Szczepić ??

[Tula]

Witam.
Jestem nowa na forum i mam dylemat.
Przy kupnie królika ekspedientka powiedziała, że królik ma 4 tygodnie i za 2 miesiące powinnam go zaszczepić.
Wypadło na grudzień, a już zaczęły się poważne mrozy i nie wiem czy przewiezienie go do weta, nie narazi go na jakieś przeziębienie.
Sama szczepionki mu nie dam, do weterynarza mam dość daleko i dojazd tylko autobusem, a znowu nie chce ryzykować żeby go nie szczepić.
Czy można w takim wypadku zaszczepić go dopiero na wiosnę ? Czy jednak radzicie udać się z nim teraz ?
To mój pierwszy królik, boję się go niepotrzebnie narażać i zupełnie nie wiem co robić

Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.

[wilec]

4tygodnie?!
Przecież ten królik jest za wcześnie zabrany od matki powinien z nią być jeszcze przynajmniej 4tygodnie!
Powinien mieć stałą opiekę weterynarza i to króliczego ale niech inny się wypowiedzą bo ja ekspertem nie jestem...
Przeczytaj czym to grozi http://rumburak.kroliki.net/

[Tocha]

Tula, kroliczek byl faktycznie za mlody jak go wzielas, ale to sie niestety czesto zdarza.
Jesli teraz jest wszystko ok, to znaczy, ze mieliscie oboje duzo szczescia

Ja bym specjalnie w mrozy nie jechala do weta na szczepienie. Moim zdaniem nie ma sensu, bo faktycznie mozna zwierzaka przeziebic. A to przeciez jeszcze maluszek jest. Moze niekoniecznie czekaj do wiosny, ale jak tylko temperatury odpuszcza to jedz z nim do weta.

PS. Poczytaj o diecie takich maluszkow, zebyscie nie mieli zadnych przykrych niespodzianek.

[mysza]

Przed zabraniem do domu jakiegokolwiek zwierzaka najpierw radzę poczytać o nim Trzeba wiedzieć z czym się ma doczynienia Czy będzie nas stać, czy zapewnimy mu godne warunki do życia itd.

Uszak jest stanowczo za młody. Proszę przeczytać sobie to na ten temat: http://rumburak.kroliki.net/
Młode uszaki w tym wieku nie mają nabytej odpowiedniej odporności skutkuje to problemami ze zdrowiem teraz lub w przyszłośći. Taki uszak koniecznie musi byc pod opieką lekarza weterynarii.

Najlepiej jakbys udała sie teraz z tym maleństwem do weta, nie na szczepienie, ale na dokładne zbadanie go - byc może uszak potrzebuje jeszcze matki, odpowiedniego karmienia. Sam może sobie nie poradzić. Szczepienie dopiero po odchowaniu małego.

[Tula]

Przyznam się, że nawet mi przez myśl nie przeszło by zbyt młody królik znalazł się za szybą.
Przewertowałam chyba wszystkie strony wcześniej jak i teraz i dajemy sobie oboje świetnie radę
Króliczek wygląda na zdrowego, dietka jest jak należy, biegunek jak do tej pory nie było. <odpukać>
Chciałam udać się z nim do weterynarza żeby sprawdzić czy wszystko z nim ok, tylko właśnie niepokoją mnie te widoki za oknem

[Kitty27]

Jeśli chodzi o szczepienia to ja na twoim miejscu zaszczepiłabym króla dopiero w marcu.

[nuka]

Zdecydowanie teraz miej maluszka w ciepłym domku a w okresie szczepień (luty/marzec) zaszczep bąbla.
Teraz malca obserwuj, jednak wiek w jakim został zabrany od matki może przynieśc konsekwencje, maleńkie jest nieodporne i jego układ pokarmowy nie był jeszcze przystosowany do życia bez mleka matki. W razie najmniejszych podejrzeń pakuj zwierza i do weta jedź. Na droge otul w kocyk i mały droge dzielnie zniesie. Czasami trzeba wybrać mniejsze zło.

Pokaż nam swoje uszate cudo

[Tula]

Tak chyba właśnie zrobię
Dziękuje za pomoc

Póki co nie miałam z nim problemów oprócz gryzienia klatki nocą ;]
Ale z tym też już sobie radzimy 

http://picasaweb.google.com/113593405611621218093/Haker?authkey=Gv1sRgCNnBgMPb9PbtbA#

A tu kilka zdjęć Mojego Wariata

[mysza]

Króliczek wygląda na zdrowego, dietka jest jak należy, biegunek jak do tej pory nie było. <odpukać>

Całe szczęście trzeba trzymac mimo wszystko rękę na pulsie i zdrowo karmic malucha

Ja szczepienie proponuję dopiero na marzec- kwiecień- wtedy zaczyna się największa zachorowalnośc, tak samo jak póznym latem.

