Ekhem. Nie bardzo wiem jak zacząć
Wetka stwierdziła u Soterii "przerost pazurów" czy jakoś tak to się nazywało.
W praktyce oznacza to to, że pazurki malutkiej są dłuugie- i bardzo unerwione, tzn. nie można ich zbyt dużo przyciąć, bo nerwy już są.
Nawet nie pytam się, czy z tym można coś zrobić, bo raczej nie można
Chodzi mi o to, czy to nie sprawia małej dużego dyskomfortu, tj. czy małej się przez to może gorzej chodzi? Soteria ślizga się po podłodze i niechętnie skacze, ale to chyba nie ma związku z pazurkami?
Przepraszam, jeżeli taki temat już był ( nie znalazłam w wyszukiwarce)