Autor Wątek: Prośba o poradę  (Przeczytany 12724 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

dager

  • Gość
Prośba o poradę
« dnia: Grudzień 27, 2010, 00:38:41 am »
Witam.
Proszę o pomoc bardziej doświadczonych.

Przykra sprawa wygląda tak:
Młody królik (samica) miniaturka ze sklepu zoologicznego, około miesiąca, z rodowodem, szczepiony. Trafia do domu, dwa tygodnie wszystko ok, spora klatka z domkiem, że pokój duży to po tygodniu zrobiony "wybieg" ok 2x2m żeby mógł czasem polatać, nie tylko jak się go specjalnie wyciąga z klatki. Jedzenie jakieś granulki vitapol junior, siano, wapno i woda mineralna.

W piątek pierwszy raz dostał wodę ze świeżo kupionymi witaminami, na początku nie chciał pić, potem pił. W sobotę najpierw zamiast robić bobki miał rzadką kupę, potem bobki, ale małe. Dalej, zaczął wymiotować (kolor czarnawy, albo przezroczysty), podobno króliki nie wymiotują, ale widziałem wielokrotnie wypluwane, mokre na wpół strawione siano. Potem przestał robić bobki, cały czas miał jakby odruch wymiotny, na zmianę przykurczał i wyciągał maksymalnie głowę przy jednoczesnym otwieraniu buzi, i tak co jakiś czas, na godzinę, dwie lepiej, potem sie wyginał, wymiotował i uspokajał.

W niedziele z rana przeszło, było lepiej, pił wodę, czasem skrobnął siana, bałem się "zatkania" ("zatoru") sierścią (?), ale cały czas czasem pił, czasem jadł, a brzuch miał prawie że pusty, zero wypchania czy napięcia. Uspokoił się, było lepiej, ale po południu zaczął od nowa, cały czas wymioty, czasem trochę się napił, widać było że bardzo wyczerpany i bez sił, zauważyłem że ma zaklejony tyłek bobkami to wyczyściłem. Już nie miał tego odruchu "wymiotnego" i otwierania buzi czasem, ale prawie cały czas. Co jakiś czas piszczał, parę razy zgrzytał zębami. Do wieczora bez zmian, cały czas się męczył, w końcu ostateczna decyzja że z rana jedziemy do weterynarza bo się nie poprawia, a że jest święto, niedziela wieczór to zamknięte.

No i to tyle, kobieta ją wzięła do siebie na łóżko, żeby poczuła trochę ciepła, pozytywnej energii i się trochę uspokoiła. W końcu 'zwymiotowała' na pomarańczowo, zaczęła się rzucać, odłożona do klatki po chwili dokończyła żywota.

Proszę o pomoc w diagnozie- co to było, co było przyczyną?
Witaminy? Beaphar, bogena multi-vit, kupione w dobrym zoo, nie przeterminowane. Bakteria/wirus? Dom czysty, królik był traktowany należycie, jedzenie normalne, nie chciałem na nim oszczędzać. Teraz już za późno na badanie u weterynarza, a nie chciałbym powtórzyć takiej sytuacji jeśli zdecyduję się kupić kobiecie kolejnego. Może to przypadek, może się udławił, albo coś mu utknęło w przewodzie oddechowym? Ale od tego się chyba nie umiera? No chyba że padł z wyczerpania? Pomimo, że wyglądał na zmęczonego, to jednak nie na skrajnie wyczerpanego.

Liczę na odpowiedź z Waszej strony, pozdrawiam.

Offline mysza

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 6041
  • Płeć: Kobieta
Odp: Prośba o poradę
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 27, 2010, 00:51:13 am »
Witaj Dager :)

Jedzenie jakieś granulki vitapol junior, siano, wapno i woda mineralna.

Vitapol nie nadaję się dla królików. Karma najgorszej kategorii z naciskiem na "najgorszej".


W piątek pierwszy raz dostał wodę ze świeżo kupionymi witaminami, na początku nie chciał pić, potem pił.

Witaminy zbędne. Uszak odtrzymuje niezbędne witaminy z prawidłowego jedzenia - warzywa, suszki, siano, zielenina, zioła.


