proces zaprzyjaźniania zakończy się sukcesem.

I jak?
« Ostatnia zmiana: Marzec 14, 2011, 10:14:33 am wysłana przez Mel »

Offline ammelia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 127
  • Płeć: Kobieta
Odp: Czy królik jest szczęśliwy?
« Odpowiedź #26 dnia: Marzec 14, 2011, 19:21:55 pm »
wiem, ze klatki sa male i dobrze zdaje sobie z tego sprawe, jednak na chwile obecna nie ma sensu kupować większych klatek, gdyż w wakacje rozpoczynam ostanią turę zaprzyjaźniania, jeśli się nie powiedzie, wtedy kupię większe 100 i postawię jedna na drugiej, jeśli sie zakumplują, to kupuję zagrodę i nie będe wypuszczała na zmianę, tylko razem, więc dla nich lepiej. Nie moge wypuszczać ich jednocześnie w dwóch różnych pokojach, bo przeciskają się przez drzwi i byłby krzyk.
granulat na wagę dzisiaj się pytałam to cuni nature i tak też wygląda jak podpatrywałam na googlach. wole kupować na wagę, bo płacę mniej za więcej, bardziej się opłaca, bo nie kupuję opakowania, tylko karmę, a u siebie przechowuje w pojemniku próżniowym, a nie z siatki jak niektórzy pewnie źle to odebrali. dostają 2 małe garście dziennie, jedną rano koło 6-7, drugą wieczorem o 22, w międzyczasie zielone, suszki i sianko. Dietę akurat jak dla mnie mają idealną.

Mel

  • Gość
Odp: Czy królik jest szczęśliwy?
« Odpowiedź #27 dnia: Marzec 14, 2011, 19:25:50 pm »
No, nie, nie jest idealna.
Zacznijmy od tego, że Cuni Nature nie jest najlepszą karmą. Poza tym- jak można kupować karmę gorszą, dlatego, że jest tańsza? Może od razu zacznij dawać Uszakowi Animals, Vitapol, bo są najtańsze? :/

"Dostają zielone, suszki i siano"- a warzywa, owoce gdzie? Zmień pokarm na Cuni Complete, Grainless Complete, a najlepiej dietę bezgranulatową.

Offline ammelia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 127
  • Płeć: Kobieta
Odp: Czy królik jest szczęśliwy?
« Odpowiedź #28 dnia: Marzec 14, 2011, 22:18:37 pm »
Mel, nie wiem jak u ciebie, ale u mnie rodzice nie płacą za rachunki z zoologicznych. na swoje uszaki muszę zapracować sama, pomimo, ze mam 19 lat, chodzę do liceum plastycznego i nie pracuję. Na początku kupowałam Oriemu cuni complete, jednak jak dla mnie rewelacji nie było, płaciłam więcej za torebkę niż za karmę. Taka karma opłaca się, gdy kupujesz np 4-5 kg w duzym opakowaniu, a nie 15 zl za 500 gram w sklepie zoologicznym. Już na chwilę obecną wydaję 50 zl miesięcznie na ich utrzymanie, nie wliczajac weta, bo na ich zdrowiu szczędzić nie będę. Cuni nature może nie jest najlepszą karmą, ale na pewno lepszą niż mieszanki vitapolu! Powiedzmy, że jest to średnia półka jakościowo. Warzywa dostają, oczywiście, że tak! Ujęłam to pod słowem zielone. We wakacje, gdy będzie trawa i będą puszczane na działce spróbuję odstawić granulat.

Mel

  • Gość
Odp: Czy królik jest szczęśliwy?
« Odpowiedź #29 dnia: Marzec 14, 2011, 22:58:53 pm »
W Twoją sytuację potrafię się wczuć, bo również musiałam kiedyś sama "łożyć pieniądze" na swoje zwierzęta, teraz za większość rzeczy płaci mi mama.
Mimo wszystko, jeśli wiedziałaś, że krucho u Ciebie z pieniędzmi, a od rodziców nie dostaniesz- wzięcie pod swój dach Uszaków chyba nie było dobrym pomysłem.
Króliki nie mogą jeść pokarmu "ze średniej półki". Może zabrzmi to fanatycznie, ale królik musi dostawać jak najlepszy pokarm, nie powinniśmy na nim oszczędzać.
Granulat możesz odstawić już teraz- ja właśnie niedawno, w zimie, przeszłam na taką dietę. Kupuje Uszakom kapustę pekińską, brokuły, zieleninę, marchew, pietruszkę korzeniową, ogórka, paprykę, cykorię, jabłka, banany.
I to na zimę wystarczy ;).

