Je wszystko i zieleninke i granulacik i wody też ma pod dostatkiem
Czasem się boję że daję jej aż za dużo, bo nie wiem jak jej to wycyrklować żeby było odpowiednio, ale jak jej wczoraj dałam kupę mnicha to dziś rano sporo zostało. Resztkami oczywiście zapchała wejście do gniazda, jak to już ma w zwyczaju
Musiałam część wygrzebać bo się bałam, że zagniją.
Ubarwienie ma świetne! Jeszcze do niedawna była cała jasno-brązowa. Gdzieś tak w zimie zaczęła jej ciemnieć sierść na brzuszku, na uszkach i wokół oczek. Pamiętam, bo na początku myślałam, że mi wlazła gdzieś do węgla i tak się wymazała
A tu niespodzianka.... Jakby wszystko potoczyło się dobrze, to dwa powędrują do wujka, a jednego może sobie zostawię
I zostanie jeden do oddania w dobre ręce. Ale zobaczymy...
Trzymajcie kciuki żeby przeżyły i były zdrowe