Autor Wątek: Samookalczenia, autoagresja u królików  (Przeczytany 5626 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

przyjaciele_pysi

  • Gość
Samookalczenia, autoagresja u królików
« dnia: Styczeń 21, 2011, 15:35:14 pm »
Witam wszystkich forumowiczów,
od przeszła 6 miesięcy mój królik (samiczka) ma problemy dotyczące gryzienia siebie samej - najdokładniej szyi i górnej części przednich łapek.

Pierwszy weterynarz podał jej szczepionkę na jakiegoś grzyba. Zaproponował też kołnierz. Później maści. Wszystko na nic.
Zrezygnowaliśmy z leczenia w tej lecznicy, bo kasy pochłaniali mnóstwo, nie słuchali co my mówimy (np. to, że królik sam robi te rany) i generalnie nie było współpracy i efektów.

Drugi weterynarz okazał się o niebo lepszy. Myślę, że nie będę już zmieniać.
Wykluczyliśmy z tym panem kilka rzeczy:
  • Grzyby i inne choroby skórne (poprzez badanie i hodowlę tego czegoś). Okazało się, że coś jest. Królik otrzymał kolejna szczepionkę. Maść. JEST POPRAWA. Po zdjęciu kołnierza, królik nie zaczyna gryźć siebie natychmiast.
  • Uczulenia na pokarm (zmienialiśmy sianko, zmienialiśmy suchy pokarm, zmienialiśmy warzywa).
  • Uczulenia na plastik i inne przedmioty (obecnie większość to naturalne surowce - głównie drewno i wiklina).

Ustaliliśmy, że przyczyny mogą być w psychice, na podłożu hormonalnym.

Obecnie królik przyjmuje teraz 1/4 tabletki hydroksyzyny na dobę.
Przez okres "choroby" aż do dziś jest nieustannie w dobrym nastroju, odżywia się, jest chętny do zabaw itp.

Największy problem jest w tym, że od wielu miesięcy non stop żyje z kołnierzem (z godzinną przerwą raz dziennie)... i nie zamierzamy, aby nosił go do końca życia.
Problem jest w tym, że po 2 godzinach od zdjęcia kołnierza ma już łysy placek na szyi... a gdy kończy mu się futro zaczyna wyrywać sobie skórę i robi ogromne rany. Nie można go spuszczać z oka jeśli jest bez kołnierza.

Obecnie prowadzę mu taką "terapię" 1 (lub więcej) godzinę dziennie, że zapewniam mu dużo rozrywek, uczę go jak może się sam bawić.
Staram się też mu pokazywać, że może żyć bez kołnierza (o wiele lepiej się czuje [królik] kiedy ma go na sobie).

***
Jako że mój zasób pomysłów powoli się kończy... bardzo was proszę o jakieś wpisy - pomysły, rady, cokolwiek co wam przyjdzie do głowy.

***
Dodam, że królik miał też ciążę urojoną, jakieś 7 miesięcy temu - przy której wyrywał futro, w celu wyłożenia gniazda. Być może to też jest jakaś przyczyna.

kasiagio

  • Gość
Odp: Samookalczenia, autoagresja u królików
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 21, 2011, 16:16:44 pm »
Witam na forum :) 

wydaje mi się ,że samiczka przechodzi  rujki i ciąze urojone  jedynym rozwiązaniem i uwolnieniem malutkiej od burzy hormonów będzie sterylizacja . 
Myślę ,że powinniście zrobić to jak najszybciej :)

przyjaciele_pysi

  • Gość
Odp: Samookalczenia, autoagresja u królików
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 21, 2011, 16:47:34 pm »
O... widzisz. Dziękuję, kasiagio. Jest to jakiś nowy trop. Gdyż nikt jeszcze na to nie wpadł. Może dlatego, że ciężko żeby miała ciążę urojoną przez 7 miesięcy ;)
Przegadam to z lekarzem i najszybciej za tydzień pójdziemy na zabieg, jeśli oczywiście wet też uzna to za dobry pomysł.

***

Jakby komuś jeszcze coś przychodziło do głowy, to wątek jest aktualny, proszę o pomoc.

Offline monika.k

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 746
  • Płeć: Kobieta
  • żyj tak jakby każdy dzień miał być ostatnim
Odp: Samookalczenia, autoagresja u królików
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 21, 2011, 18:30:02 pm »
Nigdy raczej nie było przypadku aby królik dokonywal na sobie takich zniszczeń z innego powodu niż właśnie ciąże urojone ja na twoim miejscu jak najszybciej zrobiła badania czy nic tam się już nie rozwija w macicy bo króliczek może tak robić ze względu na jakieś pierwsze objawy choroby.Nie ma sensu ma sensu meczyc malej i najlepiej zrobic sterylke hormony opadna i bedzie po klopocie
Dziunia-baranek podrzutek , Pusia-o.belg znaleziona na ulicy. ; Dukat adoptowany z spk , Zebek i Misia adoptowane. Koty - Behemot vel Cynamon, Szaruś, Kubuś, Anielka, Chmurek.Za TM- Tuptuś, Dżekuś , Sisi  (31 październik 2010) , Trusia (9 maj 2011), Lucy - lewek ( 2012 ).