Offline Eni

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2918
  • Płeć: Kobieta
  • moje posty są prywatnymi opiniam, NIE jestem z SPK
  • Lokalizacja: Głogów/Bardo
  • Moje króliki: Bizu
  • Pozostałe zwierzaki: Kajtek, Stella, Benio
  • Za TM: Amie [10.06.2013] Agneau [13.06.2014], Jasiu [13.02.2017]
Odp: Czy królik jest szczęśliwy?
« Odpowiedź #30 dnia: Marzec 14, 2011, 23:58:33 pm »
Granulat ma być tylko dodatkiem w żywieniu królika i nie widze problemu, by króliś dostawał jedzenie ze średniej półki. Lepszy taki, niż mieszanka. Ja rozumiem, jakby ktoś się łososiem, kawiorem i innymi cudami opychał, a królisiowi żałował, że możnaby robić wyrzuty, ale gdy zwierzę żyje na stopie podobnej do właściciela, to jest OK. Ma sianko, suszki, wodę i warzywka - paszy treściwej potrzebuje około łyżki dziennie, nie ma co robić afery, bo nie jest to granulat popularnej firmy (co innego, gdyby to był produkt szkodliwy - np. z konserwantami czy trującymi dla króla dodatkami).

Taka moja uwaga, bo ostatnio walczę ze wzdęciem królisiów - nie zapominajmy, że pekinka i brokuł też są wzdymające - można trafiać na normalne i nie mieć kłopotów, ale wystarczy, że zdarzy się jeden zawierający wybitnie dużo olejków gorczycznych i po króliku :(
Wsadź wrażliwego na przeciągi króliczka w koszyk na rowerze, prowadzaj z natury panikującego królika na automatycznej smyczy, wyprowadzaj zwierzaka niczym psa do lasu czy na trawnik w mieście i... dziw się, że królik choruje...

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Czy królik jest szczęśliwy?
« Odpowiedź #31 dnia: Marzec 15, 2011, 00:08:51 am »
Mel, cuni nature jak i CC nie są w ogóle najlepszymi karmami.
Najlepsza jest dieta bez granulatu, bo żaden granulat nie jest dość dobry.

Co do kwestii finansowej.
Jeśli rodzice nie łożą na królika, a my mamy swoje większe oszczędności- to czemu by nie brać królika? Przecież w sytuacji podbramkowej (brakować zacznie pieniędzy) znajdzie się praca lub rodzice pomogą- nie mają innego wyjścia przecież.
Nie należy mówić- że wzięcie króla pod dach nie było dobrym pomysłem. Pomogła królikowi, dała mu nowe życie- czy to mało? To taki zły pomysł?

Nie każdego też stać żeby kupować pokarm za 15-17zł 500gram. Cuni nature kosztuje kilka zł mniej, ale raz kupić, drugi raz to wychodzą większe kwoty.

Mel- Tobie za większość płaci mama, więc nie masz co się przejmować.
Osoby które utrzymują królika z własnych pieniędzy, nie mając stałego dochodu mają problem, bo muszą się liczyć z wydatkami.

Opisze Ci przykład na mnie.
Dostałam staż w firmie, miałam wypłaty, kupiłam królika. Było mnie stać. Mam obecnie oszczędności, ale jak wiadomo, siano trzeba kupić, jedzonko trzeba kupić, trzeba zaszczepić, w razie potrzeby do weta iść na leczenie i badanie, to kasa szybko schodzi.
Rodzice mi nie dołożą do tego ani grosza. Więc nie jest łatwo wydawać po jakiś czas te kilka zł na inną karmę, bo raz kupić CC, potem znów i znów to wyjdzie z tego kilka paczek cuni nature plus jedna, dwie, trzy kolejne z tego, co by sie dopłaciło na CC.
Oby dwie karmy są jakościowo podobne.
Lepiej karmić królika taką karmą niż np Vitapolem, a wiadomo, paczka kosztuje ok 4-8zł.