[nuka]

Ja szczepienie proponuję dopiero na marzec- kwiecień- wtedy zaczyna się największa zachorowalnośc, tak samo jak póznym latem.

chyba mamy nowy temat do dyskusji
Skoro zachorowalnośc największa przypada na przełom marca i kwietnia, a pewna odpornośc po szczepionce pojawia sie dopiero ok 14 dni od szczepienia to chyba termin luty/marzec na szczepienie jest ok? W czasie najwyższego zagrożenia uszy sa już chronione.
Mniejsze ryzyko zachorowania jeśli szczepienie jest przed wirusem, niż w czasie kiedy wirusowa aktywnośc jest najwyższa. Dla mnie to logiczne, że jak dookoła wirus szaleje to go sobie nie wstrzyknę bo to tylko zwiększy ryzyko choroby. Dlatego sezon szczepień wyprzedza sezon aktywności wirusa zeby zdobyć odpornośc na dziadostwo.

[mysza]

Może być luty/marzec - jak kto woli Ja swoje uszaki szczepię zazwyczaj marzec/kwiecień, ale tylko dlatego, że u nas zaczyna się wtedy wylęgarnia polnych zajęcy myxomatoza jest u nas baaardzo popularna od kwietnia do lipca widac na polach ilośc uszaków, które są chore

[nuka]

mysza, edytowałam swój post w czasie jak odpisywałaś
zerknij na treść ostateczna

[mysza]

Właśnie widziałam

Ja wczesniej zawszę dostaje powiadomienie o myxomatozie, lub o przypadkach znalezienia - zazwyczaj jest to wczesniej zanim wszystko zaczyna nabierać tempa i uszaki zaczynają chorować na łąkach. Także szczepimy kiedy tylko dadzą znać, albo wczesniej- tak jak mówiłaś- żeby wyprzedzić chorobę

[Tocha]

Ja teraz szczepie co szesc i co 12 miesiecy. I wlasnie myxo nam wypada w grudniu. Ale u mnie nie ma duzych mrozow i jakos sobie poradzimy, lecznica niedaleko

[Tula]

U nas śniegu po kolana.
Więc chyba zostaje mi poczekać ze szczepieniem Maleństwa do lutego, chyba, że pogoda nadal sprzyjać nie będzie to wybiorę się z nim dopiero w marcu.
U nas króliki w okolicy nie chorują zbyt często. Zdarzają się takie wypadki sporadycznie, ale ryzykować nie mam zamiaru

[Tocha]

Z tym sniegiem po kolana to i u nas podobnie Wlasnie sobie wyobrazilam jak zajezdzamy pod lecznice sankami, na ktorych jest transporter
Ja musze pilnowac terminu, bo u nas jest duzo dzikuskow i nie wiadomo skad mozna przywlec cos do domu... Ale wiadomo, ze jak bedzie minus pietnascie to nie bede ciagac uszu po lecznicach

[Tula]

Z tymi sankami to świetny pomysł xD
Tylko tak na zdrowy rozsądek..  20km lecieć z sankami, gdzie królik i tak radochy by z tego nie miał, to dla mnie żadna frajda 

Troszkę się bałam, że jak go teraz koniecznie nie zaszczepię to kolejna szczepionka nie będzie dawała mu wystarczającej odporności przed chorobą..
Ale jeśli nic mu się nie stanie to chyba lepiej przeczekać te trzaskające mrozy

[tweety]

Nie wiem czy w dobrym temacie piszę.
Powiedzcie mi, na co w ogóle szczepicie swoje króliki? mi lekarz powiedział,ze jak królik nie wychodzi na dwór to nie ma sensu go szczepić i ja się z tym zgadzam. Ale gdyby miał zacząć kicać po ogródku to przeciw czemu się szczepi króliki?

[Tocha]

http://forum.kroliki.net/index.php?topic=10390.0 Przyklejony post - lektura obowiazkowa

te wirusy mozna przyniesc do domu na butach, wiec niekoniecznie krolik musi biegac po dworze, aby go szczepic. Ale trzeba poczytac i samemu zadecydowac Ja szczepie regularnie, pomimo tego, ze kroliki siedza w domu.

[duchess1990]

ja na pewno zaszczepie... Lepiej zapobiegać niż później żałować i dziwi mnie, że weterynarz Ci tak powiedział.... Tzn nie dziwi jeśli nie ma za dużej wiedzy o uszatkach