Dzisiaj wycierałam każde siku chusteczką i wrzucałam do kuwety. Śnieżka zaczęła wracać do klatki aby się załatwić, ale przed chwilą wskoczyła do kuwety i zaczęła robić siku. Tyle, że źle wycelowała i poleciało po za kuwetę, ale jestem bardzo zdziwiona i zadowolona. Nie narobiła dzisiaj ani razu po za klatką, może jednak uda się ją nauczyć.
Dzisiaj zrozumiałam też, że ona nie zjada chusteczek, tylko się nad nimi znęca - bierze w zęby i rozrywa
Dzisiaj wymierzyłam pokój. Cały plan zbudowania zagródki niszczy ten głupi kabel od internetu.
No i fakt drugi: Śnieżka niechętnie skacze. Dwa razy wskoczyła na kanapę, która ma niecałe 40 cm. Nawet za suszonką nie wskoczy, staje tylko słupka i próbuje dosięgnąć. Jeśli przejdzie cos wysokiego to tylko, jeśli jest to szerokie i może skakać etapami.
Jak myślicie: skoczy na 60 cm czy to wątpliwe? Bo zagródka 60 cm do cos takiego:
I jest lepsza o ten jeden element, dzięki ktoremu moge ją inaczej ukształtować. Obwód tych zagródek jest taki sam, ale w tej elementy są krótsze.
***********
Dzisiaj, po całej nocy, nie było żadnego siku po za kuwetą
Może jednak uda mi się jej nauczyć czystości
Przed chwilą po raz kolejny na moich oczach wróciła do klatki i zrobiła siku w kuwecie
***********
Ale ciekawi mnie jedno - ona posikuje. Ale tylko i wyłącznie przy drzwiach, przy okazji bobkuje tam na potęgę.
Czemu akurat drzwi?
Wygląda to trochę jak znaczenie terenu, bo drzwi to dla niej granica. Nie wypuszczamy jej na resztę mieszkania, biega tylko u mnie w pokoju. (tam jest śliska podłoga, której Śnieżka bardzo nie lubi, gdy się czegoś przestraszy to źle wraca się jej do mojego pokoju)