Nie porównuj także Vitapolu czy animalsa do Versele Lagi. Wiadomo VL ma swoje standardy więc moim zdaniem granulat CN jest dobry tak jak CC.

Ty masz taki komfort że Ci mama dokłada, nie zapominaj, że nie każdy ma tak dobrze.
Inni muszą się liczyć z wydatkami bo sami utrzymują zwierzaka.

Nie piszę tego w celu krytyki, czy oceniania innych.
Każdy dla swojego królika chce jak najlepiej, a karmienie VL jest dużo lepsze niż Vitapolem.
A VL ma stosunkowo dobre produkty. Jeśli kogoś naprawdę nie stać na np CC to lepiej ze karmi tanszym, ale rownież dobrym granulatem.

Najlepszym pokarmem dla królika jest to co naturalne, co sami wyciągniemy z ziemi, co sami uhodujemy. Nie jakieś granulaty.
Sama mam królika którego karmię VL Cuni nature re-balance- innego w ogole nie chce jeść, woli się głodzić.

Więc jeśli ktoś karmi króla karmami wyższymi jakościowo (CC, CP, CN), to nie powinniśmy go krytykować, tylko chwalić, że nie karmi vitapolem.
Bo nie każdego stać na drogie karmy.
« Ostatnia zmiana: Marzec 15, 2011, 00:15:43 am wysłana przez Madzia7 »

Offline ammelia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 127
  • Płeć: Kobieta
Odp: Czy królik jest szczęśliwy?
« Odpowiedź #32 dnia: Marzec 15, 2011, 19:13:12 pm »
dziękuję madzia7 za wsparcie. Już przez chwilę zwątpiłam w to, czy dobrze opiekuję się moimi dziećmi.

Offline xxxastarothxxx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2223
Odp: Czy królik jest szczęśliwy?
« Odpowiedź #33 dnia: Marzec 15, 2011, 20:09:11 pm »
Dla mnie jeśli królik siedzi cały dzień w klatce 60 to nie jest super szczęśliwy. Ja bym nie była siedząc cały dzień w pokoju 3x3 i wychodząc na kilka godzin co 2 dzień. Ok co do karmy rozumiem nie każdego stać na te CC. Ja nie mam swojego domu, nie mam pracy ale wolę zrezygnować z czegoś i te CC kupić, chociaż u mnie dużo go nie idzie. Ale co do klatek wiedząc, że będę króliki trzymała w 60 bez możliwości wypuszczania ich bo kilka godzin to mało, zdecydowałabym się na chomika, czy myszkę. Nie na 2 króliki. Prędzej miałam duży dom z ogrodem, teraz nie mam. Wynajmuję stancję raptem 1 pokój, może villi nie mamy, ale nie żałuję im ruchu, bo w sumie tyle zwierzakom zostało z tego udomowienia królika:)


kingulek

  • Gość
Odp: Czy królik jest szczęśliwy?
« Odpowiedź #34 dnia: Marzec 15, 2011, 20:21:55 pm »
Dla mnie jeśli królik siedzi cały dzień w klatce 60 to nie jest super szczęśliwy.

W takiej to ja pająka trzymam :D i źle mu raczej nie jest ;) Na króliczka jednak też uważam, że ciut większa powinna być ;)

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Czy królik jest szczęśliwy?
« Odpowiedź #35 dnia: Marzec 15, 2011, 22:07:54 pm »
Tak, klatki i ilość wybiegu oraz jego częstotliwość daje wiele do życzenia.

Na Twoim miejscu bym do stanowczo zmieniła. Każdy z dwójki królików musi mieć co najmniej 4-5h wybiegu dziennie.

astaroth, wiesz kurczę z tym rezygnowaniem (nie wiem jak u innych) też nie jest tak kolorowo. W moim przypadku rzadko coś kupuje dla siebie, wszystko idzie na królasa.
Ale wiadomo, kasa się powoli kończy, a rodzice nie dołożą. Więc tak łatwo dokładać nie jest, bo jak nauczymy króla jeść granulat CC to potem nie za dobrze przechodzić jest na inny... Albo nie daj boże na vitapol bo się okaże że tylko na niego nas stać...
Więc lepiej karmić króla stale jednym, tym bardziej że VL cuni nature jest jednak granulatem dość OK.