Offline zgaga14

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 2977
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Samookalczenia, autoagresja u królików
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 21, 2011, 20:23:19 pm »
Ja też uważam, że to może być ciąża urojona. Zwłaszcza po tym, co przeszłam z Kicunią. Znajdź tylko dobrego weta, sterylizacja to poważny zabieg. Moja Kica od wiosny do jesieni miała cały czas problemy z hormonami. Zmiany w macicy były przyczyną.



Zdumiewają mnie ludzie.
"Pomogłam -działaczowi SPK z innego miasta- ponieważ zgłosiłam mu umierającego królika! Sam musiał tam pojechać, odebrać królika, zajmować się zdychającym/ciężko chorym zwierzęciem, ale co tam! Jak ten działacz SPK śmie nie doceniać mojej ciężkiej roboty???????!".I tracę wiarę w ludzkość, serio.

przyjaciele_pysi

  • Gość
Odp: Samookalczenia, autoagresja u królików
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 21, 2011, 21:54:10 pm »
Okey, dziękuję bardzo Moniko i Zgago, to już się poważnie biorę za temat.
Do weta i do całej lecznicy mam ogromne zaufanie - bardzo dobrze podchodzą do leczenia małych pacjentów - nie wiem tylko czy wykonują takie zabiegi.

Mieszkam w Warszawie - gdyby ktoś miał tu sprawdzonego weterynarza - proszę o informację.

Offline Misokyaa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3206
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Don Pedro Karramba i Pan Śledź
  • Za TM: Truffel, Fizia-Makrela
Odp: Samookalczenia, autoagresja u królików
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 21, 2011, 22:06:14 pm »
http://www.kroliki.net/pl/weterynarze/weterynarze/lekarze-weterynarii-wg-miejscowosci
Lista weterynarzy u których można bez stresu sterylizować królika.

Offline IzaK

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1410
  • Płeć: Kobieta
Odp: Samookalczenia, autoagresja u królików
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 21, 2011, 22:21:41 pm »
Mogę Ci polecić panią Izę Kaczmarczyk, przyjmuje na ul. Potockiej 4. Znam ją osobiście,jest dobrym lekarzem, a przy tym, kocha małe zwierzaki. Ma mnóstwo pomysłów i najważniejsze - jeśli nie będzie wiedziała jak pomóc, to otwarcie powie Ci o tym.

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Odp: Samookalczenia, autoagresja u królików
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 21, 2011, 22:27:09 pm »
Przychylam się do pomysłu sterylizacji - to może pomóc, a z pewnością wyeliminuje ruje, jesli to jest podłoże wyrywania sierści.

Ale powiem też, że moja tymczasowiczka miała taki "łysy problem" już po sterylce. Nie robiła sobie co prawda ran, ale miała brzuch wyskubany do gołego. Dostawała dwa razy dziennie hydroksyzynę w syropie (nie z powodu wyskubywania, tylko ze względu na bardzo dużą agresję - zresztą nie pomogło i przestaliśmy podawać). U nas na ogołacanie brzucha magicznie podziałało uwolnienie królika z klatki - całodobowa bezklatkowość. Odczepiła się od tego brzuszka jak ręką odjął i nie wróciła już do tego. Brzuszek jest gęsto owłosiony i mięciutki, aż miło :)

Nie wiem, czy u Was pomoże, ale może akurat :)

W każdym razie życzę powodzenia, bo wiem, że to okropne nie móc nic poradzić mimo wielkich chęci  :przytul
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Odp: Samookalczenia, autoagresja u królików
« Odpowiedź #9 dnia: Styczeń 22, 2011, 00:48:33 am »
Polecam ( sprawdzone) przychodnie  weterynaryjna OGONEK na ul. Klemensiewicza7 oraz pania dr Milenę Wojtyś. Oni zajmuja sie właśnie takimi  malymi zwierzętami: kroliki, szynszyle, swinki morskie , chomiki. Zrteszta zobacz ich strone internetowa .To wspaniali fachowcy.  Względnie przych. Multi-wet na ul Gagarina i dr M, Mikłusz. Tych polecam

Offline pb

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1043
  • Płeć: Kobieta
Odp: Samookalczenia, autoagresja u królików
« Odpowiedź #10 dnia: Styczeń 22, 2011, 11:54:56 am »
jesli chodzi o bardzo dobrych lekarzy z wawy to proszę, to są lekarze z doświadczeniem sama chodzę do nich z moimi chłopakami już od lat
lek. wet. Anna Jałonicka-Rzepka
kom. 793 44 22 04
ul. Podleśna 57
Warszawa
tel. (22) 832 27 28
Godziny przyjmowania weterynarza - Uwaga! Na niektóre godziny są zapisy.

Katarzyna Kamińska Kacprzak
medicavet
ul Bohdanowicza 9
tel 531 22 55 33

 ewentualnie Dr Wojtyś z ogonka
do innych lekarzy z wawy mam średnie zaufanie, Oaza kiedyś była króliczą lecznicą teraz zmieniła profil raczej na ptasio płazi a dr Iza Kaczmarczyk jak jeżdziłam do oazy to dopiero się uczyła, zresztą od dr Jałonickiej i dr Kamińskiej, na gagarina ostatnio wysłali króliczka za TM było o tym na forum