Dalej, zaczął wymiotować (kolor czarnawy, albo przezroczysty), podobno króliki nie wymiotują, ale widziałem wielokrotnie wypluwane, mokre na wpół strawione siano. Potem przestał robić bobki, cały czas miał jakby odruch wymiotny, na zmianę przykurczał i wyciągał maksymalnie głowę przy jednoczesnym otwieraniu buzi, i tak co jakiś czas, na godzinę, dwie lepiej, potem sie wyginał, wymiotował i uspokajał.

Króliki nie posiadają odruchu wymiotnego. Może to była nagromadzona sierśc, tzw. bezoar. Zatkanie sierścią mogło spowodować podniesienie się kwasów w żołądku, ale nie wymioty. Ewentualnie cos utknęło w przewodzie- niestrawione jedzenie?

zauważyłem że ma zaklejony tyłek bobkami to wyczyściłem.

Biegunka. Najczęściej pojawia się od nieprawidłowego żywienia naszego podopiecznego. Bardzo niebezpieczna dla zycia uszaka, w ciągu parunastu godzin może dojśc do odwodnienia i smierci.

Pytania:

Ile uszak miał tygodni/ miesięcy?
Czy na karcie rodowodowej widnieje nazwa hodowli? Możliwe, że dana hodowla jest zarazona.
Czy był szczepiony? 

Przy takich przypadkach gastrologicznych powinno sie masować brzuch od zołądka do omyka. Nagromadzone gazy powinny wtedy popuścić, jelita powinny zacząc pracować. Podawanie gotowanego siemienia lnianego, jako kleiku, wystudzonego prosto do pysia powinno "naoliwić" przewód, pomóc w udroznieniu.

Sytuacja bardzo przykra :( Może uszak był faktycznie chory, za młody, za wczesnie oddzielony od matki, zle karmiony :( Trudno powiedzieć co mogło byc przyczyną smierci. Sekcja zwłok powinna pokazac przyczynę. Może to nie wasza wina, mozliwe, że królik był chory wczesniej.

Bardzo mi przykro :( 

Nuna

  • Gość
Odp: Prośba o poradę
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 27, 2010, 01:02:59 am »
Mozliwe , ze cos utknelo mu w przelyku lub sie zachlysnal stad te wymioty. Szczegolnie, ze piszesz:
na zmianę przykurczał i wyciągał maksymalnie głowę przy jednoczesnym otwieraniu buzi, i tak co jakiś czas, na godzinę, dwie lepiej, potem sie wyginał, wymiotował i uspokajał.

dager

  • Gość
Odp: Prośba o poradę
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 27, 2010, 01:05:19 am »
Dziękuję za zainteresowanie i odpowiedź.

Z tego co słyszałem to właśnie vitapol jest dobry, ale źródłem tej informacji była kobieta z zoologicznego, więc... W takim razie co lepsze?

Witaminy zostały kupione z powodu młodego wieku. Królik miał półtora miesiąca, przy kupnie dostałem informacje, że dopuki nie będzie miał 5-6miesięcy nie wolno mu dawać owoców i warzyw - i takowych nie dostawał. Vitapol, siano, wapno i jakieś suszki innej firmy.

Wiem, że króliki nie mają odruchu wymiotnego i to jest rzecz której nie rozumiem, bo robił to conajmniej kilkanaście razy i na pewno wydzielina to nie była sierść, tylko siano.

Jak już pisałem, królik ok 6-7 tygodni, jest nazwa hodowli, ale nie mam przy sobie rodowodu w tej chwili. Masowany był pierwszego dnia nawet długo po brzuchu, dzisiaj ponownie, nie zmieniało to nic w jego zachowaniu.

NUNA: Myślałem że to było coś z przełykiem, próbowałem również lekko wymasować, aby pomóc ruszyć, ale bez skutku i bez zmian.