Trzeba też uwzględnić, że granulat jest dodatkiem do diety, a nie jej podstawą :)
« Ostatnia zmiana: Marzec 15, 2011, 22:14:54 pm wysłana przez Madzia7 »

Offline ammelia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 127
  • Płeć: Kobieta
Odp: Czy królik jest szczęśliwy?
« Odpowiedź #36 dnia: Marzec 16, 2011, 19:59:13 pm »
nie wiem, czy czytałyście całość mojej wypowiedzi, ale jak wcześniej wspomniałam, niewiele zostało do wakacji, bo tylko 3-4 miesiące i będą latały 24h na działce, po trawie 350 m2 z dostepem do zielonej, czystej trawy i drzew niepryskanych, przez 2 miesiące. Mam nadzieję, że wtedy uda mi się ich za kumplować, jeśli nie, to kupię 2 klatki 100 cm, bo większych nie zmieszczę, a jeśli się uda, to będą wypuszczane razem i kupię im małą zagrodę 100X60, bo taką sobie upatrzyłam. wszystko zależy od tego co się wydarzy w wakacje.
« Ostatnia zmiana: Marzec 16, 2011, 21:50:07 pm wysłana przez ammelia »

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Czy królik jest szczęśliwy?
« Odpowiedź #37 dnia: Marzec 16, 2011, 22:16:45 pm »
Do wakacji zostało stosunkowo dużo czasu. Póki co króliki się męczą w małych klatkach, wypuszczane co drugi dzień. Wybacz, ale dla mnie jest to męczenie zwierząt.
Z tą działką to też nie za fantastycznie. Upilnujesz je skoro będą miały 350m2? Zabezpieczysz przed ucieknięciem, innymi zwierzętami itd?  Raczej nie wydaje mi się.
Też wątpię że będziesz miała króle na oku. Nie daj boże jak zaczną się między nimi walki, nie wydaje mi się żebyś na takim terenie je upilnowała i w porę rozdzieliła.
Tym bardziej działkowy wybieg 24h nie wydaje się być dobrym pomysłem, bo zostawisz je całkowicie bez nadzoru.

Jeśli chcesz zaprzyjaźniać króliki, czemu tego nie robisz teraz? Tego nie rozumiem... Po co czekać, teraz czy później. A wypuszczając je po domu będziesz miała pełny nadzór i w porę zareagujesz gdyby coś się działo.

Na marginesie- żeby króliki jadły trawę i inne "świeżynki" prosto z ziemi, to musisz je wcześniej tego nauczyć jeść. Stopniowo. Jeśli nie takie bezpośrednio z ziemi, to takie zrywane.

Kwestia zagrody. Na dwa króliki 100x60 to jest o dużo za mało. To tak jakby trzymać jednego królika w klatce 50x30 gdzie ledwo się ruszyć może. Ba, w ogóle się ruszyć nie może. Kwestia jeszcze ile króliki by miały przebywać czasu w zagrodzie.
Ja mam jednego królika i na tego jedynaka mam zagrodę 120x120 i moim zdaniem i tak za mała jest, a mało tego- królik jest zamykany tylko na wieczór i na noc a tak to lata cały dzień.

Pamiętaj że w takiej zagrodzie króliki muszą mieć i miski i kuwetę i ew. jakieś zabawki i dużo miejsca żeby się wyciągnąć. W zagrodzie 100x60 takiej opcji by nie miały.

Pomyśl nad zagrodą znacznie większa.