Zaczynam się skłaniać ku temu że miała złe jedzenie, dostała biegunki i to było przyczyną? Ale są jeszcze te powtarzane kilka godzin "odruchy wymiotne" i otwieranie buzi, więc może inna przyczyna?
Jakieś sugestie? Po prostu chciałbym wiedzieć czy to była nasza wina i nie popełnić tego błędu ponownie.

filipek777

  • Gość
Odp: Prośba o poradę
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 27, 2010, 07:10:45 am »
moim zdaniem brak salaty brak koperku i marchewki ja tez mialem malego krolika wiec kroilem mu wszytsko na bardzo drobne a witaminki sa w pozywieniu widze ze dbalas o tego krolika wystarczy pprzeczytac list jest mi bardzo przykro widzisz tu w Usa mamy kliniki otwarte 24 godziny na dobe nawet w swieta i bardzo mi przykro co sie stalo ale zaden granulat nie zastapi salaty koperku marchewki filip z nowego jorku

Offline IzaK

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1410
  • Płeć: Kobieta
Odp: Prośba o poradę
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 27, 2010, 09:02:15 am »
Mój króliczek też kiedyś zachowywał się tak, jakby miał odruch wymiotny. Podobnie otwierał pyszczek i jakby się dławił. Okazało się, że w sianie była drewniana drzazga i wbiła się króliczkowi raniąc go i dławiąc. Po usunięciu wszystko ustało. Mogło być tak, że króliczek jedząc ranił się coraz bardziej i stąd ta rudawa wydzielina - nie mógł połknąć przeżutego sianka.
Trudno, już się nie dowiemy. Bardzo mi przykro :(. Jeśli kochacie króliczki, to na tym forum wiele się o nich możecie dowiedzieć. Nie obwiniajcie się, bo to już niczego nie zmieni. Podarujcie szczęśliwe życie innemu króliczkowi. Pozdrawiam cieplutko.

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Odp: Prośba o poradę
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 27, 2010, 09:17:00 am »
dager, bardzo mi jest przykro z powodu odejścia uszaka. Rzeczywiście króliki nie mają odruchu wymiotnego, musiał czymś się udławić. Jedynie sekcja zwłok mogłaby dużo wyjaśnić. Tutaj nie możemy postawić konkretnej diagnozy, jedynie to możemy tylko gdybać.
A występująca biegunka i małe boby to wina złej diety, niestety.

A można wiedzieć skąd jesteście? Bo np. u mnie w Katowicach na Brynowie klinika jest czynna całą dobę. A poza tym nie bez znaczenia jest to, czy to króliczy wet czy psiokoci.

Jesli chcecie dać domek innemu króliczkowi nie kupujcie w zoologu, ale adoptujcie boroki www.adopcje.kroliki.net

Offline mysza

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 6041
  • Płeć: Kobieta
Odp: Prośba o poradę
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 27, 2010, 13:14:08 pm »
Dager zwierzatko było bardzo młode z tego co piszesz. Możliwe, że za wczesne oddzielenie od matki wpłynęło na rozwój uszaka i nie jest to wasza wina, tylko bezmyślnego hodowcy :( pozniej zostało oddane do sklepu, bo przecież taki "słodki" mały miot szybko się sprzeda. Tak właśnie myślą sprzedawcy :/ Robią krzywdę zwierzęciu i opiekunom, gdy ich zwierzątko nagle umiera. Warto przeczytać apel Rumburaka: http://rumburak.kroliki.net/ - właśnie na temat kupowania/sprzedawania królików przed 8 tygodniem zycia.


Bardzo mi przykro :(

Offline widelko

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 561
  • Płeć: Kobieta
Odp: Prośba o poradę
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 27, 2010, 14:42:25 pm »
Zatrucie solą kuchenną:
"U zwierząt zatrutych solą obserwuje się duże pragnienie, pobudzenie, wydzielanie pienistej śliny, wymioty i biegunkę." Kostro, Gliński - Choroby królików.
Z tego co czytam objawy u Twojego króliczka były podobne.
Da się to sprawdzić jedynie sekcją zwłok.
.: zezwierzęconego nie boli człowieczeństwo :.
Galeria Sałatki i Gerarda - http://forum.kroliki.net/index.php?topic=7100.0
Specyfika hodowli królików miniaturowych http://forum.kroliki.net/index.php?topic=11209.new#new
http://widelko.500px.com/ - moja galeria zdjęć
Zapraszam wszystkich właścicieli psów i kotów z Żywca i okolic www.groomer-zywiec.cba.pl

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Odp: Prośba o poradę
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 28, 2010, 20:28:54 pm »
filipek777, to nie brak sałaty, koperku i marchwi daje takie objawy :]
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

dager

  • Gość
Odp: Prośba o poradę
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 29, 2010, 01:08:18 am »
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
Być może rzeczywiście się czymś udławił, to by się zgadzało patrząc po tym jak się zachowywał. W sekcję bawić się nie będziemy, więc na 100% się nie dowiemy. Szkoda, przykra sytuacja.