Offline xxxastarothxxx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2223
Odp: Czy królik jest szczęśliwy?
« Odpowiedź #38 dnia: Marzec 16, 2011, 23:08:56 pm »
Madzia już mówiłam, że granulat przemilczę. Lepsze to, niż mieszakna. Ale dla mnie trzymanie zwierząt w tak małych klatkach również jest męczarnią. Do wakacji 3-4 miesiące. Nie ważne. Amelia zamknij się na te 4 miesiące w pokoju 2x2 i spróbuj tak żyć. Jeśli wiem, że tak będzie wyglądało życie moich zwierząt kupuję chomika czy myszkę albo nic. I też nie rozumiem o co chodzi z czekaniem na zaprzyjaźnianie. Dla mnie totalnie bez sensu, a do tego Twoje zwierzęta po prostu się męczą, a Ty na to pozwalasz. Co za tym idzie z pewnością nie są szczęśliwe. Ale królik nie będzie się użalał ani skarżył. One korzystają z każdej sekundy kiedy mogą rozciągnąć kości poza klatką. Żal mi ich po prostu...... Takie jest moje zdanie i uważam, że jest słuszne.


Offline ammelia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 127
  • Płeć: Kobieta
Odp: Czy królik jest szczęśliwy?
« Odpowiedź #39 dnia: Marzec 17, 2011, 07:47:41 am »
a wiec tak. już wyjaśniam, dlaczego tak długo trzeba będzie czekać. Otóż u mnie w domu jest 5 domowników, min babcia, na mieszkanie 45 m2. Ona jako jedyna jest w domu, kiedy rodzice wychodzą do pracy, a ja z bratem do szkoły. W tym czasie nie mogę wypuścić królików, gdyż nie miałyby nadzoru, wątpię, aby moja babcia biegała za królikami i sprawdzała co chwila, czy nie robią czegoś, czego nie powinny, a na domiar złego, gdy babcia wychodzi po południu z pokoju, żeby coś zrobić, Ori wkurza się na jej kapcie, bo są wełniane i wysokie, takie jakby ugi. Moja babcia się go po prostu boi. Wszyscy przychodzą ok. 14-16 i wtedy króliki są wypuszczane. Czasem na zmianę w jeden dzień, np sobota, kiedy jesteśmy w domu cały dzień, ale przeważnie każdy w inny dzień. Zostają tak do 21-22. Na noc je zamykamy, bo wtedy nie ma szans, żeby je pilnować, a nie są niestety typem czyściocha i spokoju. Moi rodzice po prostu nie pozwalają wychować mi ich bezklatkowo. Teraz już może się sprawa powoli wyjaśniać, dlaczego nie zaprzyjaźnić ich teraz. No bo załóżmy, że spróbuje, cały dzień będą latać, na wieczór będzie poprawa, a co z noca? do tej samej klatki nie mogę, bo nie dość, że się nie zmieszczą, to jeszcze będą walczyć. Zostawić ich nie mogę. Więc trzeba rozdzielić. A jeśli rozdzielę, to wszystko pójdzie na marne. Ja bym ich chętnie zaprzyjaźniła teraz, uwierzcie mi. Jednak nie mam na to wystarczających warunków.
A to z działką, chodziło mi oto, że nie mam tam dużej ilości krzaków, jedynie takie do złapania cienia i położenia się, ew. schowania. W płocie nie ma dziur. Jest nowy i głęboko wbity w ziemię. Ori jeździł ze mną na działkę już na kilka dni, więc wiem jak to już wygląda. On nawet nie próbował uciekać, dla niego taki teren, trawa i liście malin świeże to spełnienie marzeń(Ori jest nauczony, Tofik był tylko raz, ale skubał trawę i dostaje świerzą, ścinaną) Bez problemu będę w stanie zareagować, jeśli coś się będzie działo. Na noc wchodzą do domku razem ze mną, tam mogą bez klatki biegać i gonić się. Będę tam ja i mój chłopak, który już jedno zaprzyjaźnienie ma za sobą, więc pouczy mnie w razie czego.
Gdyby mi się udało w wakacje, to jest jeszcze jeden plus, gdyż w tymże czasie odbędzie się u mnie w domu remont generalny, w tym mój pokój i może uda mi się znaleźć miejsce na większą zagrodę. plus jest jeszcze w tym, że mieszkanie będzie inaczej wyglądało, inne rozmieszczenie mebli, kolor ścian itp, więc nie będzie kłutni, że to mój teren, czytałam tu, że remont jest wskazany w zaprzyjaźnianiu królików.
« Ostatnia zmiana: Marzec 17, 2011, 07:58:31 am wysłana przez ammelia »