Jesteśmy ze Szczecina, ale jako że nie byliśmy jeszcze nigdy u żadnego weterynarza, a znajomi też nie w temacie to jedynym źródłem był dla mnie internet. Znalazłem nawet w tamten dzień jakieś miejsce otwarte w święta, ale było otwarte jedynie godzinę, a znalazłem je już po zamknięciu. No i jak pisałem, królik nie wyglądał jakby miał umierać, stąd decyzja żeby poczekać do poniedziałku. Błąd.

Z tego co piszecie to na pewno był za młody, w momencie kupna miał 6 tygodni, a nie wiadomo ile czasu był w zoo.

Widelko: brałbym pod uwagę zatrucie solą gdyby była taka możliwość, ale nie było szansy żeby miał jakąkolwiek styczność z solą. Chyba że była przypadkiem w karmie, czy sianie...

Dziękuję Wam za odpowiedzi, rozjaśniło to sytuacje. Pozdrawiam wszystkich!

Offline monika2415

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 12082
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Szczecin/Manchester
  • Moje króliki: Krispie (27.06.2009)
  • Za TM: Niusia (02.12.2007 - 14.08.2014) Słoneczko nasze najdroższe ... nigdy o Tobie nie zapomnimy :*
Odp: Prośba o poradę
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 30, 2010, 03:55:07 am »
Ja się nawet domyślam w którym sklepie.Zawsze jak robie tam zakupy to śmiac mi sie chce jak Pani sprzedawczyni zachwala wapienko ile w nim witamin ale na 100% nie jestem pewna czy to ten sklep o którym myślę moze dager mi odpowie na pytanie ?.Dziewczyny gdzie sie zgłasza takie sklepy gdzie zwierzaczki sa zaniedbywane albo sprzedawane zbyt wczesnie ? W styczniu bede w Szczecinie wiec sie tym zajme ( od dawna to planuje).

Biedny maluszek :(  :swieca:

nuka

  • Gość
Odp: Prośba o poradę
« Odpowiedź #12 dnia: Grudzień 30, 2010, 17:43:28 pm »
Interwencje SPK http://interwencje.kroliki.net/page.php?3, TOZ Szczecin (czyli nasza Iskra :) ) i inne prozwierzece

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
Odp: Prośba o poradę
« Odpowiedź #13 dnia: Grudzień 30, 2010, 17:55:02 pm »
Ja dodam jeszcze tylko jedną rzecz: Absolutnie NIGDY nie można polegać na informacjach od sprzedawców z zoologów. Niestety większość z nich nie ma zielonego pojęcia na temat opieki i żywienia zwierząt, które sprzedają. Zawsze trzeba te informacje weryfikować u wiarygodnych źródeł.
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)

Offline Iskra

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 3622
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Szczecin/NDG
  • Moje króliki: Zając,Schab
  • Na DT: Pastylka, Kurkuma, Gorczyca, Bochenek +5
  • Pozostałe zwierzaki: Norgiś, Astra, Maruda + dwa potwory
  • Za TM: Axel, Sota, Dora, Mop, RyO, Golonka
Odp: Prośba o poradę
« Odpowiedź #14 dnia: Grudzień 30, 2010, 20:04:20 pm »
dager- które to zoo w Szczecinie? Chętnie się przejdę/przejadę i zobaczę w jakich warunkach przebywają tam zwierzaki, nie tylko króliki.
Jesteś już drugą osobą o której słyszałam która nabyła 4 tygodniowego uszaka w tym miesiącu, i tak myślę, ze chciała bym przejść się do sklepów, które w taki sposób zarabiają na świętach :/
Dogs have owners, cats have staff and bunnies... bunnies have slaves.
. . . . . . . .. . . . . . . . . . . .

"Mówią, że ślepa. Ślepa? Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość- ona jedna."